Grażynko to nie był specjalny wyjazd po kwiatki.
Do najbliższej Casto mam jakieś 25 km, więc specjalnie po kwiatki to to by się nie opłacało.
Obok jest też Auchan i to był wyjazd po raczej spożywcze zakupy, ale tak przy okazji to sobie pomyślałam,
że i jakieś zielone się trafi, ale się nie trafiło.
Socurku dziękuję w imieniu fiołeczka.
Marylko ja nad tą difcią to też się zastanawiałam, ale skoro jeszcze takiej nie miałam to siup...
i już była w koszyku.
A wracając do fiołeczków. Pamiętacie mojego nieznajomego, który ostatnio buźkę pokazał?
Dzisiaj pokazał drugą. Ale chyba to jakiś kameleon

, bo ta druga niepodobna do tej pierwszej.
Popatrzcie:
Zdjęcia są trochę niewyraźne, ale kwiatuszki wyraźnie się różnią.
Ten pierwszy ma płatki białe z niebieską obwódką.
A drugi ma płatki niebieskie z białymi plamkami.
Ciekawe jakie będą kolejne kwiatuszki.
