Ufff....aż się spociłam oglądając taka kolekcję irysów.
Co jeden to piękniejszy, nie wiadomo na którym wzrok zatrzymać.
Co do liliowców to u mnie dwa też oszalały.
Liści nie widać a pęd kwiatowy grubszy niż liście razem wzięte.
Ciekawe czy dają rady otworzyć pąki.
To nie jest dobre, bo wysilą się strasznie na kwiaty a potem zmarnieją i w przyszłym roku raczej nie zakwitną.
Trzeba byłoby tylko obejrzeć czy to to, co kupiłyśmy i ściąć pęd kwiatowy.
Tylko czy damy radę to zrobić ?
