Pani_Storczyk- martwię się o tego storczyka...Jest maleńki. Na wiosnę miałam go wsadzić do innej doniczki, bo w tym pojemniczku chyba się "dusi"...
Aniu- szczerze, wolałabym, żeby to był keiki. To pierwszy przypadek u mnie, kiedy to jesczze "dziecko" zechciało zakwitnąć i to mnie martwi. Dziś, przy zamgławianiu, obejrzałam "cosia"...hmm..rośnie, jest bardziej spiczaste i pnie się ku górze...
Mala_Mi- oby nie. Boję się o tę sadzonkę, zwłaszcza, że trzy korzonki ugnite obcięłam, gdzieś na wakacjach.
Arlet- ja też się nie znam. Falki botaniczne mam tylko 3<Panterinę, Equetria albę i tego Stuartianę>. I chyba pierwszy raz w życiu nie chcę pędzika. Zastanawiam się nad jego wycięciem i to poważnie...
Joane- zaraz pobiegnę do Twojego wątku. Zrób koniecznie fotkę porównawczą;) Nie Myślałaś o obcięciu tego pędzika. Epikatlejce chyba odpowiada gruba kora. I stała temperatura. Ale latem i tak pojedzie do ogrodu
Efcia- ja myślę, że nieraz, jak roślinka ma nieodpowiednie warunki może zakwitnąć. Chcąc przełużyć kwitnieniem swoje istnienie. Roślinka może "myśleć", iż z kwiatów po zapyleniu, będą nasiona...Wiadomo, w tym przypadku nie będzie nasion, a storczyk może bardzo sie osłabić tym kwitnieniem...
