Basiu pięknie prezentujesz nam swoje żurawki . Są bardzo ładne

. Agnieszka rozsyła wokół wirusy żurawkowe

, a my podatne i je łapiemy

.
Ja niestety też załapałam jesienny wirus i mnie męczy . Soczek malinowy mam nawet swój , ale to chyba musi potrwać kilka dni

- a ja mam tyle palenia odpadów na działce . O cebulkach do posadzenia nie będę wspominać . Kiedy ja to zrobię . Jeśli pogoda dopisze w październiku to jakoś się zrobi , a jak zima przyjdzie szybko będzie gorzej

.