Edytko, Wioletko, Agnieszko, dziękuję bardzo, że przy mnie jesteście, w pewnym stopniu mi to pomaga, że nie jestem sama.
Agnieszko, nie potrafię sobie wyobrazić Twojego bólu, bo utrata mamy, jest jeszcze gorszym przeżyciem
Aniu, w tak krótkim czasie, tyle osób, bardzo mi przykro Kochana...
Tak, mam synka Oskarka, kończy w tym roku w lipcu 3 latka.
Czy Twój Oskarek też tak broi ? ;)
Justynko, dziękuję, nawet nie wiesz ile to dla mnie znaczy, że jesteście ze mną, w każdym razie staram się trzymać.
Halinko, piękny wiersz, tak krótki a tak bardzo przemawia i pokazuje nam, że bliscy, którzy odeszli na pewno są tam szczęśliwi, z Bogiem.
Przykro mi, ze Twoja pierwsza wizyta u mnie zaczęła się od kondolencji
A dzisiaj kolejna katastrofa mnie spotkała, przez Tczew przeszła nawałnica, wyglądało jak małe tornado wszystko w ogrodzie u nas latało, drzewo ogromne padło, synka namiot poleciał na drugi koniec ulicy a mój tunel foliowy szlak trafił i nadaje się na śmietnik
Stelaż cały połamany folia rozerwana a w środku, pomidory i ogórki z wyrwanymi korzeniami(miałam już podwiązane), kaktusy i storczyki, wszystko leżało na ziemi
Jutro postaram się zrobić jakieś fotki, ogólnie masakra i kolejny wydatek mnie czeka...