Witam w kolejny zimowy dzień, bo zima wróciła z powrotem. Ogród przykryty śniegiem mimo że temperatury dodatnie.
Martusiu jak mi się cieplutko zrobiło w okolicy

Może po nowym roku zorganizujemy jakieś spotkanie? Jak będzie wola to ja zapraszam

Pan przykrył wiatę, ale jeszcze zostało wykończenie, a ja już szukam farb ...no coś trzeba robić, skoro doniczki pomyje i poustawiam dopiero wiosną. Martusiu malować będziemy wiatę, a nie płot. Płot zostanie naturalny, bo lubię takie sczerniałe płotki wiejskie. Zaglądaj koniecznie, bo smutno bez Ciebie
Ewuniu co roku są takie anomalia pogodowe, a Szczecin leży w cieplejszej strefie. W końcu przyjdzie prawdziwa zima i dotrwamy do wiosny, mam nadzieję do marca

Bardzo dziękuję za życzenia

Tobie przede wszystkim zdrowia i wspaniałych kwitnień...a i żeby Leonek jak najczęściej ściskał babcię w realu
Dorotko koniec ciepłej auro i u mnie wczoraj zaczęło najpierw deszczem, a w nocy śniegiem sypać. Dzisiaj biało za oknem

Z pierwszych kupionych nasiona kiełkują akacja srebrzysta i robinia włochata, reszta w lodówce
Sporo róż ma liście i niektóre bardzo ładne, ale dzisiaj już wszystkie pod ciężkim śniegiem. Dorotko nie bój się siania, a niepowodzenia to nasz chleb codzienny
Lucynko koniec wiosny czy jesieni i znowu ogród pod śniegiem, koniec plewienia, a kury muszą przejść na resztki z pańskiego stołu i na kapuchę

Zresztą one są delikatne i nie specjalnie lubią po śniegu brodzić...co innego kaczuchy, te to pierwsze wyskakują i ostatnie wracają do kurnika. Pudła z nasionka należy odłożyłam, ale trzeba zrobić jakieś rozeznanie co i kiedy stratyfikować i siać. Dzisiaj miałam wizytę wielebnego, na Trzech Króli planuję obiad wszystkich dzieci, bo w święta miałam tylko jedną córkę, a w karnawale hulaj dusza z nasionkami
Pogoda zmienną jest jak przystało na porę roku więc życzenia nie bardzo się spełniają! Zatem trzymaj się cieplutko
Moja Kochana Lisico! jak Ty mnie znasz i jak wiesz co dla mnie naj! aż mi się oczy zaświeciły

Masz rację skapcanienie mi raczej nie grozi, dopóki zdrowie dopisuje to nie zwolnię tempa

Biedny jest tylko mój M, bo jemu też nie pozwalam skapcanieć...chyba troszkę wbrew jego woli
Życzę Ci w 2018 r. wspaniałej pogody podczas wypraw w góry i podczas kolejnego rajdu rowerowego, a w Twoim wspaniałym, eleganckim ogrodzie niech dumnie falują digitalisy w coraz to nowych barwach i odmianach
Juleczko moja miła Twój ogród w ogóle nie przypomina grudniowego! owszem jesienny ale trawnik, trawnik nawet nie jesienny

Cieszą mnie pąki na ciemierniku, bo ostatnio rzeczywiście się martwiłaś, ale ja miałam nadzieję i żyje! Mało tego ma sporo pączków. Julciu bardzo miłe życzenia, za które z serca dziękuję

I ja Ci życzę spełnienia tych zwykłych pragnień i spokoju, tego szczególnie! No i zdrowia, bo z wiekiem bardzo się go ceni i pragnie
Parę wiosennych widoczków na rozweselenie
I coś aktualnego!
Miłego wieczoru!