Ogródek Pszczółki cz.4
- raistand
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2389
- Od: 18 mar 2007, o 20:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Opole
Re: Ogródek Pszczółki cz.4
Masz powojnik na milinie?
- raistand
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2389
- Od: 18 mar 2007, o 20:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Opole
Re: Ogródek Pszczółki cz.4
Nie warto siać nasionek. Kup sadzonkę albo posęp trochę na forum to ktoś ci wyśle wiaderko kłączy.pati22443 pisze:Jak długo u ciebie rośnie ten milin ja mam zamiar kupić nasionka i wysiać
tytko nie wiem ile czasu muszę na kwiaty czekać

- tara
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13134
- Od: 16 mar 2008, o 22:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Koszalin
Re: Ogródek Pszczółki cz.4
witam Wiesiu, miłego dnia życzę i podziwiam milin jest piękny nie wiem dlaczego byłam taka oporna wcześniej w jego zakupie podobnie jak glicyni, jedno wiem kiedy pytałam kupując sadzonkę no to trzeba poczekać 4-5 lata na kwiaty a dla mnie taki termin to szmat czasu, boję się takich odległych terminów to takie skrzywienie doświadczenia życiowego,
Ogromną pociecha i zaletą jest jednak fakt, że teraz można sadzić rośliny w różnych terminach, rozwijają się metody aby te nasze chciejstwa trafiły do nas a to są sprzedaże nawet dużych okazów w pojemnikach czyli powiedzenie "starych drzew się nie przesadza " w zakresie roślin do lamusa
Zresztą co tu gadać przemysł bo takim jest kwiaciarstwo rozwija się bardzo dynamicznie, tunele z gerberą, gozdzikami, różami to tylko wycinek możliwości naszych i nie tylko producentów - pięknych kwiatów.

Ogromną pociecha i zaletą jest jednak fakt, że teraz można sadzić rośliny w różnych terminach, rozwijają się metody aby te nasze chciejstwa trafiły do nas a to są sprzedaże nawet dużych okazów w pojemnikach czyli powiedzenie "starych drzew się nie przesadza " w zakresie roślin do lamusa

Zresztą co tu gadać przemysł bo takim jest kwiaciarstwo rozwija się bardzo dynamicznie, tunele z gerberą, gozdzikami, różami to tylko wycinek możliwości naszych i nie tylko producentów - pięknych kwiatów.

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4182
- Od: 22 sty 2008, o 16:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: kaszuby
Re: Ogródek Pszczółki cz.4
Wiesiu czyli ten pudelek to jeszcze nie twój?
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2749
- Od: 13 lip 2009, o 20:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Ogródek Pszczółki cz.4
Witaj Wiesiu ! Podziwiałam Twoje lilie...Ja miałam dotąd tylko jedną, dopiero wiosną nasadziłam kilkadziesiąt sztuk i jestem zachwycona ! Jeśli one co rok są taką ozdobą ogrodu, to muszę ich mieć więcej i więcej ! Ale liliowiec American Revolution niezwykły...! I bardzo Ci się udała ta kompozycja ze złocieniami.
Drzewko milinowe bardzo ciekawe...Podoba mi się ! Niektórzy odradzają milin, że śmieci, że wygląda chwastowato... Jak swój dyscyplinujesz?
Drzewko milinowe bardzo ciekawe...Podoba mi się ! Niektórzy odradzają milin, że śmieci, że wygląda chwastowato... Jak swój dyscyplinujesz?
- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Ogródek Pszczółki cz.4
Milin przepiękny, tyle kwiatów na naszych nie widziałam jeszcze.
I ta kompozycja z powojnikiem.......hm.....ciekawa.
Pudelek ciekawy, pewno jak rozwinie płatki to pokaże na co go stać.
Miłego wieczoru.

I ta kompozycja z powojnikiem.......hm.....ciekawa.
Pudelek ciekawy, pewno jak rozwinie płatki to pokaże na co go stać.
Miłego wieczoru.


Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4182
- Od: 22 sty 2008, o 16:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: kaszuby
Re: Ogródek Pszczółki cz.4
chyba większym śmieciuchem od milinu jest magnolia a i tak na wiosnę każdy chce ją mieć 

- Alionuszka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5765
- Od: 16 cze 2009, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: z zielonych płuc Śląska
Re: Ogródek Pszczółki cz.4
Wiesiu pomysł z wymianą roślin jak najzupełniej mi odpowiada...jeszcze mam niewielkie poletko za działką,nie ma własność
ale rośnie tam wszystko co wykopałam ze swego ogródka ...Tylko jest jeden szkopuł...tam się już też wolne miejsce kończy...
Milin z clematisem ,cudny duet,nie zdecydowałam się na te pnącze,ono potrzebuje duużo słońca i tyleż miejsca do tak pięknego kwitnienia jak u Ciebie,dałam sobie z nim spokój...

Milin z clematisem ,cudny duet,nie zdecydowałam się na te pnącze,ono potrzebuje duużo słońca i tyleż miejsca do tak pięknego kwitnienia jak u Ciebie,dałam sobie z nim spokój...

Pozdrawiam Nela
Ogródkowe rozmaitości
Ogródkowe rozmaitości
- abeille
- 1000p
- Posty: 5035
- Od: 4 mar 2009, o 12:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: spod Paryża
Re: Ogródek Pszczółki cz.4
Witam wszystkich gości bardzo serdecznie i dalej słonecznie.
Jak ja lubię takie letnie poranki jeszcze chłodne, ale juz zapowiadajace
upał. Miło przejść się po ogrodzie pozbierać ślimaki wracające do kryjówek, opadłe kwiaty i liście, podnieść pochylające się gałęzie, posłuchać
porannego świergotu sikorek, samo szczęście jednym słowem.
Szykujemy sie do wyjazdu do Polski, więc coraz mniej czasu na odpisywanie, ale mam nadzieję znaleźć jeszcze chwilkę dla Was.
Igorku, dziękuję...
Madzik, a ja zakochałam się w nim od pierwszego spojrzenia
trzeba dodać że był imponujący i zajmował całą ścianę domu.
Andrzeju, powojnik ma normalnie miejsce na siatce, ale robi co chce.
podoba mu się włazić na milina, to niech włazi, choć trochę
się gubi w bujnym listowiu. Wziął też w objęcia i omotał całą różę w tym roku.
Patryku, Andrzej ma rację, z nasion długo trzeba czekać na kwiaty. Lepiej posadzić od razu sadzonkę. Będzie szybciej. U nas rozłogi kwitną w tym
samym roku. Zresztą mój badyl taki co miał z 40 cm jak go kupiłam miał kwiaty chyba w nastepnym roku jeśli dobrze pamietam.
Taruś, na glicynię dalej czekam
ale milin zakwitł mi bardzo szybko. Jakie szczęście że u nas ciąża nie trwa tak długo bo by chyba nikt
już nie chciał mieć dzieci jakby przychodziły na świat po 5 albo 7 latach, ale ogrodnik jest cierpliwszy
to najcierpliwszy człowiek
na świecie. Ile się naczeka
Cieszy mnie bardzo fakt że polscy ogrodnicy którzy nawet za komunistycznych czasów dostarczali nam radości i
pieknych kwiatów, bardzo dobrze się dostosowali do nowych wymagań i produkują nam cudeńka i nowości
Izuś, jestem bardzo ROZCZAROWANA różowym pudelkiem
Miał być pełny jak piwonia a wygląda na to że powrócił do formy podstawowej
czyli purpurowa jeżówka z ciemnym środkiem.Wygląda na to że wprowadzają na rynek coraz więcej odmian nieustabilisowanych, bo to miała
być zeszłoroczna nowość. A co do śmieciuchów, to najbardziej obficie kwitnące rośliny są jednocześnie największymi śmieciuchami
Choćby róże obłędnie śmiecą. Ale najgorszy śmieciuch u mnie to jest migdałowiec. Na wiosnę śmieci płatkami kwiató, potem tym co po nich zostało,
a od lipca traci liście stopniowo, codziennie i tak do grudnia. Mam co zamiatać. Ja już wolę milina co gubi wszystkie liście w trzy dni.
Tamaryszku, uwielbiam lilie ale moje w ciężkiej glebie szybko giną. U Ciebie w bardziej piaszczystej i przepuszczalnej ziemi na pewno będą się
czuły lepiej i co roku będziesz miała ich coraz więcej. Dziękuję za pochwały, kochana jesteś
Milinka trzeba tylko dobrze prowadzić i wcale nie jest trudno mu narzucić dyscyplinę. W każdym bądź razie łatwiej go się tnie i formuje niż glicynię.
Trzeba być tylko konsekwentnym i nie pozwolić mu rozrastać we wszystkie strony bo robi się brzydkim rozległym nieuporządkowanym kłączem. Trochę
takim jak u mojej sąsiadki, która go wcale nie przycina. Ja pilnuję tylko by mi nie właził na migdałowca, bo go stamtąd nie ściągnę.
Kogruś, milin uwielbia duzo słońca i ciepła, w Polsce musi rosnąć osłoniety murem wystawionym na południe by ładnie kwitnął.
Pudelek mnie niestety zawiódł.
jeśli następne kwiaty też nie będą pełne to wyrzucę pudelka na śmietnik i chyba zmienę go na inną psią rasę.
Neluś, ah ten problem z wolnym miejscem, nawet rezerwy się wyczerpują.
a może wydzierżysz kawałem pólka na rezerwę, albo jakąś okoliczną lączkę?
Zawsze powiadam że miejkie kląby takie dopieszczone, bo oni mają rezerwę, szklarnie, szkółki, pólka, i potem tylko wystawić na pokaz. A my się musimy
męczyć z uprawą wszystkiego na miejscu docelowym. U Ciebie milin to chyba nie jest dobry pomysł. Masz rację że się powstrzymałaś.

upał. Miło przejść się po ogrodzie pozbierać ślimaki wracające do kryjówek, opadłe kwiaty i liście, podnieść pochylające się gałęzie, posłuchać
porannego świergotu sikorek, samo szczęście jednym słowem.

Szykujemy sie do wyjazdu do Polski, więc coraz mniej czasu na odpisywanie, ale mam nadzieję znaleźć jeszcze chwilkę dla Was.
Igorku, dziękuję...
Madzik, a ja zakochałam się w nim od pierwszego spojrzenia


Andrzeju, powojnik ma normalnie miejsce na siatce, ale robi co chce.

się gubi w bujnym listowiu. Wziął też w objęcia i omotał całą różę w tym roku.
Patryku, Andrzej ma rację, z nasion długo trzeba czekać na kwiaty. Lepiej posadzić od razu sadzonkę. Będzie szybciej. U nas rozłogi kwitną w tym
samym roku. Zresztą mój badyl taki co miał z 40 cm jak go kupiłam miał kwiaty chyba w nastepnym roku jeśli dobrze pamietam.
Taruś, na glicynię dalej czekam

już nie chciał mieć dzieci jakby przychodziły na świat po 5 albo 7 latach, ale ogrodnik jest cierpliwszy

na świecie. Ile się naczeka

pieknych kwiatów, bardzo dobrze się dostosowali do nowych wymagań i produkują nam cudeńka i nowości
Izuś, jestem bardzo ROZCZAROWANA różowym pudelkiem

czyli purpurowa jeżówka z ciemnym środkiem.Wygląda na to że wprowadzają na rynek coraz więcej odmian nieustabilisowanych, bo to miała
być zeszłoroczna nowość. A co do śmieciuchów, to najbardziej obficie kwitnące rośliny są jednocześnie największymi śmieciuchami
Choćby róże obłędnie śmiecą. Ale najgorszy śmieciuch u mnie to jest migdałowiec. Na wiosnę śmieci płatkami kwiató, potem tym co po nich zostało,
a od lipca traci liście stopniowo, codziennie i tak do grudnia. Mam co zamiatać. Ja już wolę milina co gubi wszystkie liście w trzy dni.

Tamaryszku, uwielbiam lilie ale moje w ciężkiej glebie szybko giną. U Ciebie w bardziej piaszczystej i przepuszczalnej ziemi na pewno będą się
czuły lepiej i co roku będziesz miała ich coraz więcej. Dziękuję za pochwały, kochana jesteś

Milinka trzeba tylko dobrze prowadzić i wcale nie jest trudno mu narzucić dyscyplinę. W każdym bądź razie łatwiej go się tnie i formuje niż glicynię.
Trzeba być tylko konsekwentnym i nie pozwolić mu rozrastać we wszystkie strony bo robi się brzydkim rozległym nieuporządkowanym kłączem. Trochę
takim jak u mojej sąsiadki, która go wcale nie przycina. Ja pilnuję tylko by mi nie właził na migdałowca, bo go stamtąd nie ściągnę.

Kogruś, milin uwielbia duzo słońca i ciepła, w Polsce musi rosnąć osłoniety murem wystawionym na południe by ładnie kwitnął.
Pudelek mnie niestety zawiódł.

Neluś, ah ten problem z wolnym miejscem, nawet rezerwy się wyczerpują.

Zawsze powiadam że miejkie kląby takie dopieszczone, bo oni mają rezerwę, szklarnie, szkółki, pólka, i potem tylko wystawić na pokaz. A my się musimy
męczyć z uprawą wszystkiego na miejscu docelowym. U Ciebie milin to chyba nie jest dobry pomysł. Masz rację że się powstrzymałaś.

Cieplutko pozdrawiam Wiesia
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
- aage
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9923
- Od: 7 mar 2008, o 13:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mój Zakątek
Re: Ogródek Pszczółki cz.4
Wiesiu milin jest cudowny
za twoją zadługą. Kiedy ja się takiego doczekam 


- abeille
- 1000p
- Posty: 5035
- Od: 4 mar 2009, o 12:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: spod Paryża
Re: Ogródek Pszczółki cz.4
Agnieszko, u nas klimat jest dobry dla milinów, i jak go tu nie mieć w siebie? Szybciutko Ci urośnie, a później bedziesz się raczej
martwić jak tu go się pozbyć.
Zakwitła mi w końcu Stokesia laevis, wybaczcie że ja tak klnę po łacinie ale nie znalazłam jej polskiej nazwy.
Nareszcie jakaś roślinka która przyciąga motyle i pszczoły. Mało jest w tym roku tych miododajnych. Może później będzie lepiej.


martwić jak tu go się pozbyć.

Zakwitła mi w końcu Stokesia laevis, wybaczcie że ja tak klnę po łacinie ale nie znalazłam jej polskiej nazwy.
Nareszcie jakaś roślinka która przyciąga motyle i pszczoły. Mało jest w tym roku tych miododajnych. Może później będzie lepiej.


Cieplutko pozdrawiam Wiesia
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4182
- Od: 22 sty 2008, o 16:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: kaszuby
Re: Ogródek Pszczółki cz.4
Wiesiu czy to nie jest chaber?
Jeśli to jest ta jeżówka co na zdjęciu to mi się podoba. Ja chyba mam bardziej nieudany zakup,żółta ale forma nie wiadomo jaka. Próbuję ją pokazać na mojej str ale fotosik coś się buntuje.
Jeśli to jest ta jeżówka co na zdjęciu to mi się podoba. Ja chyba mam bardziej nieudany zakup,żółta ale forma nie wiadomo jaka. Próbuję ją pokazać na mojej str ale fotosik coś się buntuje.
- tu.ja
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8926
- Od: 21 lip 2008, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Elbląg
Re: Ogródek Pszczółki cz.4
Chyba mocno się zbuntował, bo wcale nie widać zdjęć tylko napis "obrazek" 

- abeille
- 1000p
- Posty: 5035
- Od: 4 mar 2009, o 12:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: spod Paryża
Re: Ogródek Pszczółki cz.4
Izuś, to nie jest chaber, tylko taki amerykański aster. Ładnie kwitnie w dużej kępie aż do jesieni. Dobrze zastapi drakiew.
A u mnie tinypic też odmawia współpracy. Co oni dzisiaj mają że ich lenistwo ogarnęło i nic się nie da wpisać?
No w końcu ostatni obraek, jak tylko bedzie mu się chciało go wyświetlić.

A u mnie tinypic też odmawia współpracy. Co oni dzisiaj mają że ich lenistwo ogarnęło i nic się nie da wpisać?
No w końcu ostatni obraek, jak tylko bedzie mu się chciało go wyświetlić.


Cieplutko pozdrawiam Wiesia
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
- aage
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9923
- Od: 7 mar 2008, o 13:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mój Zakątek
Re: Ogródek Pszczółki cz.4
na razie czekam tylko żeby 1 ra zakwitnął. Mam go od zeszłego roku i jeszcze nie kwitnie