@ Pelagia – tak, w gruncie jest ten goździk. Co do pory kwitnienia – ja nic nie wiem…

Siałem w marcu, wysadziłem jak korzenie zaczęły przerastać z doniczki przez otwory odpływowe, więcej tych pączków kwiatowych jest. Do czego Cię namawiam? No do czuwania o godzinę dłużej niż zazwyczaj. Nic strasznego.
@ Jarha – dzięki za uznanie. Tak, kwitnie już sporo zwiastujących jesień kwiatów. Astry nowobelgijskie szaleją, są też zawilce japońskie, cyklameny, widziałem nawet już pierwsze zimowity…
@ Anabuko – no wilce są moim ogrodowym fetyszem, więc zawsze staram się ich mieć jak najwięcej, choć nigdy z tych starań nie wychodzi mi tyle, ile bym sobie życzył.

Wilec indyjski jest niesamowity – multum wielkich kwiatów, a do tego potrafi rosnąć o pół metra na dobę… Albicja rzeczywiście ma oryginalne kwiaty – a cieszy mnie niesamowicie, bo nie każdy może się pochwalić, że ma w ogrodzie drzewa wyhodowane od nasionek… A klimat fakt, że cieplejszy… Cieplejsze niż w Polsce zimy cieszą (bo niczego na zimę nie muszę wykopywać), ale cieplejsze lata już niekoniecznie… W tym roku takiego armageddonu na szczęście nie było, ale przecież w ubiegłych latach już widywałem nawet i 42°C w cieniu…
Pozdrawiam!
LOKI