Jacku
Mamy ten sam rodzaj cantadescii. Marcina widziałam ostatnio na zjeździe w Sulejowie i nie mam niestety z nim kontaktu od tego czasu
Ja mam nadzieję, że trawa wypełni przestrzeń doniczki, teraz z dala dumnie sterczą dwa badyle, jak rogi

Tych maluszków nie widać, dopiero z bliska.
Byliśmy przez sobotę i niedzielę na wsi i mimo wietrzyska było cudnie, czuło się wiosnę.
Śnieg zalegał jeszcze częściowo, ale udało się trochę podziałać w glebie
Oczyściłam rabatę czosnkową - już widać cudne czubki kiełków.
Pięknie wygląda irysowa - reticulata lada dzień się rozwiną.
Widać też krokusy, narcyzy i małe śnieżyczki - to w dziadkowym.Poobcinałam wątłe dziadkowe róże w tym ''Swan Lake'' .Wygrabiony wcześniej ogródeczek wypił cały śnieg w przeciwieństwie do warzywnika gdzie tymczasowo większość cebulowych w siedlisku.
W dziadkowym nie można przejść, wszędzie kiełki , głównie zdziczałe narcyzy jak sądzę, śnieżyczki,liliowce, irysy....nie widać na razie podagrycznika i pokrzyw. Najpierw je zjem

potem wyrwę korzenie.
W szklarni cudownie urósł perz, posiałam rzodkiewkę i sałatę w miejscach, gdzie cieknie z dachu

Zdjęcia będą później, zaraz lecę na jazdę i zebranie Koła Pszczelarskiego.