Witajcie! Poszalałam ostatnio z cięciem powojników, pousuwałam bylinom jakies stare badylki i resztki z zeszłego sezonu i czekam co się dalej będzie działo w pogodzie
Werka, dzięki, tak zrobię, tylko czekam na odpowiedni moment
Małgosiu, u mojej mamy rosną forsycje, będę je obserwować i jak tylko coś się ruszy, to sekator w dłoń!
Aga, ja na przedwiośnie bym nie naarzekała, gdyby wcześniej nie było aż tak ciepło - cebulowce zaczęły wyłazić w grudniu(!), w styczniu mrozy pełną gębą, w lutym róze zaczęły wypuszczać liście - a teraz śniegi i mrozy, to pogodowa paranoja

Mam tylko nadzieję, że jakoś wszystko przetrwa

Kicia dziękuje za komplement
Marlenko, no zobaczymy co będzie. Cieszę się, że twierdzisz, że moje nowe nabytki wyglądają całkiem całkiem - zależy mi, bo to moje pierwsze porządne różane przedsięwzięcia
Mariusz, dziękuję serdecznie
Marysiu, dziękuję, kiciucha kochana, ale niestety nie zawsze uważna i chętna szanować moje roslinki

Często bardzo jej wygodnie na nich lezeć lub w nich drapać
Dorotko i Aneczko, czekam na te forsycje i biore się za cięcie

Ale muszę przyznać, że róże wyrywają się do rozpoczęcia sezonu jak szalone
Małgosiu, oj nie zapeszaj, w końcu ja jeszcze zielona i ucząca się... Ale mam wielką nadzieję, że masz rację
Pozdrawiam Was słonecznie
