Tyle się wczoraj napisałam z wklejaniem zdjęć i wcięło mi nie wiem z jakiego powodu
Iwonko, nikt nie ich kupił, bo wiedzieli, że Tobie jest bardziej potrzebne. Myślę, że dla
klemków są odpowiednie, bo dla cięższych roślinek chyba raczej za delikatne.
Colli, byłam wczoraj z mamą! Sklepiczek maleńki, ale towar
Do wyboru, do koloru.
Mączki kupiłam 50 kg. Porównałam z kosztem w sklepie wysyłkowym: koszty przesyłki są ogromne:
CENNIK:
20 kg. mączki - 35,00 zł (+ koszt wysyłki 22 zł) = 57,00 zł
30 kg. mączki - 52,50 zł (+ koszt wysyłki 22 zł) = 74,50 zł
60 kg. mączki - 105,00 zł (+koszty wysyłki 44 zł) = 149,00 zł
90 kg. maczki - 157,50 zł (+koszty wysyłki 66 zł) = 223,50 zł
A w sklepie stacjonarnym 10 kg = 20 zł.
Za 50 kg zapłaciłam 100 zł, kupiłam jeszcze mydło potasowe z piołunem, biohumus, siarczan amonu dla kwaśnolubnych i "cośtamcośtam".
Oto mączka we własnej osobie:
Specjalnie zamieszczam informacje o jej właściwościach, bo nie każdy wie. Polecam gorąco zamiast chemii
sztucznej.
Wczoraj był piękny dzień, ciepły choć wietrzny.
Zdecydowałam się posadzić do gruntu róże, wyglądały nieciekawie w zawiniątkach:
Róża pnąca NN karminowa
Róża wielkokwiatowa NN żółta
Róża rabatowa NN czerwona
Róża wielkokwiatowa NN biała
Celowo powycinałam fotografie pokazujące kolory. Ciekawa jestem, czy sprawdzą się barwy kwiatów
Wszystkie róże dostały zeszłoroczny obornik, biohumusu, a za podsypkę użyłam kompostu zmieszanego
z mączką bazaltową.
Oczywiście: wszystko wysadzałam tam, gdzie w danej chwili miałam przygotowane miejsce na rabacie:
bez planowania czy zgodności z wizualizacją. Na to przyjdzie czas, gdy rabaty nabiorą właściwych
kształtów
Nasi wierni towarzysze:
A ten pieszczoch na dworze szaleje po krzakach i prawie wcale go nie widać. Całą zimę przesiedział w domu bo był za maleńki, żeby zimować na dworze. Kuweta to super sypialnia:
Jego matka gdzieś nam zaginęła; nie wiemy, co się z nią stało. Dwie kotki z jednego miotu nam zaginęły,
został tylko Czarnuszek. Gdzieś tam na zdjęciach się pokazał.
Posadziłam też do gruntu ostrokrzew i krzew migdałka
Wszystkie rośliny wyściółkowałam trocinami. Latem utrzyma wilgoća z czasem utworzy próchnicę
Ziemia tu nie ciekawa. Tylko na wierzchu daliśmy ziemię czarną, humus - pod tą warstwą jest glina i piach, niestety. Jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma! Ale za kilka lat moje celowe działania zmienią tę nieprzyjazną glebę w próchniczą piękną, smaczną ziemię.
O 18-tej jedliśmy obiad, tak się człowiek na ogrodzie zatracił
Dzień bardzo owocny, umordował i usatysfakcjonował. Sprawdza się teza, że fizyczna praca sprawiająca
człowiekowi przyjemność jest najlepszą formą spędzania "wolnego czasu"
A dziś jest słonecznie ale wietrzysko, że łeb chce urwać. Nie chcę ryzykować bólem ucha.
Zajmę się wysiewem kwiatuszków w domciu. Pa, miłego dnia