Iwonko,
ja odsadzam sadzonki kiedy mają minimum 4 wyrośnięte listki i dobrze ukształtowany wierzchołek wzrostu. Wielkość nie zawsze ma znaczenie, czasem jest tak, że młoda sadzonka ma dwa duże liście ale słabo wykształcony środek i ginie bez mamy.
Smutny widok
Sadzonka miała dwa duże ładne listki ale słabo ukształtowany środek, została za wcześnie odsadzona, jeden listek zgnił i została taka bida:
Jeśli zdarzy się, że będzie trzeba odsadzić taką słabą sadzonkę trzeba uważać, by nie posadzić jej za głęboko i nie podlewać za dużo, taki nieukształtowany środek jest słabiutki i podatny na gnicie. Postawić w jasnym ciepłym miejscu i delikatnie podlewać.
A tu mamy dorodną silną sadzonkę z ładnie ukształtowanym środkiem i mocnymi listkami, doskonale poradzi sobie bez mamy.
A jak to jest z pstrolistnymi? Sama często się zastanawiam czy już odsadzać, czy jest dostatecznie duża i dostatecznie zielona?
Jeśli nie jestem pewna robię tak:
Mam tu sadzonki przy liściu mamy, są one duże ale niedostatecznie zielone. Wzrost został zahamowany z powodu braku miejsca, Nie mogę ich oddzielić od liścia bo prawdopodobnie nie będą w stanie same się wyżywić z powodu małej ilości chlorofilu.
Wyciągam towarzystwo...
..i w całości sadzę do nowej większej doniczki. Delikatnie poluzowuję by miały więcej miejsca, nie rozdzielam korzeni..
Po dwóch tygodniach... Sadzoneczki zaczęły rosnąć i wyraźnie się zazieleniły. Czekam sobie spokojnie aż podrosną na tyle by zaczęły samodzielne życie
Tu podobna historia. Sadzonki przy liściu słabe, wyciągnięte, nieukształtowane środki, nie mają miejsca by rosnąć i kiepski dostęp do światła.
Wyciągamy, oglądamy...Wyraźnie widać, że są nienaturalnie wyciągnięte, maja słabe łodyżki i maleńkie środeczki, jeśli by je rozdzielić prawdopodobnie większość by padła.
Sadzę wszystkie razem, delikatnie poluzowując
Po dwóch tygodniach sytuacja się poprawiła, sadzonki zaczęły ładnie rosnąć, teraz czekamy aż będą duże i mocne
