Wandziu wiosną miałam Angelique w donicy i ładnie kwitły, więc w tym roku pójdą do gruntu. Ja co roku dokupuję tulipany, bo jednak słabiej kwitną w kolejnych latach. Dziś nie miałam czasu na ogród, ale jutro znowu zamierzam przesadzać.

Rośliny posadzone i podlane wczoraj, nadal mają mokrą ziemię, a podzielone żurawki zacieniowałam doniczkami i mam nadzieję na sukces.
Martuś miła jesteś.

Wszyscy mający ogrody to pracusie, inaczej nie byłoby co oglądać. Wyjątkiem są ci, którzy mają ogrodników.

Kupuj tulipany teraz, bo wiosną to pierwsze kolory, które z daleka widać na rabatach.

Wystarczy dwie kępki i już ogród weselszy. Później z pewnością spadnie deszcz i grzyby się pojawią.
Sabinko jedni kolekcjonują buty, drudzy gry komputerowe, a my kwiaty. Nigdy nie mamy dość. Ja dopiero zaczynam zakupy.

Jak wypatrzę jakieś ładne, moim zdaniem, tulipany to znowu dokupię. Już część ubiegłorocznych oddałam, bo mamie i siostrzenicy niektóre się spodobały, ja kupię sobie nowe odmiany. U mnie jeszcze dużo się zmieści.
Martuś ciesz się, że nie ma.

Do sadzenia jeszcze sporo czasu, więc można nakupić za dużo i potem trzeba się martwić, gdzie to posadzić.
Miskanty zaczynają pokazywać kłosy.
Variegatus podzielony wiosną słabo sobie radzi.
Posadzone Green Jevel i turzyca. Rozplenice niesymetrycznie się kłoszą. Rabata do poszerzenia, bo jeszcze mam ochotę na żurawki lub inne kolorowe liście z przodu.
Limelight też w różnej fazie wybarwiania kwiatów. Ta z tyłu trochę ocieniona klonem.
Mikołajek dla
Ali.
Rozchodnik okazały zaczyna kwitnąć.
Artemis ciągle cieszy.
Marketowe też się nie poddają.
Chopin niestety przegrał walkę z upałami. Ma ponad metr wysokości i 60 cm od białej ściany domu, ususzył kwiaty. Zostały pojedyncze.
