Posadziłem Rdest Auberta pod gęstym rzędem wierzb energetycznych (ok 3m szerokości). Od maja od małej sadzonki pięknie obrosło na wysokość 1,80 m i szerokość ok 1,5 m. Szybko rośnie i rdest i wierzba.
Sadził ktoś to pnącze tak aby wiło się po wierzbie energetycznej, osice, brzozie?
Moim celem jest zrobienie grubej ściany zielonej. Wygląda dobrze ale wiem, że rdest potrzebuje solidnych podpór.
Moją obawą jest to, że kiedy rdest w przyszłym sezonie da czadu to szybko wejdzie na najwyższe i najcieńsze gałęzie wierzby i będzie ściągał ją w dół.
Myślę jeszcze o wzmocnieniu nawozem wierzb aby szybciej rosły w objętości niż na wysokość.
Wszystkie doświadczenia i podpowiedzi mile widziane.
Rdest Auberta ( Fallopia )
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 2
- Od: 14 paź 2020, o 08:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Rtestówka Auberta, jak się pozbyć?
Dzień dobry.
Zasadziłam to cholerstwo masę lat temu, jeszcze w doniczce na balkonie.
Dotychczas nie rozrastało się, ale jak przesadziłam na ogród, stała się tragedia.
Nie reagowałam dotychczas, ale teraz jak spojrzałam, to jest koszmar jakiś.
To cholerstwo wypuszcza jakieś podziemne korzenie, które sięgają 5m, ponadto ma kilka grubych konarów. Chcę wyciąć to w pień i później jakoś odplatać od płotu, ale jak za to się sensownie zabrać? Najpierw uśmiercić a potem ciąć pnącza, czy najpierw próbować opanować, a potem wykopać jakoś to ustrojstwo z korzeniami? Wygląda to na tą chwilę tragicznie, dusi mi to to inne rośliny. Helpunku!
Zasadziłam to cholerstwo masę lat temu, jeszcze w doniczce na balkonie.
Dotychczas nie rozrastało się, ale jak przesadziłam na ogród, stała się tragedia.
Nie reagowałam dotychczas, ale teraz jak spojrzałam, to jest koszmar jakiś.
To cholerstwo wypuszcza jakieś podziemne korzenie, które sięgają 5m, ponadto ma kilka grubych konarów. Chcę wyciąć to w pień i później jakoś odplatać od płotu, ale jak za to się sensownie zabrać? Najpierw uśmiercić a potem ciąć pnącza, czy najpierw próbować opanować, a potem wykopać jakoś to ustrojstwo z korzeniami? Wygląda to na tą chwilę tragicznie, dusi mi to to inne rośliny. Helpunku!