Mija drugi dzień nowego roku i - jak widać za moimi oknami - nic się zmieniło poza jedną cyferką w dacie. Szaro, buro, lekko poprószone śniegiem trawniki i niewielki mrozek. Póki co czekam na prawdziwą zimę. A zapowiadano zimę stu-, a nawet tysiąclecia...
Soniu - dziękuję i życzę sobie, by Twoje słowa się sprawdziły.
Heliotropy oczywiście siać będę, bo lubię nie tylko ich kwiaty, ale też zapach.
Skalnice mam na skalniaczku i na słoneczku, ale ziemię tam przemieszałam z piaskiem i kompostem.
Dziękuję i wzajemnie życzę Ci wspaniałego całego roku.
Iwonko [00..] - dziękuję kochana i wzajemnie.
Ja też czekam na kwiaty nowo posadzonych różyczek.

Wszystko okaże się dopiero latem.
Marysiu [Maska] - widzę, że u Ciebie też normalnie w pogodzie.
Taka sama zima - nie zima i u mnie.
Kolekcję róż powiększyłam jesienią o cztery sztuki i chętnie powiększę o kolejne, toteż z radością przytulę od Ciebie, jeśli tylko uda Ci się ukorzenić.

Będę trzymała kciuki w tej sprawie.
Dziękuję i wzajemnie samego dobra w rodzinie, ogrodzie i ojczyźnie życzę.
Stasiu - bardzo jesteś miła w ocenie moich fotek, wiem przecież jak daleko mi do dobrych zdjęć.
Nie mniej dziękuję.
Ano zajrzałam do kalendarza ogrodnika i jeszcze dzisiaj wstawię informacje na temat terminów siania w styczniu.
Kogo Ty straszysz mrozem? Może siebie samą, bo u mnie ma być maksymalnie -8 - -10* nocami, a i to bardzo krótko.
Dziękuję za ten caluśki roczek

i Tobie wszystkiego naj... na taki sam okres.
Halinko - pozdrawiam wzajemnie.
Moje róże też chorowały w minionym sezonie, ale mimo to kwitły dość obficie.

Mam nadzieję, że w nadchodzącym sezonie choroby je ominą.
Dziękuję w imieniu syna i własnym również.
