Borówka amerykańska - 14 cz.
- Szczurbobik
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2706
- Od: 17 lut 2016, o 20:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: Borówka amerykańska - 14 cz.
Z innej beczki. Opiekuję się obecnie prywatnym ogrodem. Wcześniej właściciel posadził borówki, które dostał z likwidowanej "plantacji". Nie znam odmian, są różne, żadna nie opisana. Krzewy podobno mają 6 lat i są posadzone w kwaśnym torfie. Jak na krzewy w tym wieku są mikroskopijne, żaden nie przekracza 0,5 m wysokości. Jest tam dużo bardzo, bardzo starego drewna. Niektóre "krzewy" składają się z jednego wiekowego pędu z kilkoma zielonymi gałązkami. Teraz to chyba już im nic nie poradzę, ale wiosną chcę je pociąć. Jak ciąć takie coś, jak opisałam? Czy jak wytnę do ziemi to puszczą młode pędy? Czy lepiej taki krzew zastąpić nowym?
Pozdrawiam Lucyna
Re: Borówka amerykańska - 14 cz.
Po tygodniu upałów ma być trochę deszczy i wtedy wykopałbym jednego dla oceny korzeni. Najprawdopodobniej biedowały z powodu zachwaszczenia i związanego z tym braku wody. Mając dużo miejsca warto posadzić powtórnie odizolowując chwasty jakąś barierą. Starego drewna zostawiłbym tylko 10-20cm od ziemi, plus odcinki dobrze rokujących pędów.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 923
- Od: 7 maja 2020, o 17:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: centralna Wielkopolska
Re: Borówka amerykańska - 14 cz.
Ja taki słaby okaz 60 cm po 5 latach męki w gruncie wykopałem i posadziłem do kupionej ziemi w donicy 25 l . Po jakimś czasie chyba w lipcu zaczął wybijać nowe pędy od dołu ale na górnych gałązkach też. Wiosną wyciąłem stare drewno i pędy i zostały tylko te nowe wybicia. Teraz ten krzew ma ponad metr i rośnie ładnie a za rok będzie już sporo owoców i to dużych bo to Darrow.
To jeden sposób możliwy do zrealizowania od razu choćby jutro choć idą upały i lepiej zaczekać na chłodniejsze dni. Drugi sposób to ścięcie całkiem krzewu naokoło 15 cm, ja to robię jeszcze w zimie w styczniu do połowy lutego. Uważam ,że krzew musi być w fazie uśpienia przed nabrzmiewaniem pąków. Wtedy lepiej wybija mocnymi pędami. Ja już mam na koncie z 10 takich operacji i tylko jeden krzew nie wybił ale okazało się ,że ma chore korzenie.
I jeszcze jedno, ścięcie nie da za wiele jak jest źle podłoże przygotowane albo są korzenie drzew. Krzew odbije ale nadal będzie słaby. Ten okaz 60 cm przesadzony do donicy właśnie był ścięty, wybił jedną nogę i przeszedł w tryb awaryjny.
To jeden sposób możliwy do zrealizowania od razu choćby jutro choć idą upały i lepiej zaczekać na chłodniejsze dni. Drugi sposób to ścięcie całkiem krzewu naokoło 15 cm, ja to robię jeszcze w zimie w styczniu do połowy lutego. Uważam ,że krzew musi być w fazie uśpienia przed nabrzmiewaniem pąków. Wtedy lepiej wybija mocnymi pędami. Ja już mam na koncie z 10 takich operacji i tylko jeden krzew nie wybił ale okazało się ,że ma chore korzenie.
I jeszcze jedno, ścięcie nie da za wiele jak jest źle podłoże przygotowane albo są korzenie drzew. Krzew odbije ale nadal będzie słaby. Ten okaz 60 cm przesadzony do donicy właśnie był ścięty, wybił jedną nogę i przeszedł w tryb awaryjny.
-
- 100p
- Posty: 174
- Od: 28 mar 2021, o 04:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Mazowieckie
Re: Borówka amerykańska - 14 cz.
Moje borówki mają sporo owoców, ale zaczynają im czerwienieć liście. Jedna z nich jest już zupełnie bezlistna, mimo owoców na łodygach. Czy to oznacza, że teraz będzie usychać czy jest szansa, że wypuści jeszcze nowe liście?
Re: Borówka amerykańska - 14 cz.
Liście jeszcze w tym roku wypuszczą, gdy zadziałasz szybko i radykalnie. Proponuję wymianę ziemi donicach, usunięcie owoców i skrócenie pędów. Przy okazji sprawdzisz czy nie ma w korzeniach pędraków.
-
- 200p
- Posty: 255
- Od: 3 maja 2013, o 10:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Okolice Ciężkowic/Małopolska
- dominikams
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5482
- Od: 21 sty 2008, o 10:48
- Lokalizacja: okolice Warszawy
Re: Borówka amerykańska - 14 cz.
Mam kilka zagadek odmianowych, jeśli ktoś chciałby się pobawić >
Wrzucę każdy oddzielnie 
Krzew nr 1 rośnie raczej pionowo, nie kuliście, owoce z intensywnym nalotem woskowym wyrastają na długich ogonkach, przyz co wyglądają tak dzwonkowato. Są duże, ale nie mam pojęcia, jaka jest ich wielkość docelowa.







Krzew nr 1 rośnie raczej pionowo, nie kuliście, owoce z intensywnym nalotem woskowym wyrastają na długich ogonkach, przyz co wyglądają tak dzwonkowato. Są duże, ale nie mam pojęcia, jaka jest ich wielkość docelowa.





- dominikams
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5482
- Od: 21 sty 2008, o 10:48
- Lokalizacja: okolice Warszawy
- dominikams
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5482
- Od: 21 sty 2008, o 10:48
- Lokalizacja: okolice Warszawy
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 923
- Od: 7 maja 2020, o 17:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: centralna Wielkopolska
Re: Borówka amerykańska - 14 cz.
Za mało danych by rozpoznać. Żeby rozpoznawać musisz mieć wzornik czyli musisz kupić oryginalną odmianę i mieć z nią do czynienia jakiś czas. Potem rozpoznasz. Łatwy do rozpoznania jest Chandler, Denise blue, Goldtraube, Lateblue, Duke. Ale są bardzo podobne np. Sunrise i Bluecrop są u mnie prawie takie same, tyle ,że ten pierwszy jest trochę wcześniejszy i ma słodszy aromat.
I są jeszcze takie sprawy jak punkt obserwacji, jestem na działce i owoce Bluecropa są jasnoniebieskie, Toro ma odcień jakby bardziej jasny, popielaty a obok borówka ma owoce z ciemniejszym odcieniem błękitu. W lodówce te różnice się zacierają i mnie wydają się takie same a może to złudzenie i mózg ma za mało danych i dochodzi do uproszczeń w postrzeganiu ?
Robiłem podłoże z własnej ziemi i wyszło dobre , borówki rosną świetne. Ziemi własnej piaszczystej połowa a torfu kwaśnego do 30 %, 20 % kory iglastej i podkładowej lub innej materii organicznej.
I są jeszcze takie sprawy jak punkt obserwacji, jestem na działce i owoce Bluecropa są jasnoniebieskie, Toro ma odcień jakby bardziej jasny, popielaty a obok borówka ma owoce z ciemniejszym odcieniem błękitu. W lodówce te różnice się zacierają i mnie wydają się takie same a może to złudzenie i mózg ma za mało danych i dochodzi do uproszczeń w postrzeganiu ?
Robiłem podłoże z własnej ziemi i wyszło dobre , borówki rosną świetne. Ziemi własnej piaszczystej połowa a torfu kwaśnego do 30 %, 20 % kory iglastej i podkładowej lub innej materii organicznej.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 923
- Od: 7 maja 2020, o 17:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: centralna Wielkopolska
Re: Borówka amerykańska - 14 cz.

U mnie już nawet Darrow dojrzewa. Owoce grube ponad 2 cm i masie około 5 g. Smak jest wybitny, to jedna z tych najsmaczniejszych. Zbliża się pełnia owocowania ale są odmiany jeszcze niedojrzewające i je wymienię : Nelson, Aurora, Ozarkblue, Birigitta Blue, Denise Blue, Eliot, Goldtraube, Calypso, Chandler, Elizabeth, Lateblue. Reszta odmian do połowy lipca będzie ,,pozamiatana". Te wymienione przedłużą zbiory może do sierpnia?
- maria.k55
- 1000p
- Posty: 1065
- Od: 24 maja 2009, o 16:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podlasie
Re: Borówka amerykańska - 14 cz.
Mam takie pytanko ; na jednej borówce Duke zaczęły mnie żółknąć liście i czy mogę ją podlać gnojówką z żywokostu?
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 923
- Od: 7 maja 2020, o 17:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: centralna Wielkopolska
Re: Borówka amerykańska - 14 cz.
Moim zdaniem można a nawet trzeba czymś zasilić. Dzisiaj podlałem trochę a potem zastosowałem 0.2% roztwór Calfonu, 10 l konewka na 4-5 krzewów. Chętnie bym zastosował coś naturalnego ale jakoś brak mi chęci i czasu i kupiłem gotowy nawóz rozpuszczalny jaki często stosują w borówkach z nawodnieniem kropelkowym. Wcześniej zastosowałem posypowy mikrogranulat i jestem zadowolony z efektów, owoce duże i smaczne, są przyrosty i borówki są zielone z dużymi liśćmi. Kilka słabszych się znajdzie ale to norma. Też miałem chyba 2 lata temu żółknące liście na Duke ale trochę przyciąłem i teraz jest ładny.
Re: Borówka amerykańska - 14 cz.
Na owocujących krzakach jak co roku zaczynają mi schnąć liście. Teraz są upały powyżej 27 stopni więc podlewam około 6 rano codziennie po 4-5l wody z kwaskiem cytrynowym (do zakwaszenia wody) krzaki. Nawóz był dawno dawany bo na początku czerwca i już pewnie został wypłukany.
Nie znam się na tym, ale wydaje mi się że chodzi raczej o jakieś minerały, bo na borówkach które nie mają owoców liście nie schną. Może posypać siarczanem potasu, chyba on wpływa na wielkość owoców i krążenie wody w roślinach?
Nie znam się na tym, ale wydaje mi się że chodzi raczej o jakieś minerały, bo na borówkach które nie mają owoców liście nie schną. Może posypać siarczanem potasu, chyba on wpływa na wielkość owoców i krążenie wody w roślinach?