Madziolku, jest "Voitowe bajanie" tylko chwilowo nie można dopisywać do wątku.
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 9&start=32
Pamietasz historię o bambusikach paskowanych?
Dmuchałam, chuchałam, w ciepłym miejscu postawiałam, nawilżacz w pobliżu
i bezpośrednie spryskiwanie, żeby czuł się jak w rodzimej dżunglii.
I masz ci los, zaczał schnąć , marnieć i wyciagać korzonki.
W końcu, postawiałam go w ciemny kąt i ..zapomniałam o robieniu mu trzęsawiska.
I teraz ma mnóstwo nowych przyrostów, wychodzących z niby zaschnietych łodyżek.
Gabisu, nie nadaję się do ślizgów samochodowych.
I owszem, próbowałam sie nauczyć panowania nad samochodem w warunkach pełnego oblodzenia ale ja,
z tych, co 20 km/h i z nosem w szybie.

Więc poślizg w moim wykonaniu bliski ślimaczemu.
Stąd mój niekłamany podziw dla kobiet które nie dość, że jeżdżą szybko,
to jeszcze potrafią sobie jechać w nieznane , nawet 60 km od domu!
I nie boją się " czarnego luda" nieprzewidywalnej wyprawy.
Zytko, podobno dobre dowcipy opierają się na autentycznych sytuacjach. :P
Ewuniu/ Ave, ale w górach "bączki" " kręciołki" i inne wyścigi,
podobnie , jak włażenie na słup za kiełbasą/ flaszką czy innym bonusem,
to tradycyjne rozrywki...
I zapewne, są jedną z niewielu rozrywek dostępnych...hmmm...określonej grupie.
Bo ekologiczne łyżwowanie, jazdy konne czy psie zaprzęgi, to raczej elitarne
zabawy wysoko uposażonych ludzi, zdolnych do refleksji nad Naturą.
A w auto ( osobowe) wsiąść każdy może i dać "rurę bez tłumika" tak, że nawet krety uciekają.
A przecież KTOŚ wydaje zgody na organizację takich imprez, skoro jest asysta służb?
Smokini, a może warto zrobić jakiś ostrokół ?
Ogrodzenie z najeżonych, ostro zakończonych pali drewnianych,
które skutecznie odstraszy współczensych Wandali?
Bo nawet kamienne muldy wokół posesji, będą wyzwaniem dla silnikowców- smrodkowców...
Iguś, skoro Helios( bóg słońca) jest krewnym Ananke( przeznaczenie), to pewnie wie !
