Oglądając Wasze piękne grudniki złapałam bakcyla i natychmiast pobiegłam do pobliskich Biedronek, żeby sprawić sobie takie cudo.
Koniec końców skończyło się na dwóch - białym i pomarańczowym
a mi jeszcze takie kwitły tego czerwonego szczególnie upodobał sobie mój środkowy szkodniczek, czyli 2,5roczny Szymuś, za każdym razem jak go ogląda przynosi kawałek i z rozbrajającą miną mówi "mamusiu popsuło się"