Dziewczyny - chodzi o takie pianki na rury, które sięstosuje chyba (?) w hydraulice, a są świetne do ocieplania pni szczepionych drzewek - oczywiście także rózanych. Już ciemno, więc nie zrobię zdjęcia, ale są np. w działkowym wątku Grzesia. Zastanawiam się, czy nie możnaby ich założyć także pojedynczym długim , bezlistnym już pędom róż pnących...pewnie spróbujęna kilku sztukach, zobaczę, czy im nie zaszkodzi. To jednak tworzywo sztuczne, chociaż fakt, że tam jest szczelina powietrzna...
Andrzej, no proszę, taki duży, a się nie zabezpieczył
Liska, ja w zeszłym roku też tylko hortensje miałam. Róże miałam takie, których nawet kopczykować nie trzeba...no teraz parę herbatników, piennych i angielek sie dokupiło, magnolię, więc trzeba podziałać...z kolei w tym roku nie zabezpieczam już hortensji ani trytomy, duze są, niech sobie próbują poradzić...
Ech, spleen mnie łapie. Mąż wyjechał znowu do piątku - tym razem do Częstochowy . A dzieciaki chyba na złość puściły B.B. Kinga... (jak to się ładnie składa - mówiono o nim King w Mieście Świętej Wieży

) - ja uwielbiam B.B., ale jak sie słucha tych tekstów..."nobody loves me but my mother..." to normalnie doła sie łapie ekspresowo.
Ale ja się temu dołu nie dam. I chociaż nie mam już co, to i tak wkleję
