Ja zgadzam się z opinią Gieni całkowicie. Nie ma czasu na eksperymenty ,chuchanie
i dmuchanie na sadzonki.


Dziękuję za odpowiedźgienia1230 pisze:Jeśli nie ma tam żadnych żyjątek to wyglada na fizyczne zniszczenie, potarganie albo może sypnęłaś nawozem po mokrych liściach. Obserwuj stożki wzrostu, czy coś się dzieje niepokojacego.
A to prawda ,że w kubeczkach było by ok ,ale z tej są ładne już i w skrzyniach i w gruncie .gienia1230 pisze:Z rozsady owszem, ale nie z rwanej, taka jak masz. Ogórki bardzo nie lubią grzebania przy korzeniach. One się przyjmą ale dużo im to czasu zajmuje. Dlatego dla ogórków robi się rozsadę w kubeczkach dla roślinki, ewentualnie dwóch i potem delikatnie, bez naruszania bryłki korzeniowej wysadza się na stałe miejsce. Tak by nawet tego nie odczuły.
Tata dzisiaj ogórki spryskał dwoma preparatami zmieszanymi, w sklepie tacie polecono. Zobaczymy czy da to efekty. Póki co ogórki ładnie kwitną.gienia1230 pisze:Nie mogę już edytować, popatrzyłam na swoje w ogródku i dzieje się to samo, i liści uszkodzonych też przybywa. Przygladnęłam się od spodu liścia a tam malutkie zielone robaczki!, kilka zaledwie, ale sporo odchodów. . No to teraz wszystko jasne. Maczniak rzekomy to na pewno nie jest, tutaj nie ma tego dziadostwa. Jakieś mszycowate. Tylko czym popryskać, zbiera się od rana na deszcz , za chwilę może być pompa, ogórki kwitną.