Maryniu!
U Ciebie śnieg, u mnie non stop słońce, ale mrozu też nie brakuje, nocami.
Dopiero dzisiaj słoneczko nieco przymulone, ale coraz to wychodzi zza chmurki i świeci jasno wprost w okna.
Szczerze mówiąc, chciałabym, żeby trochę zmoczyło mi ziemię, nawet na śnieg bym nie narzekała, byle było mokro.
I tak co miało zmarznąć, to już zmarzło, np. rozwijające się pąki magnolii gwiaździstej i pierwsze kwiatuszki morelki.
Znowu nie będzie owoców, a to już trzeci rok z rzędu.
Wiosna rzeczywiście jedynie w sercu się jeszcze tli i na fotografii, co fantastycznie potrafisz zaprezentować.
Niech wreszcie zima odpuści i pozwoli nam wrócić do tego, co najbardziej lubimy, nawet jeśli w kościach nam strzyka.
Dobrej, słonecznej i cieplejszej niedzieli, Maryniu.
