Dziś odkryłam, ze moje ,,stare" monardy poczuły wiosnę i wypuściły już całkiem spore liście... Martwię się , ze jednak zima wróci...
pozdrawiam Renata Pod Jesionem cz.5 ,czyli: akt V dramatu!
Ciągle marzę, że w tym roku uporządkuję mój ogród. (nowy rok - już szósty - nowa nadzieja )Nadzieja umiera ostatnia...
A czy możecie mi podpowiedzieć gdzie można kupić nasiona pysznogłówek?
Patrzyłam ostatnio we wszystkich większych ogrodniczych, ale nigdzie ich nie widziałam, z resztą wszędzie jest praktycznie to samo.
Z zakupem nasion mixu nie ma problemu -gorzej z sortowanymi kolorami -marzy mi sie blado różowa , a mam same ciemno czerwone i fioletową . Z nasion wysiewam dopiero w kwietniu ,a kwitną w następnym roku ,ale za to wysiewam wprost do ogrodu i nie bawię sie z rozsadą -tylko przepikowuje jak już podrosną tak że można je chwycić swobodnie w palce . Koniecznie pikować w pochmurny -najlepiej deszczowy dzień
Każdy początek ma swój koniec ,a każdy koniec miał swój początek ........
Ja nawet miksu nigdzie nie widziałam, właściwie we wszytskich sklepahc jest to samo i niestety nie ma pysznogłówek. Będę się rozglądać dalej, może gdzieś się znajdą .
Dziasiaj podpatrzyłam pod stroiszem, że zaczynają już odbijać, wąsy z listkami ruszyły na całego. Moje z zakupów listopadowych Cambridge Scarlett i Schneewitchen przezimowały cudownie. Oby mrozy nie wróciły, choć okryte.
We wrześniu posadziłam z podziału kępki czerwoną. Zaczyna już coś sę zielenić przy zeschniętym patyku. Te listopadowe, zakupione w BR zimowały pod grubą pokrywą śniegu. Jeszcze nic u nich nie widać a boję się grzebać głębiej .
Moja wysiana poprzedniej wiosny ślicznie się rozrosła, biała jak i różowa(takie były kupione nasiona)
Śliczne duże już kępy się porobiły i wyglądają już tak.
Ta ma być biała.