Jak dobrze dotrzeć wreszcie w pielesze domowe

. Jak to mówią - wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej. I ja się pod tym podpisuję. Na starość zrobiła się ze mnie domatorka (poniekąd to wpływ eMa), a kiedyś w miejscu nie mogłam usiedzieć... Może to też kwestia pracy... W ciągu tygodnia człowiek tyle czasu spędza poza domem, że w chwilach wolnych nie marzy o niczym innym, jak trochę w spokoju pomieszkać.
Wzbogaciłam się dziś o nabyte drogą zakupu w
T-keju rękawice skórzane do róż (takie prawie do łokci)

, a w zeszłym tygodniu w tym samym sklepie wyszukałam dwie książki: "Take Chelsea Home" Chrisa Younga (z inspiracjami z tejże wystawy) i encyklopedię "What Plant Where" - nie muszę dodawać, że wszystko w bardzo korzystnych cenach

.
Aniu,
sweety pisze: Ta nauka bezwzrokowego pisania

... a może raczej skleroza

?
Iwonko, humor, sarkazm i ironia to moja tajna broń. Nie każdy to rozumie, ale mnie takie podejście pozwala przetrwać nawet w najcięższych chwilach...
Życzę zdrówka

!
Marta, następna, która bierze od razu się do bicia...
Nie bij, przetłumacz.... 
Dobrze żeś sobie nic nie połamała, ani poobijała. Szkoda by było. A róże jakoś sobie poradzą. ..... Oby

.
Agnieszko, czasem nachodzą mnie depresyjne nastroje i wtedy nie mogę się powstrzymać... to chwile pod hasłem
"nikt mnie nie kocha, nikt mnie nie lubi " itd...
Na pierwszym zdjęciu to Ascot, a dwa kolejne przedstawiają Cinco de Mayo (niesamowicie zmienia kolor, prawda?).
Aktualnie jestem blond i chyba tak zostanie. eM nie lubi rudych...
Kasiu, prognoza

. Na SPOT'a sobota?
robaczek_Poznan pisze:Mam nadzieję, że nie od Legutki?
Niestety chyba tak... mówisz, że będzie brazylijska

?
Ejko, z mojego fryzjera byłam zawsze zadowolona, ale ostatnio coś nie możemy się dogadać... no a aktualna fryzura... strach się bać

. Niech za komentarz posłuży opis dzisiejszej sytuacji: jestem z ojcem w poczekalni u lekarza rodzinnego, rozbieram się, na co mój ojciec mówi:
tylko nie ściągaj czapki, bo wyglądasz jakby pierun w szczypiorek dupnął...
Jak pisałam wyżej, ta ciemna królewna to Ascot

.
Aguś, samopoczucie lepsze, ze zdrówkiem tak sobie. Jestem w trakcie diagnostyki

.
-23 stopnie

? U nas najniżej spadło do -16 i mam nadzieję, że już bardziej się nie ochłodzi.
Szkoda Alchymista

, urocza z niego różyca, chociaż ja mojego nie lubię. Jeszcze ani razu mi nie zakwitł, a ma już 7 lat! Chyba w końcu powiem mu bye bye.
Dorciu, Aguś, Kasiu, Marta eM pozdrowiony i wzajemnie przesyła pozdrowienia dla znanych i nieznanych użytkowniczek forum. Jednocześnie zapewnia, że konta zakładać nie będzie.
Aniu, rozgryzłaś mnie...
Ivona44 pisze:leżę pod biurkiem
Iwonko, tylko uważaj proszę Cię, jak będziesz wstawać spod mebelka, cobyś i Ty nie ucierpiała. Jedna co ma z głową wystarczy
Życzę Wam dobrej nocy!
