Pomidory - choroby i szkodniki - cz.5

Warzywa w gruncie i pod osłonami.
Zablokowany
Awatar użytkownika
ekopom
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 5161
Od: 3 cze 2010, o 17:32
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: kuj. pomorskie

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.5

Post »

saban21, prowadząc uprawę towarową jeszcze ani razu nie zastosowałem chemii, a tu dla siebie, pewnie sam miedzian. ą gdzie skutki uboczne , poparzenia, toksyczność niepotrzebna.
Obrazek
Obrazek
chudziak
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2541
Od: 8 maja 2010, o 22:55
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: gm.Konopiska k/Częstochowy

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.5

Post »

No o teraz nas wszystkich kompleksów nabawiłeś .
Awatar użytkownika
kozula
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2189
Od: 21 sie 2008, o 20:42
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Podkarpacie
Kontakt:

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.5

Post »

Bastek, takie skręcenie liści, to już nadmiar azotu. Cięcie zwiększa zapotrzebowanie rośliny na ten składnik, więc masz okazję odchudzić pomidory usuwając zbędne pędy i liście.
Brzoskwinko, obornik to nie jest nic. Twoje pomidory mają suto zastawiony stół, a lekkie podwinięcie liści jest obronną reakcją przed nadmierną utratą wody. Nic im nie jest, nie panikuj.
Saban21,, daj swoim pomidorom czas aby wyrosły z niedoborów, to nie ekspres. Żółtawe to one były jako rozsada, teraz zazieleniły co nie było uszkodzone słońcem, stąd mylne wrażenie żółknięcia. Odbarwiają się tylko najstarsze listki, do usunięcia zresztą.

Dołączam się do apelu ekopoma, aby nie pryskać bez potrzeby. Na towarowców obecnych i byłych, byle jakie plamy na pomidorach nie działają. Musi to być naprawdę ciężka artyleria, aby sięgnąć po środki chemiczne. Tym bardziej na plamy, powinni się uodpornić uprawiający pomidory na własne potrzeby. Jeszcze być może przyjdzie pora, że będzie uzasadnine wykonanie 2 oprysków pod rząd i byłoby dobrze aby pomidor nie miał w sobie jeszcze żadnych ,,dodatków''.

Ogólnie na zdjęciach widać coraz więcej pomidorów ze skłonnością do wzrostu wegetatywnego. Lekiem na to jest stara dobra zasada, aby podlewać obficie, ale nie za często. Częste podlewanie (czystą wodą) powoduje nadmierne rozcieńczenie roztworu glebowego i zaburzenia, lub niemożność pobierania składników mineralnych. Wtedy krzaki pomidorów robią się bardzo grube, liście mają skręcone przez cały dzień. Wierzchołkowe liście mają różowawe nerwy, kwitnienie ustaje.

Pozdrawiam, kozula
Awatar użytkownika
BRZOSKWINKA
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1912
Od: 17 maja 2010, o 18:10
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.5

Post »

kozula pisze:Brzoskwinko, obornik to nie jest nic. Twoje pomidory mają suto zastawiony stół, a lekkie podwinięcie liści jest obronną reakcją przed nadmierną utratą wody. Nic im nie jest, nie panikuj.
Kozula, ;:3 Ty moje. Dzięki! ;:196
„Wpatrz się głęboko, głęboko w przyrodę, a wtedy wszystko lepiej zrozumiesz.” Albert Einstein
Pozdrawiam, Joasia
Awatar użytkownika
anetka6930
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 48
Od: 23 maja 2012, o 08:49
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Kielce

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.5

Post »

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/008 ... d9d92.html

witam kochani :wit
to moje 1 pomidorki i pewnie mi się dostanie ale człowiek uczy się całe życie ;:14
mrozik z 17-go na 18 -go powalił je na kolana ;:223
szkoda mi było się ich pozbyć więc poobrywałam suche liście i zostawiłam je w spokoju i pojechałam na bazar dokupić 10 sadzonek , a te przymarznięte chyba wyczuły co się święci i puściły wilki więc jeszcze mam nadzieje że będe jeść pomidorki :tan zobaczymy co z tego będzie jeśli się nie uda to będzie przestroga dla innych.
jak sami widzicie pomidor to twarda sztuka i trzeba się namęczyć żeby go ;:130
oczy szeroko zamknięte...
Awatar użytkownika
BRZOSKWINKA
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1912
Od: 17 maja 2010, o 18:10
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.5

Post »

System korzeniowy ocalał. :D A czy tej bezlistnej góry nie należałoby obciąć?
„Wpatrz się głęboko, głęboko w przyrodę, a wtedy wszystko lepiej zrozumiesz.” Albert Einstein
Pozdrawiam, Joasia
x-p-o
ZBANOWANY
Posty: 10170
Od: 16 lut 2011, o 19:24
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.5

Post »

Anetka6930

Dopóki jakakolwiek część omarzniętego krzaka pomidora pozostaje zielona nie usuwaj
Awatar użytkownika
anetka6930
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 48
Od: 23 maja 2012, o 08:49
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Kielce

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.5

Post »

tak właśnie się zastanawiałam ale jak coś to te wilki przywiąże do łodygi i będzie służyła za podpórkę...
pozdrawiam serdecznie
oczy szeroko zamknięte...
x-p-o
ZBANOWANY
Posty: 10170
Od: 16 lut 2011, o 19:24
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.5

Post »

Nie musisz. Poczekaj aż wyrosną większe wtedy trzeba pomyśleć o ich usztywnieniu.
Kikuty po zmrozonych krzakach obserwuj. Jeżeli zaczną usychać to trzeba każdą część uschniętą usunąć by nie wdała się szara pleśń
Awatar użytkownika
anetka6930
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 48
Od: 23 maja 2012, o 08:49
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Kielce

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.5

Post »

oj to widze że długa droga mnie jeszcze czeka ;:65
pomidorki zasiałam na początku marca chuchalam dmuchałam a tu jedna noc i bach leża ,i kwiczą.
a może by je czymś zabezpieczyć np uszczyknąć i zasmarować eliksirem :?:

-- 23 maja 2012, o 13:25 --

a i jeszcze jedno nie nastawiam się na wiele bo mój kochany teść zasadził ziemniaczki w sąsiedztwie moich pomidorków ;:161
oczy szeroko zamknięte...
Awatar użytkownika
PaulaPola
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1957
Od: 26 mar 2012, o 21:18
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Olsztyn

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.5

Post »

Tak jak forumowicz kiedys powiedział, będę częstym gościem w tym wątku. Powiedzcie proszę co znowu sie do moich pomidorów uczepiło. Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Pomidorki rosną w namiocie, na końskim oborniku, niczym nie zasilane.
x-p-o
ZBANOWANY
Posty: 10170
Od: 16 lut 2011, o 19:24
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.5

Post »

PaulaPola

Wyjaśnij proszę co to za pomidor na I zdęciu ?. Nie chodzi mi o odmianę . Czy to zdjecie było zrobione przed wysadzeniem pomidorów ? Jeżeli tak to na tych pomidorach są zmiany historyczne z okresu produkcji rozsady.
Awatar użytkownika
ekopom
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 5161
Od: 3 cze 2010, o 17:32
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: kuj. pomorskie

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.5

Post »

BRZOSKWINKA pisze:Dzięki. ;:196 Podlać pokrzywianką czy poczekać aż się do obornika dostaną? (choć wg mnie już powinny w nim sie mlaskać)
Ja bym poczekał z nawożeniem, aż zaczną wiązać owoce i wówczas można co nie co zacząć zasilać. U mnie już kwitnie 3, a nawet 4 grono w tunelu na zimno, udało mi się ochronić przed przymrozkami, otrzymały tylko 2 razy ciepły prysznic nad ranem, gdy temperatura spadała poniżej zera.
Awatar użytkownika
PaulaPola
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1957
Od: 26 mar 2012, o 21:18
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Olsztyn

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.5

Post »

forumowicz wszystkie zdjęcia robione dziś. Ten na pierwszym zdjęciu jeszcze nie wysadzony, pozostałe są już wysadzone od ok 3 tygodni. Mówisz że to nie grożne? a co z tymi liśćmi robić? urywać stopniowo?
x-p-o
ZBANOWANY
Posty: 10170
Od: 16 lut 2011, o 19:24
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.5

Post »

Właśnie na tym niewysadzonym widać, że problemy z liśćmi nie pochodzą z gleby do której pomidory wysadziłaś lecz z doniczek.Coś było nie tak i wygląda na za niskie pH podłoża w doniczkach/ niedobór magnezu i potasu/. Nic przy nich teraz nie kombinuj skoro dany był obornik a dolne liście trzeba obrywać ale jak zupełnie zżółkną lub będą usychać. Dopóki są jako tako zielone - zostawić/ chyba, że dotykają ziemi/
Zablokowany

Wróć do „Uprawy WARZYWNICZE”