Iwonko - gołąb grzywacz jest śliczny, ale pobrudził mi miejsce, w którym odpoczywamy. Moja sympatia do niego szybciutko mi minęła. Obie wymienione przez Ciebie szkółki lubię, a najważniejsze, że wczoraj, dostałam z Rosarium piekną sadzonkę w ramach reklamacji. Nie było żadnego problemu, dlatego dokupiłam jeszcze małą Lupo, która dziś wylądowała w donicy.
Wiosna, wiosna, wiosna ach to ty
To już zdjęcia tegoroczne:
Daysy - obawiałam się o hiacynty, długo nie chciały wychodzić. Teraz jednak pojawiło ich się sporo, zakwitły dwa, ale jeśli pogoda się utrzyma, to wkrótce będzie ich dużo więcej. Podobnie jak Ty nie lubię reklamować, myslę, że nikt nie lubi, bo za bardzo cieszymy się, gdy panienki przychodzą. Przez lata mojej zabawy z rózami tylko jedna szkółka nie chciała uwzględnić reklamacji. Wtedy na 6 sadzonek - 2 były w stanie krytycznym i oczywiście nie przetrwały. W tej szkółce nie kupuję już.
Pierwsze hiacynty
Sylwio - udało Ci się zakupić Elżbietkę? Dziś skończyłam cięcie różyczek, uff. Miałam wrażenie, że to się nigdy nie skończy. NIe umiem Ci powiedzieć, czy jeszcze można pryskać miedzianem. W ubiegłym roku oprysk robiłam znacznie wcześniej, w tym nie zdążyłam. Teraz, gdy już tyle listków na niektórych różach, trochę się obawiam. Chyba sobie więc daruję.
Wandziu - przykro mi, przepraszam za mój nietakt. Dobrze, że dziatki są przy nas ( nawet jeśli nie mieszkamy razem). W Poznaniu forsycje kwitną obficie, skoro w krakowskim jeszcze nie jest obsypana, to spójrz jaki piękny krzaczor rosnie u moich sąsiadów!
-- 1 kwi 2017, o 19:49 --
Tolinko - niektóre z moich róż też jeszcze pozbawionych jest nosków. Nie ma ich dużo, ale jednak są. Spora jednak część zaczyna się zielenić. Dziś, kiedy cięłam ostatnie już roże, aż serce płakało, bo cięłam zielone listki. Tę rózyczkę cięłam na początku tygodnia, czy też w poprzedni weekend, spójrz, jakie ma listki. A oto pierwsze tulipanki!
Małgosiu - jak myślisz, dlaczego krawcowa poszerza mi sukienkę weselną? To przez te pączusie, jak ja lubię słodycze, to nawet sobie nie wyobrażasz. Krokusy ustawicznie tratuje mój pies, powoli macham na to ręką, bo w żaden sposób nie mogę go oduczyć biegania po całym ogródku. Wydaje mi się, że część krokusików posadziłam w miejscu, która była wcześniej ścieżką Ernesta. No i mam za swoje. Dlatego tulipanki sadziłam uważniej. Teraz zaczęły mi się odwdzięczać.
Basiu - Twoją przestrogę wzięłam sobie mocno do serca i okna umył dziś M. Kochany z niego człowiek, prawda? Potem posadził jeszcze różyczkę w ogródku, drugą przesadził, a na koniec usmażył na pierwszym w tym roku ognisku kiełbaski.
Jolu - dziś grzywacza już nie widziałam, a to pewnie dlatego, że sąsiedzi wylegli na ogród razem z radiem. Łupało przez pięć godzin, jakiś koszmar! Kiedy w południe położyłam się na leżaczku, z prawej strony ćwierkały ptaszki, a z lewj Łup, łup, łup!
Małgosiu- Pepsi - gołębi w mojej okolicy nigdy nie było, a jeśli były to na pewno nie u mnie. Ja niczego nie sieję, więc na szczęście nie mają czego dziubać. Ale żeby koty zaprzyjaźniły się z gołębiami to jakieś dziwy. Musisz mieć kochane kocięta. Czasami przylatywał dzięcioł,ale najczęściej widuję wróble. Nad rzeką pojawiają się też ptaki wodne, no i kaczki. Dziś zamiast ptaków rzekę opanowały kajaki i motorówki. O ile te pierwsze lubie, o tyle tych drugich nie - hałasują niemiłosiernie.
Soniu - pytałam o szałwię wieloletnią, bylinę. Rozumiem, że powinnam ją ciąć. Zobaczę jutro czy wypuszcza coś z dołu, a jeśli tak, to ciachnę niziutko. Miło mi słyszeć, że do mnie zaglądasz, zapraszam częściej. Z komponowaniem rabat różnie wygląda, staramy się sadzić obok siebie róże róznych kolorów, dzięki temu każdą z nich widać. Co prawda w ogrodzie jest miszmasz, ale tak właśnie sobie wymyśliliśmy. Ciągle podobają mi się piekne, stonowane rabaty jednokolorowe, ale u siebie chcę radosnie i na ludowo! Dla Ciebie nowiutkie cebulowe , które wczoraj były jeszcze zamknięte, a dziś cieszyły otwartmi kwiatkami.
Jadziu - właśnie dziś skończyłam cięcie. Co prawda ciągle coś jeszcze przycinam, bo przecież przy takiej ilości nie wszystko człowiek dojrzy. A Ty już ogarnęłaś wszystko? Mnie udało się posadzić kilka bratków, powycinałam suche pędy ubiegłorocznych bylin, nieco popieliłam, bo zielsko widoczne i denerwujące, że hej!
Pierwszy czerwony tulipan, ale tylko jeden:
