Dziękuję Wszystkim!
Mąż został wycałowany i wyściskany za ten stoliczek! No i jaki był zadowolony gdy się dowiedział, że Wam się podoba ;)
Dziewczyny będę szukała tych marcinek!
Ze znajomych nikt nie ma. Spacerując po wsi zaglądam do ogrodów ale marcinek też u nikogo nie widziałam. Ale jak w jakimś sklepie je "przypadkiem" zdybię to się zaopatrzę ;)
Ewo, Agnieszko - zmiany w ogrodzie widać - to prawda - ale pięknie będzie za parę lat, jak wszystkie drzewka, krzewy urosną i gdy zapełnimy rabatki ;)
Jolu - jak tu się nie przejmować, jak wydało się pieniądze na wymarzone wrzosy a one wzięły i padły

No ale popróbujemy jeszcze za rok ;)
Gosiu - nie dostałam nasionek. A szczerze mówiąc zapomniałam o nich zupełnie ;) Ale jeśli masz jeszcze jakieś na zbyciu... ;)
Dzisiaj skosiłam część trawy. Mąż niestety musiał wyjechać - tym razem służbowo - ale za to do wspaniałej Japonii... No i sama musiałam zająć się trawnikiem. Całego mi się nie udało skosić - nie żebym nie chciała, czy nie miała sił. Bo i chęci były i przy kosiarce za bardzo namęczyć się nie trzeba bo sama jeździ - ino Skrzat mi dzisiaj nie dał pracować... Ciągle tylko było "tata brrrrrum, tata ma" i w płacz... I trzeba było przytulać i mówić, że tatuś niedługo wróci. Aż mi go szkoda, że tak bardzo za tatusiem tęskni... No i zazdroszczę troszkę, bo jak ja gdzieś jadę i po powrocie się pytam "jak było?" to zawsze słyszę, że bardzo ładnie się bawił i wcale nie płakał... Ot taka głupia matczyna zazdrość ;)
Pozdrawiam Was wszystkich gorąco i zapraszam w ponowne odwiedziny ;)