Aniu D dzięki za ten spis
już sobie wydrukowałam bardzo się przyda
Swoją drogą jaka fajna i praktyczna książka mogłaby powstać gdyby tak zebrać wiadomości z forum ? ?niezbędnik każdego zielonego?
Pelasia, ja nie szaleję z nawozem. Jesienią wysiewam żyto, wiosną przekopuję. Co ok. 3 lata daję obornik, teraz raczej staram się kupowań koński, bo jest bardziej "naturalny" niż krowi. Krowy są teraz karmione różnymi "wynalazkami", gotowymi karmami wpływającymi m in na mleczność, z atybiotykami, wolę tego nie wprowadzać do ziemi. Robię też gnojówkę z pokrzywy, dwukrotnie zasilam nią dynię. Raz, jak pojawiają się kwiaty, drugi, jak zaczynają się zawiązywać owoce. Nawożenie należy zakończyć gdzieś do połowy lipca, bo potem owoce źle się przechowują. Bardzo dobry jest kompost - można go rozsypać, można wysypywać do dołków pod dynie (tak samo możemy robić z przekompostowanym obornikiem - wykopać dołek, nasypać obornika, na to trochę ziemi i dopiero sadzonka). Gnojówką z pokrzywy można też zasilać dynie dolistnie.
Nie mam u mnie monstrualnych dyń. Porównuję swoje zbiory ze zbiorami pani, od której dokupujemy Hokkaido, bo swoich mamy za mało. Ma dynie eko, z certyfikatami. Ale jej dynie rosną spore, są takie napompowane (rosną tylko na oborniku) - mają po prawie 3 kg. Nasze Hokkaido mają do 2 kg. Nasze w smaku biją te jej na głowę, są wyraźne kasztanowe, jej takie rozmyte, bez smaku. Jej owoce przechowują się słabo, trzeba je od razu zjadać, nasze leżą długo. Biorąc więc pod uwagę wiele aspektów nie jestem za tym, by dynie mocno nawozić. Oczywiście nawóz jest bardzo istotny, bo dynia jest żarłoczna, ale nie można też przesadzać. Obornikiem i gnojówką z pokrzywy też można przenawozić. Delfi, ja myślę, że za ok. rok, dwa, jak będziemy dopisywać swoje spostrzeżenia i doświadczenia dyniowe, to będzie to bardzo cenna baza. Na razie nie ma po polsku obszernej książki na temat dyni, omawiane są tylko podstawowe odmiany, niewielka ilość. A na rynku będzie coraz więcej nasion różnych odmian, w końcu odmian dyni ponad 500 i ciągle powstają nowe czy też przywraca się te stare odmiany, zapomniane.
Na razie nie ma po polsku obszernej książki na temat dyni, omawiane są tylko podstawowe odmiany, niewielka ilość.
To racja, a przydałaby się taka książka.
Dobrze, że na forum można się tyle dowiedzieć, a może źle, bo całą zimę rozmyślam gdzie jaka dynia będzie sobie rosła
Ja polecam obornik króliczy. Jest lepszy od końskiego i krowiego. A bije je na głowę. Krzaki dyni do 15 metrów, a dyń na nich sporo, słonecznik 4 metry z talerzem min. 30 cm Tadeusz48 napisał, że ma dużo azotu i co z tego jak słoneczniki rosną 4 metrowe, a talerze mają 10cm, co jest nie prawdą, przynajmniej u mnie
Tula, ja też nie nadążam a co do obornika, to u mnie też kiepsko, krowy w okolicy nie uświadczysz, a koński jak z okolic znalazłam ogłoszenie, to o mało mnie nie powaliła cena, już się zastanawiam, czy nie taniej byłoby kupić konia, w kilka lat by się wrócił . Dopiero w tym roku będę miała dostęp do obornika kurzego, ale w niewielkich ilościach.
Dziwne, że macie aż takie problemy z obornikiem końskim. Mieszkam jakieś 3 km od stadniny i jak tylko tam podjadę można pakować ile się zmieści. A jak podjeżdżał mój tato to płacił tylko za koparkę, żeby na duuuuuuużą przyczepę mu wrzucili. Wręcz się cieszą, że ktoś chce to brać. Więc może nie warto szukać ogłoszeń a po prostu przejechać się i zapytać Myślę, że ta stadnina obok nie jest jakimś wyjątkiem
Do Ani D. Ania,spis Twoich dyń jest powalający. gdzie to wszystko mieścisz.Ja mam dość dużo miejsca ,ale dynie potrzebują bardzo dużo.A po drugie,czy rosną oddzielnie ,bo ja się boję,żeby się nie zapylały nawzajem . .Ale może żle myślę,bo z dyniami nie mam doświadczenie.W ubiegłym roku miałam cztery odmiany ale porozrzucane po całym ogrodzie i musiały rosnąć samotnie.
pozdrawiam
Alicja
Patasko, super z takim nawozem. Szdoda, że minęły czasy, gdy hodowla królików była czymś powszechnym. Pamiętam z dzieciństwa, że u wielu koleżanek były klatki z królikami, które karmiło się trawą. Karool, u mnie dynie są najważniejsze. Córka jest uczulona na marchew, więc o dynie musimy (i chcemy) dbać. Bardzo trudno kupić potem dobrej jakości owoce, które mogłyby poleżeć w piwnicy prawie do lata, o tym, by były to różne odmiany to raczej nie ma co marzyć. A dynie są tak różne w smaku, że chcemy próbować różnych. Nie mamy jakiejś powalającej ilości miejsca, po prostu wiele warzyw nie sadzimy - bo nie ma gdzie. A dynie też bardzo lubimy, bo nie ma drugiego tak uniwersalnego warzywa, które można wykorzystać do wszyskiego - i do pieczenia, na surówkę, sałatkę, zupę, dania duszone, desery, ciasta etc etc. Lubię dynię ze względu na to, że ze względu na swój łagodny smak doskonale łączy się z przeróżnymi przyprawami, można ją więc dowolonie doprawiać.
Dynie rosnące obok siebie nie krzyżują się. Z nasion wyrośnie to, co jest zapisane w ich materiale genetycznym, więc kupowane nasiona są bezpieczne. Dopiero wysiewanie dyń ze swoich zapylonych przez pszczoły nasion będzie wielką niewiadomą. Ja nasiona kupuję, i tak często nie jestem w stanie zadbać dostatecznie o inne warzywa, jak bób, groszek, skorzonerę oraz o truskawki, poziomki, maliny itd. Z małymi dziećmi to jest tak, że ja idę i plewię buraczki, za mną dziecko i pracowicie wyrywa buraczki. Bo też chce pomóc... Muszę więc wszystko robić w locie, etapami. A jeszcze do tego mam trochę kwiatów...
AniaD czy możesz dwa słówka o skorzonerze napisać, w zeszłym roku chciałam spróbować, posiałam normalnie do ziemi i nie wzeszła mi ANI JEDNA. Tak normalnie siejesz prosto do ziemi i rośnie? czy może ma jakieś wymagania których nie spełniłam, bo przecież nie mogło coś zjeść wszystkich ziarenek, a nasionka gdyby były jakieś niewydarzone to przecież też nie wszystkie. Nie mogłam wyjść ze zdumienia że NIC nie wzeszło
Jagódko, ja co prawda nie AniaD, ale też sieję Skorzonerę co roku prosto do gruntu, zazwyczaj w kwietniu i ładnie plonuje. Może trafiłaś na niedobre nasiona..
NITKA pisze:Jagódko, ja co prawda nie AniaD, ale też sieję Skorzonerę co roku prosto do gruntu, zazwyczaj w kwietniu i ładnie plonuje. Może trafiłaś na niedobre nasiona..
Niby nic nadzwyczajnego a jednak, tak się zastanawiam, proszę się nie śmiać ale może ja tą skorzonerę wyplewiłam biorąc za chwasty , do czego jest podobna wschodząca skorzonera?
Kupilam dziś nasiona dyni olbrzymiej Big Max tak pisze na opakowaniu, rosnie do 15 kg, czy ktor moze mial ta odmiane, jakie jest jej przeznaczenie, smak? Na opakowaniu pisz tylko że dobra na dynie halloween