an-ka pisze:Aniu byłaś w Pszczynie?No proszę to już kilka z Forum-szkoda,ze nie skrzyknęłyśmy się -fajnie byłoby się zobaczyć.Może następnym razem.
Artemis jest fantastyczna -Aniu dobrze,ze ją masz.Trzeba tylko ciąć i kształtować zgrabny krzaczek bo wysyp zdrowego kwiecia jest imponujący.Jak u Ciebie Giardina-u mnie cudo.
Aneczko, będę pamiętać, że mieszkasz blisko Pszczyny, mam jeszcze w planie zajrzeć w tym roku do Kapiasa...
Artemisa mam, bo rozchorowałam się na niego przez Ciebie

, do teraz mam przed oczami Twój ogromny, piękny krzew.
Gardinka u mnie też się stara, owinęłam ją wokół słupa, więc nie widać, że poszła w górę, ale bardziej na boki.
Zabeczka101059 pisze:Aniu podziwiam i zachwycam się cudownie

zazdraszczam takiej wycieczki i takich widoków
Zaciekawiła mnie Twoja Marie Pavic jaki ona ma kolor

czysto biały chyba nie

Dzidziu, Marie Pavic jest w takim przybrudzonym, pudrowobiałym odcieniu, lekko wpada w róż. Nie wiem, jak będzie rosła, posadziłam ją w cieniu, niby może rosnąć na takim stanowisku, ale hm.. Jak tak posadziłam Cardinal'a de Richelieu, to mi dopiero liście zaczął wypuszczać i coś czuję, że nie zakwitnie.
dorotka350 pisze:Aniu, róż mam trochę ponad 100 szt, dokładnie nie wiem ile. Usiłuję je skatalogować. Na razie doszłam do litery N, ale nawet dzisiaj ta liczba wzrosła o dwie renesansowe. Może niedługo odważę się pokazać swoje małe rozarium. Przy Waszych pięknych ogrodach można dostać oczopląsu

i nie wiem czy mój mały ogródek kogoś zainteresuje. Poza tym nigdy nie umieszczałam zdjęć i nie wiem czy będę potrafiła to zrobić. Może jakaś dobra dusza mi podpowie jak to zrobić.
Dorotko, to już niezła kolekcja, wow
Wszyscy tutaj na początku stresujemy się dodać pierwsze zdjęcia a potem to już jakoś tam idzie
Na pewno zainteresuje nas Twój ogród, zwłaszcza mnie, skoro tyle masz róż
Czekam zatem, w razie czego pytaj, pomogę Ci ze zdjęciami.
JAKUCH pisze:Fajne wspomnienia z Pisarzowic ,z Twojego ogródka i pszczyńskiego rynku .Ja również czekam na kwitnienie Artemisa ,bo ukorzeniła mi go Izulka Chatte.To jego pierwszy sezon u mnie a już sie fajnie rozrósł
Oj, jak ja dawno Izulki nie widziałam, nic się chyba nie odzywa?
Mój Artemis też zmężniał, będzie miał co pokazać.
iwiska pisze:Tchaikovski - przepiękna ta róża, już zrobiłam dla niej miejsce

jeden czy więcej masz tam krzaczków wsadzonych?
w Pszczynie byłam w ubiegłym roku, te ogródeczki zaaranżowane na rynku robią wrażenie
To jeden krzew, ma chyba 5 lat i chyba pięć razy go przesadzałam
Uwielbiam tę różę

.
Mandragora pisze:O Dniach Daisy dowiedziałam się już po fakcie kilka dni temu... Ależ plułam sobie w brodę - przecież mam tak blisko...
Bicolor ma cudne kolorki, jak oceniasz jej zapach?

Szkoda, że nie powtarza
Słoneczka życzę!
Czy Bicolor w ogóle pachnie?
Nie zwróciłam na to uwagi
Nie pamiętam już, ale chyba zapach zbyt mocny nie jest, bo to bym zapamiętała.
Minusem jest także bardzo mała trwałość kwiatów, tydzień czasu i już po kwitnieniu, pojedyncze kwiatuszki trzymają się do dwóch dni, drugi raz nie kupiłabym tej róży.
Deirde pisze:Artemis to ta róża którą kocham ale w tym roku kwieciak zaatakował mi największe kwiaty. Zdaje się że je straciłam - jak to zobaczyłam byłam mocno zdziwiona.
Chyba to wina Agnes - za szybko zakwitła.
Jak tam u Ciebie szkody kwieciakowe?
Nie najgorzej o dziwo z tym kwieciakiem u mnie, ale to chyba przez pogodę, bo jak jest deszcz to kwieciaki nie szaleją a u mnie kurczę ciągle pada i pada. Niszczylistka też dzięki temu ograniczona, więc może to i lepiej, że jest tyle deszczu

.
justi177 pisze:Dzień dobry Aniu,
Ja również widzę, jak twoje róże mężnieją

ciekawa jestem na ile jest elastyczny twój ogród, tzn. ile jeszcze jest w stanie przyjąć róż.
Zauwazyłam też dużo korzystnych zmian w zagospodarowaniu ogrodu. Działasz bardzo zdecydowanie i konkretnie

Życzę w takim razie wielu wolnych chwil w ogrodzie w tym roku, z oglądaniem efektów swojej pracy.
Chyba wyjątkowo, mimo wszystkich chorób i szkodników, jest na co popatrzeć.
Ps. Czy twoja Twiggy's R. też tak zbudowała krzew, jak moja? Jestem nim zachwycona... i ilością pąków
Justynko, trochę mnie przeraża to, jak w tym sezonie wszystko rośnie, jeszcze kilka dni temu mogłam się swobodnie poruszać po rabatach między roślinami a dzisiaj.. No, nie ma jak wleźć
Róża wchodzi na różę i zaczynam się gubić, co jest co, bo w dodatku sadzę obok siebie odmiany jak najbardziej zbliżone kwiatami i barwą.
Ogród traci elastyczność i wiem, że piszę to od kilku sezonów, ale teraz widać, że zaczyna być przepełniony.
Plus jest taki, że teraz idąc do ogrodniczego sklepu nie patrzę już na rośliny a bardziej skupiam się na środkach do pielęgnacji roślin. Efekty pracy wciąż nie są dla mnie zadowalające, ale tak jak piszesz, dążę systematycznie do wyznaczonego mi celu. Przeszkody finansowe to najgorsza sprawa jak to zwykle bywa.
Twiggy's była u mnie taka w ubiegłym roku, kwitła od wiosny do późnej jesieni bez przerw, wyglądała zjawiskowo. Co ten sezon przyniesie - zobaczymy jeszcze.