
Wiejski eksperyment Pat - Ogród wiosną 2013
- survivor26
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4396
- Od: 31 sty 2012, o 14:23
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: ok. Lwówka Śl.
Re: Wiejski eksperyment Pat - Ogród wiosną 2013
Nie mam siły ręki do nosa podnieść, więc relacja jutro, bo działo się, a działo 

Re: Wiejski eksperyment Pat - Ogród wiosną 2013
O ile czas mi pozwoli to zajrzę zobaczyć mam nadzieję że glebogryzarka mu krzywdy nie zrobiła 

Ostoja spokoju...
Pozdrawiam Daria
Pozdrawiam Daria
Re: Wiejski eksperyment Pat - Ogród wiosną 2013
Miałaś mega pracowity dzień.To co ja zrobiłam, to jest skala "mikro" w stosunku do Ciebie,. Wielki szacun
za Twoją pracowitość. 


Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga długiego czasu. Czas i tak upłynie.
H. Jackson Brown
H. Jackson Brown
- survivor26
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4396
- Od: 31 sty 2012, o 14:23
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: ok. Lwówka Śl.
Re: Wiejski eksperyment Pat - Ogród wiosną 2013
No to tak...przede wszystkim w nocy padało i była burza, więc wczoraj był ostatni dzień, kiedy mój ogród dało się pokazywać publicznie, bo dziś pewno wyrosły chwasty na dwa metry
Pamiętam zeszłego roku po pracowicie spędzonym dniu na pieleniu warzywnika w nocy lało i rano jak tam poszłam, to wyglądało identycznie jak przed pieleniem
Wczoraj zdążyłam tylko posadzić dary od Małgosi i napełnić parę wiader postasiowych ziemią (zgodnie z Waszą sugestią będą za donice robić) oraz wygrzebałam z kupy złomu parę wiekowych garnków i dumam, czy użyte jako doniczki będą wyglądać jak wysmakowana stylizacja, czy jak kwintesencja biedy i niechlujstwa
Wstępnie postawiłam je na widoku, czyli na nowym płocie i...a zobaczcie sami:

Za płotkiem posadziłam forsycję i bukszpany - nie wiem, czy tak zostanie, to było pod wpływem impulsu, być może za jakiś czas zmienię zdanie
Przed nie pójdą nasturcje i słoneczniki, a jeszcze przed nie blokada antypsowa, bo pies tak długo kombinował, aż się pod siatką podkopał...szacun, bo tam lita glina
I tyle było mojej roboty, bo koza młodsza wczoraj spać nie chciała wcale, dopiero po południu trochę się zajęła przeszkadzając siostrze w zabawie
Tymczasem eM w ramach wielkiej akcji pt. "Może ktoś w końcu zauważy, jak wściekle pracowity jestem" ruszył z łopatą nad rzekę kopać pod żywopłot...po pięciu minutach wrócił z łopatą znad rzeki, a po kolejnych pięciu wparował z sąsiadem i jego glebogryzarką..nad rzeką jest bowiem około metrowy pas ziemi (dokładnie ten, w którym ma rosnąć żywopłot), na który przy pogłębianiu rzeczki wyrzucono całą zawartość jej dna, więc generalnie struktura gleby to kamienie, zdechłe żaby, muł, kilka zaginionych ciągników i takie tam
Sąsiad pokazał, jak się ustrojstwo obsługuje, wyglądało, ze pójdzie gładko, eM ruszył i...ugrzązł...oprócz kamieni, które glebogryzarka jakoś omijała, rośnie tam także trawa w sztywnych półmetrowych kępach i tej maszyna rady nie dała...na tym etapie front robót wyglądał tak:

Na horyzoncie eM siedzi i duma (obrazując powiedzenie: Myślał chłop nad chałupą, myślał głową, a nie d***, którego często używał mój dziadek, gdy ktoś zbyt wielką wagę poświęcał pracy koncepcyjnej, kosztem pracy rzeczywistej). Z dumania wyszło mu, że najpierw trawę trzeba przyciąć, więc wyciągnął kosę spalinową i jak ruszył ciąć, tak stwierdził, że a co mu tam, skosi i przekopie wszystko, czyli także tę oto naturalistyczną łąkę:

Łąka zajmuje jakąś 1/3 ogrodu, kosi się w tempie metra kwadratowego na godzinę, więc to jeszcze potrwa
Jak zwykle prioretyzacja zadań odbiegła od zakładanej przeze mnie, ale jako że nie mam już siły na dyskusje, a ważne, że w ogóle coś się robi, to tylko napomknęłam, żeby jednak kopanie zacząć od żywopłotu, bo krzewy na warzywniku marnieją. Natomiast jeśli praca nie zostanie porzucona w trakcie, to jest pewna nadzieja, że zamiast wądołów porośniętych trawą pampasową dorobimy się czegoś na kształt trawnika
Nie wiem, jak dziś z pracami ogrodowymi będzie, bo bardzo mokro, a czarne chmury nad głową nie zwiastują dobrych warunków do prac polowych, ale to może sobie część rozsad wysadzę na dwór, bo na parapecie już ledwo dyszą....


Wczoraj zdążyłam tylko posadzić dary od Małgosi i napełnić parę wiader postasiowych ziemią (zgodnie z Waszą sugestią będą za donice robić) oraz wygrzebałam z kupy złomu parę wiekowych garnków i dumam, czy użyte jako doniczki będą wyglądać jak wysmakowana stylizacja, czy jak kwintesencja biedy i niechlujstwa


Za płotkiem posadziłam forsycję i bukszpany - nie wiem, czy tak zostanie, to było pod wpływem impulsu, być może za jakiś czas zmienię zdanie


I tyle było mojej roboty, bo koza młodsza wczoraj spać nie chciała wcale, dopiero po południu trochę się zajęła przeszkadzając siostrze w zabawie

Tymczasem eM w ramach wielkiej akcji pt. "Może ktoś w końcu zauważy, jak wściekle pracowity jestem" ruszył z łopatą nad rzekę kopać pod żywopłot...po pięciu minutach wrócił z łopatą znad rzeki, a po kolejnych pięciu wparował z sąsiadem i jego glebogryzarką..nad rzeką jest bowiem około metrowy pas ziemi (dokładnie ten, w którym ma rosnąć żywopłot), na który przy pogłębianiu rzeczki wyrzucono całą zawartość jej dna, więc generalnie struktura gleby to kamienie, zdechłe żaby, muł, kilka zaginionych ciągników i takie tam

Sąsiad pokazał, jak się ustrojstwo obsługuje, wyglądało, ze pójdzie gładko, eM ruszył i...ugrzązł...oprócz kamieni, które glebogryzarka jakoś omijała, rośnie tam także trawa w sztywnych półmetrowych kępach i tej maszyna rady nie dała...na tym etapie front robót wyglądał tak:

Na horyzoncie eM siedzi i duma (obrazując powiedzenie: Myślał chłop nad chałupą, myślał głową, a nie d***, którego często używał mój dziadek, gdy ktoś zbyt wielką wagę poświęcał pracy koncepcyjnej, kosztem pracy rzeczywistej). Z dumania wyszło mu, że najpierw trawę trzeba przyciąć, więc wyciągnął kosę spalinową i jak ruszył ciąć, tak stwierdził, że a co mu tam, skosi i przekopie wszystko, czyli także tę oto naturalistyczną łąkę:

Łąka zajmuje jakąś 1/3 ogrodu, kosi się w tempie metra kwadratowego na godzinę, więc to jeszcze potrwa


Nie wiem, jak dziś z pracami ogrodowymi będzie, bo bardzo mokro, a czarne chmury nad głową nie zwiastują dobrych warunków do prac polowych, ale to może sobie część rozsad wysadzę na dwór, bo na parapecie już ledwo dyszą....
- semper
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2538
- Od: 27 lis 2011, o 10:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: 160km od Pragi
Re: Wiejski eksperyment Pat - Ogród wiosną 2013
Pati.Dzisiaj dostaliśmy wolne od Matki Natury.



- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8930
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Wiejski eksperyment Pat - Ogród wiosną 2013
Pat
Widzę, że E - m - ik wzjał się do roboty, nic to , że nie do końca wg. scenariusza
Oni tak mają
Najlepsze rezultaty można uzyskać przez żądanie odwrotności tego co pragnie się osiągnąć - czyli - ,,Kochanie proszę Cię, żebyś absolutnie nie kopał jam w okolicach płotu ''
Pat a czemu przekopujecie ten trawnik, rabatę chcecie tam założyć, czy po prostu trawnik od nowa założyć ?
Hmmm to tak jest, że na początku nie widać spektakularnych efektów pracy.
Nie martw się
Nasze krzewy kupione w pudełkach w mumiowej formie po 2 latach zaczynają wyglądać solidnie
Powiem Ci, że mimo takich mocno nieletnich pomagierów i tak zazdroszczę Ci pracy w ogrodzie, tego, że możesz zawsze jednak tam wyjść a nie czekać tydzień na weekend i to nie zawsze.
Mnie aż nosi, kiedy siedzę w bloku, piękna pogoda i mogę sobie tylko na balkoniku poprzestawiać
A to zielone poropodobne z przodu domu, na rabacie przed świerkiem to irysy czy żonkile ?
Widzę, że E - m - ik wzjał się do roboty, nic to , że nie do końca wg. scenariusza

Oni tak mają

Najlepsze rezultaty można uzyskać przez żądanie odwrotności tego co pragnie się osiągnąć - czyli - ,,Kochanie proszę Cię, żebyś absolutnie nie kopał jam w okolicach płotu ''

Pat a czemu przekopujecie ten trawnik, rabatę chcecie tam założyć, czy po prostu trawnik od nowa założyć ?
Hmmm to tak jest, że na początku nie widać spektakularnych efektów pracy.
Nie martw się


Powiem Ci, że mimo takich mocno nieletnich pomagierów i tak zazdroszczę Ci pracy w ogrodzie, tego, że możesz zawsze jednak tam wyjść a nie czekać tydzień na weekend i to nie zawsze.
Mnie aż nosi, kiedy siedzę w bloku, piękna pogoda i mogę sobie tylko na balkoniku poprzestawiać

A to zielone poropodobne z przodu domu, na rabacie przed świerkiem to irysy czy żonkile ?
- AAleksandra
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2777
- Od: 5 wrz 2009, o 10:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Wrocławia
Re: Wiejski eksperyment Pat - Ogród wiosną 2013
Pati, jeżeli bukszpan przy płocie ma zasłonić widok i siatkę, to marnie to widzę. Bukszpan dość wolno rośnie. No chyba, że specjalnie na czasie nie zależy. Forsycja to dobry pomysł, bo dość szybko rośnie. Wiosną daje po oczach zółcią kwiatów, ale potem to tylko zielone do jesieni. Może poprzetykać forsycję z waigelą . Dość spory wybór. Pięknie i obficie kwitną. Jest na czym oko zawiesić . Jaśminy też fajnie się w rządku z nimi komponują 

Pozdrawiam serdecznie,
moje wątki
moje wątki
- Sosenki4
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6846
- Od: 8 lut 2012, o 12:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Wiejski eksperyment Pat - Ogród wiosną 2013
Pati
, tytan pracy, to Ty
. W tym tempie to w maju będziesz już się wygrzewać w słoneczku i patrzeć jak wszystko rośnie. Nic sie nie martw, że wszystko małe. Urośnie nim sie obejrzysz. Za 2 lata ogród będzie nie dopoznania.
Ja posadziłam 4 forsycje i 2 róże i czuję się wykończona, a co Ty masz powiedzieć?
Pokłony dla Ciebie przede wszystkim, ale M też pochwal


Ja posadziłam 4 forsycje i 2 róże i czuję się wykończona, a co Ty masz powiedzieć?
Pokłony dla Ciebie przede wszystkim, ale M też pochwal

- survivor26
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4396
- Od: 31 sty 2012, o 14:23
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: ok. Lwówka Śl.
Re: Wiejski eksperyment Pat - Ogród wiosną 2013
Aga, trawnik na zdjęciach może nie wygląda tragicznie, ale na żywo to jest łąka, porośnięta ostrą trawą na pół metra wysoką i niezliczonymi pniakami po dzikich wiśniach i śliwkach...do tego wygląda, jakby tam ktoś kiedyś zaorał, a nie przebronował. Ponadto najwyraźniej mieszka tam coś strasznego, co ryje tunele w ziemi (nornice?). Docelowo chcę to wyrównać wysiać trawę byle jaką, bo pokazowego trawnika i tak u mnie nie będzie, w to wsiać stokrotki, posadzić ponownie złoć, krokusy i takie tam....a zupełnie docelowo to na końcu w narożniku zagajnik brzozowy, a na środku albo nad rzeką jesion płaczący. Rabaty mają być takimi półkolami wystającymi z żywopłotu.
Olu, nie bukszpan jest tymczasowo, nie mam na niego miejsca gotowego, docelowo będzie otaczał przyszłą różankę. Forsycja przy furtce zostanie, a co do reszty jeszcze nie wiem...dumam na razie, czy też żywopłot czy jednoroczne, nie mogę sobie efektu końcowego wyobrazić, póki zasieki na mamuty mam na pierwszym planie...
Jurku, mnie kusi, żeby w tę mokrą ziemię warzyw trochę wsadzić, jak widzę, jak rzodkiewka pięknie po deszczu wzeszła to mam motywację
Ale nie wiem, czy z czasem dam radę, bo Wielki Reformator Trawnikowy padł z powodu śmiertelnego kataru, a z dziećmi na warzywnik nie mogę...
Świtem wymknęłam się zdjęcia porobić, bo wszystko ładnie wybujało po deszczu....ślimaki też, jednego złapałam na gorącym uczynku zżerania narcyza
Fotorelacja jednak wieczorem, bo koza się wypasu domaga 
Olu, nie bukszpan jest tymczasowo, nie mam na niego miejsca gotowego, docelowo będzie otaczał przyszłą różankę. Forsycja przy furtce zostanie, a co do reszty jeszcze nie wiem...dumam na razie, czy też żywopłot czy jednoroczne, nie mogę sobie efektu końcowego wyobrazić, póki zasieki na mamuty mam na pierwszym planie...
Jurku, mnie kusi, żeby w tę mokrą ziemię warzyw trochę wsadzić, jak widzę, jak rzodkiewka pięknie po deszczu wzeszła to mam motywację

Świtem wymknęłam się zdjęcia porobić, bo wszystko ładnie wybujało po deszczu....ślimaki też, jednego złapałam na gorącym uczynku zżerania narcyza


Re: Wiejski eksperyment Pat - Ogród wiosną 2013
Aj ja zadroszczę Ci tej pracy......na prawdę
bo ja tu wysiaduje przed kompem następne kilogramy, a tam robota czeka na mnie w ogródeczku moim, ale jeszcze kilka dni i ja nie będę narzekać na bolące plecy i kolana
....aha Twój kwiatuszek się przyjął i puścił listek
....mężuś mój się śmieje ze mnie, że będę na kolanach wiozła kwiatki, ale czy ten pan może zrozumieć kobiety 




Re: Wiejski eksperyment Pat - Ogród wiosną 2013
Pat, nie wiem, ile Ty masz miejsca, ale jeśli dużo i jest taka mozliwośc, to jako żywoploty sadź iglaki szybkorosnące, u siebie Ci pisałam o daglezji... Szybko rosną tez zwykłe świerki. Liściaste krzewy są fajne, bo raz w roku kwitną, ale od jesieni do wiosny praktycznie nie masz żywopłotu. Natomiast choinki zasłaniają cały rok i w zimie wygladaja bardzo romantycznie, "robią klimat"
No, ale to zalezy od koncepcji oczywiście i od tego, czy masz na to miejsce.

No, ale to zalezy od koncepcji oczywiście i od tego, czy masz na to miejsce.
Bea
- survivor26
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4396
- Od: 31 sty 2012, o 14:23
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: ok. Lwówka Śl.
Re: Wiejski eksperyment Pat - Ogród wiosną 2013
Syringo, ja za iglakami nie przepadam, lubię te stare, które u siebie mam, ale one rosły kilkadziesiąt lat, więc jeśli teraz posadzę nowe, to już ich pełni wzrostu nie doczekam
Daglezję chcę mieć ze względu na zapach do dekoracji świątecznych, a reszta to żywopłot liściasty, nieformowany. nie zależy mi na osłonie w zimie, ważne, żeby od kwietnia do października, kiedy sezon podsklepowy trwa, ogród był zasłonięty.
Wczoraj i dziś tylko drobiazgi robię, bo z dziećmi na karku, trochę wiadra poobsadzałam jednorocznymi, powsadzałam pod płotem głównym i tym nowym nasturcje, wilce i groszki, ale mam do obsadzenia nimi jeszcze z 70 metrów bieżących więc to potrwa
reformator trawnikowy nadal działał wczoraj, udało mu się zapaskudzić mi ściętą trawą grządki oraz wyciąć połowę kopytnika i dwa tulipany
W myśl zasady Agnieszki chyba powinnam mu powiedzieć, żeby koniecznie skosił wszystkie grządki, a broń Boże nie ruszał trawy...
Na szybko, bo sama z dziećmi wściekle nudzącymi się jestem, więc resztę pokażą zdjęcia:





Ślimaki w tym roku chyba obrodziły znacznie bardziej niż w ubiegłym


Pojawił się też potwór z bagien...kto go wypatrzy na tym zdjęciu?


Wczoraj i dziś tylko drobiazgi robię, bo z dziećmi na karku, trochę wiadra poobsadzałam jednorocznymi, powsadzałam pod płotem głównym i tym nowym nasturcje, wilce i groszki, ale mam do obsadzenia nimi jeszcze z 70 metrów bieżących więc to potrwa

reformator trawnikowy nadal działał wczoraj, udało mu się zapaskudzić mi ściętą trawą grządki oraz wyciąć połowę kopytnika i dwa tulipany

Na szybko, bo sama z dziećmi wściekle nudzącymi się jestem, więc resztę pokażą zdjęcia:





Ślimaki w tym roku chyba obrodziły znacznie bardziej niż w ubiegłym



Pojawił się też potwór z bagien...kto go wypatrzy na tym zdjęciu?


- Sosenki4
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6846
- Od: 8 lut 2012, o 12:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Wiejski eksperyment Pat - Ogród wiosną 2013
ręce mi się już trzęsą, a dopiero 5 róż posadziłam 

- Beatrice
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2036
- Od: 24 maja 2009, o 21:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Wiejski eksperyment Pat - Ogród wiosną 2013
Pati, potwór z bagien ?????????????? ja tam widzę orangutana



- sweety
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 14108
- Od: 20 mar 2012, o 09:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie, Podbeskidzie
Re: Wiejski eksperyment Pat - Ogród wiosną 2013
Marzka nabierzesz wprawy
Zdzieranie darni i sadzenie róż wydaje mi się jednak teraz całkiem całkiem, bo jak dołożysz do tego głazy
No i moją kamienistą glebę
Pati śliczna wiosna
A M. tak mają... Jeden z tego zysk-nie musisz wszystkiego robić sama, samiuteńka- jak ja 



Pati śliczna wiosna

