Dzięki, mieszam znowu kredę i witaminy z karmą, ale i tak wybierają.
Właśnie ja też czekam aż zniosą i wypuszczam, użyźniają bez roboty, bo mam działkę piaszczystą. Na razie kwiatków nie niszczą, kąpią się miedzy kwiatkami. Jak będą szkody, to też nie wypuszczę, tym bardziej, że mają wybieg- musi być, bo kurnik jest malutki.
U mnie na razie, to takie testy, nauka, nigdy kur nie miałam i nie wiem, czy będę to ciągnąć, wiesz, muszę się przekonać na własnej skórze, jak to jest.
Jakby mi z kurczaczkami przyszła któraś, to bym radochę miała. Ale nie mam koguta, a sąsiad swojego pilnuje

.
Jeszcze mam pytanko, o której rano im dajesz jeść?