Mimo złych prognoz i coś słabej siły sprawczej, życzę Twojemu ogrodowi deszczu!
W moim ogrodzie cz.40
- marta64
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3243
- Od: 8 kwie 2018, o 19:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: W moim ogrodzie cz.40
Marysiu, a jak się nazywa ten piękny i pachnący liliowiec? Ten czteropłatkowy bardzo interesujący, wszystkke one śliczne
Lilie cudne
i różyczki jeszcze cieszą! A co to na pierwszym zdjęciu?
Mimo złych prognoz i coś słabej siły sprawczej, życzę Twojemu ogrodowi deszczu!
Mimo złych prognoz i coś słabej siły sprawczej, życzę Twojemu ogrodowi deszczu!
Pozdrawiam! Marta
Ogród pod wierzbą 3
Ogród pod wierzbą 3
-
koziorozec
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 10594
- Od: 22 sty 2013, o 21:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Re: W moim ogrodzie cz.40
Witaj Marysiu,troszkę chłodniej mieliśmy dzisiaj ,więc zabrałam sie do roboty w ogrodzie ,2 taczki wycięłam przekwitniętych kwiatów ,podlałam obsadzony nowościami przedogródek i dawne nasadzenia różane też ,i już bardzo schludnie zrobiło się przed domem ,bo ruina po huraganie trwała u mnie do tej pory,nowe roślinki o lekko lawendowym kolorze świetnie wyglądają i już sobie telefonicznie domówiłam i na następną środę na targ przyjadą ,to będzie ich od razu dużo ,sadzę nowo kupione cudne irysy i dzisiaj przygotowałam dwa nowe miejsca ,więc jakoś od wczoraj ruszyłam z robotą ,bo do tej pory przy tych upałach byłam zupełnie niewydajna
,pomidorki też na bieżąco zadbane ,lecę do łóżka ,o rano muszę wstać i już jestem nieprzytomna ,pozdrawiam i dobrej nocki życzę 
- ewelkacha88
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7990
- Od: 22 maja 2013, o 17:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: W moim ogrodzie cz.40
Witaj Marysiu
. Jak nie bardzo mokry maj to suchy lipiec. Niestety na pogodę nie ma rady i musimy przyjąć co mamy. Dobre przynajmniej to, że temperatura ciut niższa
. Masz rację, ta susza najgorzej uderza w rolników i sadowników ale na końcu również w nas,konsumentów bo pewnie ceny pójdą w górę. U mnie dzisiaj lekko popadało ale to za mało
. U Ciebie feeria barw i kształtów. Masz cudne liliowce, lilie i tuzin innych roślin
. Nie martw się, na pewno przyjdzie Ci chęć do pracy , każdy ma chwile ,że trudno się do czegoś zabrać
. Na zarastające miejsca machnęłam ostatnio ręką , nic na siłę. Co wyplewiłam to wyplewiłam ale w tak twardej ziemi plewienie jest ciężką pracą więc odpuściłam. Czekam na deszcz i pulchną mokrą ziemię
. Pozdrawiam i Tobie również deszczu życzę
.
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 42397
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: W moim ogrodzie cz.40
Dzień dobry!
Słoneczko, chłodniej, wieje, sucho. Moje czynności ograniczają się do podlewania i wycinania badyli. Wykopałam czosnek, wcześniej bób i dwie skrzynie mam do obsiania poplonem lub zagospodarowania. Jeżeli w najbliższych paru dniach nie naleje do nich wody i to dużo posieje poplon.
Martusiu 64 liliowca kupiłam od starszej pani, która likwidowała ogród działkowy koło 20 lat temu i wtedy liliowce nie miały nazw odmian, a jedynie kolory
Ładnie rośnie, kwitnie i ma duże kwiaty a do tego pachnie liliami
Mogę Ci kawałek posłać po kwitnieniu. Przejrzałam wszystkie zdjęcia i nie widzę czteropłatkowego
Na pierwszym zdjęciu jest klarkia.
Na spełnienie życzeń czekam niecierpliwie, podlewając to na czym mi najbardziej zależy
Martusiu Koziorożcu tak mnie to czekanie na deszcz męczy że nie mam ochoty na wiele rzeczy. Na porządki ogrodowe przede wszystkim bo wtedy widzę ile roślin stracę
Zaczęłam podlewać ale przecież wszystkiego nie damy rady. Wycinam też a najwięcej róż, wybujały i mocno skracam więc gałęzi mam moc. Przydałoby się porządne ognicho! Widzę że ograniczasz areał do przedogródka bo to wizytówka a ogród na tyle sobie poradzi... musi! bo tez nie jesteś w stanie wszystkiego podlać a potem wyplewić. Nie wiem jakie roślinki lawendowe kupiłaś, bo może coś opuściłam w Twoim wątku. Praca już się kończy więc teraz przygotowania do wyjazdu. Pozdrawiam
Ewelinko do pogody nie mam już sił, ani pisać, ani mówić ani wyczekiwać
Jak piszesz trzeba przyjąć z pokorą co jest! Dziękuje za miłe słowa pod adresem roślin. Zniechęca mnie bezsens pracy i co zagłębię się w grządkę to widzę straty...wiele roślin nie wyjdzie na wiosnę już to widzę.
U mnie nic nie pada mimo chmur wędrujących i czasem grzmotów. Więc czekamy na możliwość rzucenia się do plewienia w pulchnej glebie
Pozdrawiam serdecznie
Ale coś mi jednak uprzyjemnia te dni!






Moja Barkarole wybujała ponad normę i ma ponad 2 m co utrudnia sfotografowanie kwiatów!















Może spróbujemy kasztana jadalnego


sprzymierzeniec czy wróg?


Miłej soboty!
Słoneczko, chłodniej, wieje, sucho. Moje czynności ograniczają się do podlewania i wycinania badyli. Wykopałam czosnek, wcześniej bób i dwie skrzynie mam do obsiania poplonem lub zagospodarowania. Jeżeli w najbliższych paru dniach nie naleje do nich wody i to dużo posieje poplon.
Martusiu 64 liliowca kupiłam od starszej pani, która likwidowała ogród działkowy koło 20 lat temu i wtedy liliowce nie miały nazw odmian, a jedynie kolory
Na spełnienie życzeń czekam niecierpliwie, podlewając to na czym mi najbardziej zależy
Martusiu Koziorożcu tak mnie to czekanie na deszcz męczy że nie mam ochoty na wiele rzeczy. Na porządki ogrodowe przede wszystkim bo wtedy widzę ile roślin stracę
Ewelinko do pogody nie mam już sił, ani pisać, ani mówić ani wyczekiwać
U mnie nic nie pada mimo chmur wędrujących i czasem grzmotów. Więc czekamy na możliwość rzucenia się do plewienia w pulchnej glebie
Ale coś mi jednak uprzyjemnia te dni!






Moja Barkarole wybujała ponad normę i ma ponad 2 m co utrudnia sfotografowanie kwiatów!















Może spróbujemy kasztana jadalnego


sprzymierzeniec czy wróg?


Miłej soboty!
-
JagiS
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5047
- Od: 8 kwie 2012, o 14:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pruszcz Gdański
Re: W moim ogrodzie cz.40
Witam Cię, Marysiu!
Ja jakoś nie mogę znaleźć w sobie pokory dla tego, co się dzieje z klimatem. Wszystko się we mnie buntuje, bo wiem, kto dla szmalu, z chciwości, pazerności i zwykłej bezmyślności i głupoty do takiego stanu naszą piękną planetę doprowadził
!
Słyszysz czasem na rynku jaki to skandal, że pietruszka taka droga? Pewnie słyszysz, ale refleksji u takiego kogoś za grosz. Ciekawe jaki procent naszego społeczeństwa potrafi dodać dwa do dwóch i skojarzyć przyczynę ze skutkiem...
Podziwiam Twoją determinację w walce o ogród (choć mówisz o zniechęceniu). Sądząc po prezentowanych obrazkach masz sukcesy
.
Życzę Ci wytrwałości, mimo wszystko.
Serdeczne buziaki - Jagi
PS, Ciekawi mnie tzw. Dorotkowa alejka
. Co to takiego?
Ja jakoś nie mogę znaleźć w sobie pokory dla tego, co się dzieje z klimatem. Wszystko się we mnie buntuje, bo wiem, kto dla szmalu, z chciwości, pazerności i zwykłej bezmyślności i głupoty do takiego stanu naszą piękną planetę doprowadził
Słyszysz czasem na rynku jaki to skandal, że pietruszka taka droga? Pewnie słyszysz, ale refleksji u takiego kogoś za grosz. Ciekawe jaki procent naszego społeczeństwa potrafi dodać dwa do dwóch i skojarzyć przyczynę ze skutkiem...
Podziwiam Twoją determinację w walce o ogród (choć mówisz o zniechęceniu). Sądząc po prezentowanych obrazkach masz sukcesy
Życzę Ci wytrwałości, mimo wszystko.
Serdeczne buziaki - Jagi
PS, Ciekawi mnie tzw. Dorotkowa alejka
- jonatanka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3391
- Od: 4 mar 2012, o 12:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: opolskie
Re: W moim ogrodzie cz.40
Marysiu tez czekam na deszcz bo ziemia gliniasta nie można wbić wideł. U Ciebie nie widać suszy bo może masz bardziej ogród zacieniony a mój cały dzień na słonku.
- marta64
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3243
- Od: 8 kwie 2018, o 19:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: W moim ogrodzie cz.40
Marysiu, jestem bardzo chętna
W okularach też dojrzałam, że jest więcej płatków u tego pod tym pachnącym
Rozkwitają następne piękności liliowcowe, ognista pysznogłówka i malwy, jak na wiejski ogród przystało;:215 a róże nadal cudnie kwitną
Jak są już jeżyki, to muszą być
i kasztany
W okularach też dojrzałam, że jest więcej płatków u tego pod tym pachnącym
Rozkwitają następne piękności liliowcowe, ognista pysznogłówka i malwy, jak na wiejski ogród przystało;:215 a róże nadal cudnie kwitną
Jak są już jeżyki, to muszą być
i kasztany
Pozdrawiam! Marta
Ogród pod wierzbą 3
Ogród pod wierzbą 3
- iwona0042
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 20148
- Od: 15 lis 2011, o 10:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: W moim ogrodzie cz.40
Witaj Marysiu kochana
, oj ochłodziło się i to bardzo, nie to jednak najgorsze, najgorszy jest ten ciągły brak deszczu, chmury suną co dzień czarne, ale deszczu z nich prawie wcale, mówię prawie bo w piątek troszkę pokropiło, tylko pokropiło niestety. Mam kilka roślin jeszcze w doniczkach, przed urlopem chciała bym je wysadzić, ale gdzie tam w te skały
śliczna pysznogółwka czerwona, spodobały mi się, bo dostałam jedną różową, jest piękna
pozdrawiam serdecznie Marysiu 
- Zuzia111
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2090
- Od: 13 paź 2016, o 16:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: W moim ogrodzie cz.40
Witaj Marysiu
. Ja z powodu ochłodzenia zjechałam do domu a jeszcze w południe chwaliłam pogodę że jest w sam raz, czyli ..nie chwal dnia przed zachodem słońca
. Na deszcz także czekam, z węża to już nie to. Bardzo ładne masz liliowce , różyczki mimo braku deszczu nie poddają się a i lilie nie są w tyle..te w kropeczki kupowałam już kilka razy i wyrosło coś innego
. Pysznogłówki u mnie nie chcą rosnąć albo je wypielę, już sama nie wiem
.Pozdrawiam serdecznie 
- Mirek19
- 1000p

- Posty: 2167
- Od: 20 maja 2016, o 13:20
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
Re: W moim ogrodzie cz.40
Witalski,
Marysiu,
dziękuję za spotkanie "ogrodowe" u Kasi /mymysteryy.
Było bardzo miło ponownie (po rocznej przerwie) Cię zobaczyć oraz powitać i poznać osobiście Twojego Męża .
Twoje focaccia, krótko mówiąc - palce lizać
Ci, co nie jedli, niech żałują .
Pozdrawiam serdecznie i ...do kolejnego spotkania
Miłego dnia !
Marysiu,
dziękuję za spotkanie "ogrodowe" u Kasi /mymysteryy.
Było bardzo miło ponownie (po rocznej przerwie) Cię zobaczyć oraz powitać i poznać osobiście Twojego Męża .
Twoje focaccia, krótko mówiąc - palce lizać
Ci, co nie jedli, niech żałują .
Pozdrawiam serdecznie i ...do kolejnego spotkania
Miłego dnia !
Pozdrawiam, Mirek
Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym, następującym po tym terminie. Autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów.
Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym, następującym po tym terminie. Autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów.
- Igala
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2921
- Od: 11 gru 2012, o 19:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: W moim ogrodzie cz.40
Maria przepiękne te nakrapiane lilie a ogromne jak trąby jerychońskie
A ten niebieski krzew to jakie ma imię?;:167
https://www.fotosik.pl/zdjecie/ae19b9080a8eb22b
U mnie bardzo mocny wiatr,zimne noce; arbuzy i dynie niespecjalnie zadowolone chociaz je przykrywam.
Podobno po 20-ym znowu maja być upały, oby nalało wcześniej bo sucho u mnie. Tez się zastanawiam co uprawiać w takiej krańcowej pogodzie
a jak mam serdecznie dosyć to zostawiam to wszystko tylko zbieram co urośnie.
https://www.fotosik.pl/zdjecie/ae19b9080a8eb22b
U mnie bardzo mocny wiatr,zimne noce; arbuzy i dynie niespecjalnie zadowolone chociaz je przykrywam.
Podobno po 20-ym znowu maja być upały, oby nalało wcześniej bo sucho u mnie. Tez się zastanawiam co uprawiać w takiej krańcowej pogodzie
Zapraszam serdecznie! Iga
Kontrolowana dzikość cz.2
Kontrolowana dzikość cz.2
- lora
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 10593
- Od: 25 maja 2010, o 13:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: W moim ogrodzie cz.40
Mało piszę ale zaglądam, piękne robisz portrety kwiatom a masz ich jak zwykle bardzo dużo.
Czekamy wszyscy na krople z nieba, oj sucho wszędzie choć po Twoich roślinkach nie widać tego.
Serdeczności dużo
Czekamy wszyscy na krople z nieba, oj sucho wszędzie choć po Twoich roślinkach nie widać tego.
Serdeczności dużo
- calka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1413
- Od: 14 paź 2012, o 19:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lubelszczyzna
Re: W moim ogrodzie cz.40
Dzień dobry Marysiu
Zaskoczyłaś mnie brakiem studni. Skąd mieszkańcy czerpali wodę przed epoką wodociągów? Na naszych wsiach w każdym gospodarstwie w jakim byłam widziałam studnię lub jej pozostałości.
Rośliny dają z siebie ponad 100%. Cudne róże, lilie, liliowce, można wymieniać bardzo długo. Moją uwagę przykuła pysznogłówka. W ubiegłym tygodniu przejeżdżałam przez niewielką miejscowość i obok jednego z domów rósł ogromny łan ciemnoczerwonej. Cały ogródek był bardzo zadbany, chociaż skromny w nasadzenia i ta plama czerwieni mocno przykuwała uwagę.
Pozdrawiam serdecznie życząc sił i wilgoci
Zaskoczyłaś mnie brakiem studni. Skąd mieszkańcy czerpali wodę przed epoką wodociągów? Na naszych wsiach w każdym gospodarstwie w jakim byłam widziałam studnię lub jej pozostałości.
Rośliny dają z siebie ponad 100%. Cudne róże, lilie, liliowce, można wymieniać bardzo długo. Moją uwagę przykuła pysznogłówka. W ubiegłym tygodniu przejeżdżałam przez niewielką miejscowość i obok jednego z domów rósł ogromny łan ciemnoczerwonej. Cały ogródek był bardzo zadbany, chociaż skromny w nasadzenia i ta plama czerwieni mocno przykuwała uwagę.
Pozdrawiam serdecznie życząc sił i wilgoci
Ewa
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 42397
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: W moim ogrodzie cz.40
Witam serdecznie!
Temperatury zmieniły się nie do poznania, wróciło dawne zimne lato. Właściwie to by mi to nie przeszkadzało gdyby nie reagowało na te zmiany moje gardło
W niedzielę byłam na spotkaniu ogrodowym a u mnie ogród podlało, co prawda niewiele a na drugi dzień wiatr wszystko osuszył ale w beczce parę litrów wody przybyło. Oczywiście mimo przyrzeczeń przywiozłam parę roślin, ale przywiezione liliowce przez jednego z uczestników stały biedne niewybrane przez pozostałych to musiałam się zlitować
Przywiozłam też kilka siewek cleome, bo moje nie chcą ruszyć i nie wiem czy zdążą przed zima zakwitnąć. Wczoraj nawiozłam rozcieńczonym gołębnikiem może warzywka, które też jakby stoją w miejscu i przez wczoraj i dzisiaj podlałam ogród nie wierząc że może coś z góry podlać.
Jagódko myślę często o Tobie jak widzę na pasku, że odwiedzasz FO. Jako osoba pracująca blisko botaników i przyrodników nie poczytuje sobie że cos dzieje się z klimatem, bo stale powtarzali mi że ponad sto lat temu też było tzw. ocieplenie i zakładano winnice a teraz powracamy do nich. Co jakiś czas zmiany się zdarzają i nie ma w tym nic zdrożnego. Bardziej przeraża mnie nie dbanie o ziemię ...glebę przez tzw. rolników. Gleba ulega degradacji, wysycha a do tego eksploatowana jest przez obcych. Pamiętam moje wycieczki po północy Polski i ogromne połacie nieskazitelnych upraw pyrów prowadzonych przez szwedów i in. Uważam, że niepotrzebnie produkuje się tak dużo żywności i potem idziemy kilometrami po supermarketach widząc miliony kolorowych opakowań z żywnością właściwie niepotrzebną. Żywnością, z której wynika jedynie masa ludzkich nieszczęść jak otyłość i wynikające z niej frustracje.
No to weszłam w Twój nastrój
ale już z niego uciekam, bo dość rzeczy mnie wkurza i dołuje żeby zagłębiać się bardziej.
Nie mam specjalnych sukcesów, przynajmniej ja tak nie uważam, ale kocham mój ogród bo bez niego byłabym bardzo uboga.
Bardzo Ci dziękuję, że się odezwałaś i dziękując za życzenia mocno ściskam i całuję życząc optymizmu i zdrowia
p.s. rok temu byliśmy na spotkaniu u Dorotki korzo i razem z Martą Koziorożec przetrzebiłyśmy jej kępy wspaniały liliowców i ja z nich założyłam rządek i nazwałam alejką Dorotkową
Joasiu wczoraj wykopywałam 3 dołki na przywiezione liliowce i Bóg jedyny wie ile naskakałam się na szpadelku
Jakby miało się coś zmienić musiałoby ze 3 dni padać...ale to chyba marzenie~!
Martusiu 64 jak tylko ziemia pozwoli to nie ma sprawy, ładne rzeczy trzeba rozpowszechniać
Może i masz rację bo mam półpełne jakieś liliowce i niektóre mają pofalowane wewnętrzne płatki.
Dzięki za miłe słowa!
a kasztany już miały jeżyki ale w środku niedoróbki
Iwonko zmarzłam i marznę od niedzieli po południa, a do tego leczę gardło bo chorować to ja nienawidzę. Pysznogłówki niestety trwają, bo chyba wolą trochę wilgoci ale może przed zimą coś się zmieni.
U mnie też dużo doniczek do posadzenia i czasem coś próbuję ale potem latam i podlewam a w doniczkach mam w jednym miejscu. Ściskam
Zuziu oj nie dziwię się że jesteś w domu bo co robić jak zimno na działce, w ogrodzie mam dużo pracy to nawet taka temperatura mi odpowiada. Wreszcie w tunelu mogłam coś podziałać
Lilie Lancon nawet u mnie dobrze się czują, ale nie lubię chwalić bo zaraz potem coś się sp....
Pysznogłówki jakoś chyba zanikają bo było ich bardzo dużo a jest jakby mniej
Posyłam serdeczności
Mirku dziękuję za coroczne wpisy
Mąż chcąc nie chcąc musi włóczyć się po ogrodach, bo ze mnie kierowca niejeżdżący
Foccacię ulubiła sobie jedna koleżanka i nie dopuszcza żebym się w innych specjałach realizowała...ale nie narzekam!
Pozdrawiam i również miłego dnia!
Igalo to rzeczywiście urodziwa lilia, a dla mnie szczególnie bo mnie polubiła. To nie krzew tylko żmijowiec, którego związałam do kupy, bo rozszalał się zasłaniając sąsiadów. Z uprawami takimi jakie my prowadzimy to jest tak że każdego roku co innego się udaje. Jedynie uprawy towarowe i profesjonalnych rolników udają się prawie co roku. Wymaga to wiedzy i odpowiedniego nawożenia. Nie przejmuję się tak bardzo i co roku podobne rzeczy sadzę i sieję.
Misiu
niestety większość na deszcz czeka, a rośliny te starsze mają głęboko korzenie i coś tam sobie czerpią, gorzej z tymi co przesadzałam ostatnio w związku z wykopami a niestety jest tego dużo.
Pozdrawiam
Ewuniu moja wieś wody nie miała i dlatego należała do biednych a ziemie do tanich. Ludzie w nosiłkach nosili wodę z dolinki (Będkowskiej) gdzie było źródło (lecznicze zresztą). Wodę miał Zabierzów i okolice i tam było dostatniej i ziemie droższe. Taka prawda! Miałam działkę rolną pierwotnie i tam miałam studnię kopaną na wody podskórne używane tylko do podlewania. Jedne rośliny dają radę inne padają szczególnie te dwa razy ruszane w związku z przekopami. Nie zdążyły się ukorzenić i znajduję całe kępy które można wyjąć rękoma. Szkoda gadać, bo podlać nie mam szans wodą wodociągową.
Koło mnie tylko ogródki w których głównie...tuje...jukki, hortensje niebieskie i od czasu do czasu parę krzewów róż. Rozmaitości brak
Dziękuję i pozdrawiam Cię serdecznie życząc normalnych warunków atmosferycznych


Ożanka kaukaska








Trzymajcie się cieplutko!
Temperatury zmieniły się nie do poznania, wróciło dawne zimne lato. Właściwie to by mi to nie przeszkadzało gdyby nie reagowało na te zmiany moje gardło
Jagódko myślę często o Tobie jak widzę na pasku, że odwiedzasz FO. Jako osoba pracująca blisko botaników i przyrodników nie poczytuje sobie że cos dzieje się z klimatem, bo stale powtarzali mi że ponad sto lat temu też było tzw. ocieplenie i zakładano winnice a teraz powracamy do nich. Co jakiś czas zmiany się zdarzają i nie ma w tym nic zdrożnego. Bardziej przeraża mnie nie dbanie o ziemię ...glebę przez tzw. rolników. Gleba ulega degradacji, wysycha a do tego eksploatowana jest przez obcych. Pamiętam moje wycieczki po północy Polski i ogromne połacie nieskazitelnych upraw pyrów prowadzonych przez szwedów i in. Uważam, że niepotrzebnie produkuje się tak dużo żywności i potem idziemy kilometrami po supermarketach widząc miliony kolorowych opakowań z żywnością właściwie niepotrzebną. Żywnością, z której wynika jedynie masa ludzkich nieszczęść jak otyłość i wynikające z niej frustracje.
No to weszłam w Twój nastrój
Nie mam specjalnych sukcesów, przynajmniej ja tak nie uważam, ale kocham mój ogród bo bez niego byłabym bardzo uboga.
Bardzo Ci dziękuję, że się odezwałaś i dziękując za życzenia mocno ściskam i całuję życząc optymizmu i zdrowia

p.s. rok temu byliśmy na spotkaniu u Dorotki korzo i razem z Martą Koziorożec przetrzebiłyśmy jej kępy wspaniały liliowców i ja z nich założyłam rządek i nazwałam alejką Dorotkową
Joasiu wczoraj wykopywałam 3 dołki na przywiezione liliowce i Bóg jedyny wie ile naskakałam się na szpadelku
Martusiu 64 jak tylko ziemia pozwoli to nie ma sprawy, ładne rzeczy trzeba rozpowszechniać
Może i masz rację bo mam półpełne jakieś liliowce i niektóre mają pofalowane wewnętrzne płatki.
Dzięki za miłe słowa!
a kasztany już miały jeżyki ale w środku niedoróbki Iwonko zmarzłam i marznę od niedzieli po południa, a do tego leczę gardło bo chorować to ja nienawidzę. Pysznogłówki niestety trwają, bo chyba wolą trochę wilgoci ale może przed zimą coś się zmieni.
U mnie też dużo doniczek do posadzenia i czasem coś próbuję ale potem latam i podlewam a w doniczkach mam w jednym miejscu. Ściskam
Zuziu oj nie dziwię się że jesteś w domu bo co robić jak zimno na działce, w ogrodzie mam dużo pracy to nawet taka temperatura mi odpowiada. Wreszcie w tunelu mogłam coś podziałać
Mirku dziękuję za coroczne wpisy
Pozdrawiam i również miłego dnia!
Igalo to rzeczywiście urodziwa lilia, a dla mnie szczególnie bo mnie polubiła. To nie krzew tylko żmijowiec, którego związałam do kupy, bo rozszalał się zasłaniając sąsiadów. Z uprawami takimi jakie my prowadzimy to jest tak że każdego roku co innego się udaje. Jedynie uprawy towarowe i profesjonalnych rolników udają się prawie co roku. Wymaga to wiedzy i odpowiedniego nawożenia. Nie przejmuję się tak bardzo i co roku podobne rzeczy sadzę i sieję.
Misiu
niestety większość na deszcz czeka, a rośliny te starsze mają głęboko korzenie i coś tam sobie czerpią, gorzej z tymi co przesadzałam ostatnio w związku z wykopami a niestety jest tego dużo.Pozdrawiam
Ewuniu moja wieś wody nie miała i dlatego należała do biednych a ziemie do tanich. Ludzie w nosiłkach nosili wodę z dolinki (Będkowskiej) gdzie było źródło (lecznicze zresztą). Wodę miał Zabierzów i okolice i tam było dostatniej i ziemie droższe. Taka prawda! Miałam działkę rolną pierwotnie i tam miałam studnię kopaną na wody podskórne używane tylko do podlewania. Jedne rośliny dają radę inne padają szczególnie te dwa razy ruszane w związku z przekopami. Nie zdążyły się ukorzenić i znajduję całe kępy które można wyjąć rękoma. Szkoda gadać, bo podlać nie mam szans wodą wodociągową.
Koło mnie tylko ogródki w których głównie...tuje...jukki, hortensje niebieskie i od czasu do czasu parę krzewów róż. Rozmaitości brak
Dziękuję i pozdrawiam Cię serdecznie życząc normalnych warunków atmosferycznych


Ożanka kaukaska








Trzymajcie się cieplutko!
- marta64
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3243
- Od: 8 kwie 2018, o 19:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: W moim ogrodzie cz.40
Marysiu, liliowce śliczne, malwa i pysznogłówka w czerwieni, piękna!
Twoja ożanka ma jakby mocniej pofałdowane i ostro zakończone liście!
Dlaczego ja jeszcze nie posiałam nasturcji
Twoja ożanka ma jakby mocniej pofałdowane i ostro zakończone liście!
Dlaczego ja jeszcze nie posiałam nasturcji
Pozdrawiam! Marta
Ogród pod wierzbą 3
Ogród pod wierzbą 3

