Zosiu, zazdroszczę koleżanki

Ja też mam dużo książek, gazet a ostatni rok to w ogóle chyba spędziłam w internecie, na dokształcaniu się w kwestii roślinek. Ale faktem jest, że często doczytuję sprzeczne informacje i jako laik nie umiem wybrać tej właściwej. Jakiś miesiąc temu doznałam, np. szoku, kiedy w trakcie luźnej rozmowy z kimś tam, dowiedziałam się, że jeśli wsadziłam młode róże na wiosnę i zaczęły kwitnąć, to powinnam konsekwentnie obrywać pąki i nie dopuszczać do kwitnienia! A ja naiwnie patrzyłam z miłością ile pięknych kwiatów mają moje pnące (w przyszłości) cuda

No i już oczyma duszy widzę, jak słabo się przez moją ignorancję ukorzeniły i pewnie mi zamarzną w tą zimę bez śniegu za to z mrozem

No i doczytałam też, że w jesieni lepiej nic nie ciąć, bo te długaśne pędy ochronią lepiej te mniejsze, a w ogóle to na wiosnę lepiej widać, co się tnie

No i bądź tu mądry
Alu

Roślinki dużo wybaczają i są wdzięczne. Pytanie tylko czy przeżyją ten czas, zanim przestanę mówić: wiem, że nic nie wiem
