Ogród Magdy cz.4

[Karolcia]

Wiolu,a ty w końcu masz tą hortensję co ja?
Mnie się nie udało ustalić jej nazwy,bo wszystkie jakieś takie do siebie podobne
Ja na tą chwilę ma cztery,ale tamte mają niedorozwój
Przymierzam się do poszerzenia kolekcji

Dorotko,skoro tak na boki idzie,to musi być taka jak moja
One wtedy wszystkie razem stały bez nazw

[tulipanka]

Madziu, nie wiem, czy mam taką odmianę. Nie potrafię tej twojej rozszyfrować. Swoje mam podpisane i wiem co mam, ale nie jestem aż takim znawcą, aby ze zdjęcia rozpoznać nazwę.
Mam tych h. trochę, więc chyba i ta twoja też jest.
Nie chcę zapeszać, ale kilka patyków z wiosennego przycinania udało mi się ukorzenić, więc jeśli tylko będę miała a ty byś chciała ....
Poza tym przymierzam się do ukorzeniania zielnych sadzonek, ale to jeszcze trochę.

A jak u Ciebie jest z asortymentem hortensjowym. Można kupić coś ciekawego, czy ciężko jest.

[Karolcia]

To ja też zrobię sadzonki,bo może ty takiej nie masz...
A u mnie badyli do rozmnażania cała masa
Zaćmiło mnie,bo wiosenne cięcie wykonałam dosyć mocne i sterta tego była
A jak ty rozmnażałaś?
System "pod butelkę" czy jakiś inny?

[tulipanka]

Patyki z przycięcia pocięłam tak, aby miały dwie pary oczek i powtykałam do ziemi, tak aby jedna para oczek była w ziemi. Sadziłam je pod dorosłymi hortensjami, aby odmiany mi się nie pomerdały
Wilgoci, jak wiesz miały sporo i trochę się ich przyjęło. Nie wszystkie jednak.
Pod butelkę podobno dobrze jest dać te zielne.

[Karolcia]

To ja wykonam próbę na butelkę.
A hortensji to u nas jak na lekarstwo.
Ostatnio jak byłam w LM to było trochę odmian,ale jeszcze się wstrzymałam z zakupem

[tulipanka]

Ale dlaczego się wstrzymujesz ?
Przecież taka pogoda jaką mamy teraz jest idealna do przyjmowania roślin.
A one nie róże i nie łapią grzyba

[Karolcia]

Wiolu,ja mam teraz całą wymianę garderoby(z wiadomych względów...)
Do tego odkupiłam róże które padły po zimie i wiele innych wydatków
Jak już się trochę u mnie ustabilizuje,to wtedy pomyślę.
Może po wakacjach,tak na jesienne sadzenie

[tulipanka]

Rozumiem Madziu
Jeśli uda mi się tych hortensji namnożyć, to masz je jak w banku.

[Karolcia]

To ja już teraz nie dziękuję

[jol_ka]

Magduś wreszcie pokazałaś trochę ogrodu
trawka skoszona, różyce pewnie w pąkach, wystarczy kilka słonecznych dni i będzie kolorowo

PS. ja też poproszę sadzonkę Twojej hortensji!!

[Miiriam]

I ja w koljce po sadzonkę

Ale przyszłam tu - pospacerować

I z dobrą wiadomością - znów na drodze w dół

[tulipanka]

Madziu, na 30 stronie mojego wątku Bożenka napisała jak robi sadzonki zielne z hortensji.
Można już teraz je robić.

[Karolcia]

Joluś,ja tak czekam na to słonko,bo masa pąków na różycach
Oby tylko tfu,tfu jakaś zaraza się nie przyplątała...

Bernadetko,to jakaś telepatia,bo ja wczoraj pół dnia o tobie myślałam
Cieszę się, że spada i wciąż czekam na Ciebie.
Odezwiesz się czy nie... ?

Zrobię więcej tych sadzonek i jak się powiedzie,to je dostaniecie.

Wiolu,wszystko wczoraj wyczytałam.
Dzisiaj strasznie leje i zaraz zmykam do pracy.
Ale jutro mam wolne,to się zajmę hortensjami.
Proszę trzymać kciuki za pomyślność

[Karolcia]

Dzięki Igorze słonko się przyda

Co do róż na pniu,to u mnie tragedia po tej zimie
Padło mi dwadzieścia na pniu i musiałam się z nich wyleczyć.
W całości tzn. wszystkie szczepienia przezimowały tylko na moich dwóch RU.
Zostało jeszcze pięć ale one mocno ogołocone albo jedno albo dwa szczepienia zostały.
Czyli wszystkich teraz mam tylko siedem.
Okryte miały miejsce szczepienia i głowy agrowłókniną,ale jak widać na niewiele to się zdało,niestety

[Karolcia]

Doczekałam się
Nareszcie zakwitły pierwsze moje modelki

Harison's Yellow







Rugosa





Jeśli tylko pogoda pozwoli,to będzie festiwal różany,bo jest masa pąków na różycach

Łubiny,które przetrwały zimę





I len,który sobie odkupiłam,bo stary poległ