W.o. Psach cz.10
- tralaluszy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3302
- Od: 5 sty 2010, o 18:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1785
- Od: 29 sty 2012, o 15:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze
Re: W.o. Psach cz.10
Przedwczoraj wymacałam Oriemu kleszcza. Został usunięty. Dziś pędziłam z Orim do weta, bo nasikał czerwono-brunatno! Zrobiono badanie. Ma babeczjozę. Kroplówka, antybiotyk...
Psina była bardzo grzeczna, chociaż tracił cierpliwość, kiedy litr płynu wlewał mu się po kropli pod skórę. Jutro następna wizyta.
Daj Boże, że dobrze wszystko się skończy.
Psina była bardzo grzeczna, chociaż tracił cierpliwość, kiedy litr płynu wlewał mu się po kropli pod skórę. Jutro następna wizyta.
Daj Boże, że dobrze wszystko się skończy.
I tu i tam. Ni tu, ni tam... cz.2
Przyroda nie śpieszy się, a jednak ze wszystkim nadąża. Lao Tsy
Pozdrawiam....... Emilia
Przyroda nie śpieszy się, a jednak ze wszystkim nadąża. Lao Tsy
Pozdrawiam....... Emilia
- Ginka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4351
- Od: 21 wrz 2014, o 16:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk - Mysłowice
Re: W.o. Psach cz.10
Nosz co za paskudne pasożyty
, na święta taki "prezent"
(mogliby wymyślić jakiś oprysk na tą gadzinę, bo jeszcze chwila i nas zeżrą), był napity jak go wymacałaś?
Z innej beczki, po może ponad 10-letniej przerwie znowu mamy kurki (7 modelek), psiura się po prostu w nich zakochała, zawsze interesowały ją obce kury (ale w celu gonienia...skoro uciekały
), na początku nie chciałam jej puszczać do zagrody bo kury zestresowane przeprowadzką ale się już oswoiły. Kilka dni temu gdy poszłam ją koło północy zwołać do domu, okazało się że jarząbek wyszedł spod schodów (tam mają kurnik przeniesiony), złapałam za latarkę żeby zobaczyć czy stan się zgadza, kurom nic nie było tylko były poprzestawiane a pies w słomie...czyli poszła tam spać.
Się okazuje, że mam psa pasterskiego jak zakładałam
, kury się oswoją to będzie je wyprowadzać i pilnować poza granicami podwórka (na łące wujka
).


Z innej beczki, po może ponad 10-letniej przerwie znowu mamy kurki (7 modelek), psiura się po prostu w nich zakochała, zawsze interesowały ją obce kury (ale w celu gonienia...skoro uciekały

Się okazuje, że mam psa pasterskiego jak zakładałam


"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia.
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
-
- 200p
- Posty: 235
- Od: 20 maja 2009, o 11:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: podkarpackie
Re: W.o. Psach cz.10
Emilia, ale mnie z tym kleszczem i tą chorobą nastraszyłaś
Mój Ciapek, mimo że ma zakrapiane kropelki przeciwko pchłom i kleszczom, dziennie potrafi "przynieść" dziesiątki kleszczy jak jest pogoda. Ostatnio przestałam liczyć kleszcze przy 50 sztuce
Nie mam już sił. W zeszłym roku kropelki nie działały na niego żadne, wet. kazała dawać dawkę nie jak dla psa 20kg, a jak dla psa 40kg. Niestety, to też nie pomogło. 2 pozostałe psy czasami przyplątają jakiegoś kleszcza, ale na zasadzie "raz na ruski rok i tylko jednego".


ania
- annodomini
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1573
- Od: 13 sty 2008, o 15:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Słupska
Re: W.o. Psach cz.10
Emilio, co u Oriego ?
Wypowiadam się na FO, gdy mam o czymś jakiekolwiek pojęcie,
gdy go nie mam, proszę innych o radę.
Pozdrawiam Skrytopodczytywacz Adam
gdy go nie mam, proszę innych o radę.
Pozdrawiam Skrytopodczytywacz Adam
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1785
- Od: 29 sty 2012, o 15:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze
Re: W.o. Psach cz.10
Ori wczoraj do wieczora był smętny strasznie. Ta bania wlana z kroplówki w celu wypłukania nerek właściwie dopiero dziś ok. 9-tej zniknęła całkiem. Ale od rana był już żywszy- jak zwykle po porannym spacerze ( o 5-tej) bawiliśmy się piłeczką. Poszliśmy do weta, znów kroplówa, antybiotyk. Wg analizy laborat. ma straszną anemię, uszkodzoną wątrobę i coś jeszcze (poza potwierdzeniem babecjozy). Nerki raczej w porządku. Dziś już siki słomkowe. Długo trwało zakraplanie więc gadałam z wetem o zabezpieczeniu przed kleszczami. Powiedział, że : z opinii klientów oraz tego co wyczytuje, skuteczne są tabletki, ale działają tylko 2 tygodnie, a jedna-20 zł. Zakraplanie na skórę jest mało skuteczne i krótkotrwałe - deszcz i kąpiel wypłukuje. Najskuteczniejsze są obroże i to najlepiej Bayer.
Nic nie je od przedwczoraj i pije strasznie mało, tyle, że język zamoczy.
Nic nie je od przedwczoraj i pije strasznie mało, tyle, że język zamoczy.
I tu i tam. Ni tu, ni tam... cz.2
Przyroda nie śpieszy się, a jednak ze wszystkim nadąża. Lao Tsy
Pozdrawiam....... Emilia
Przyroda nie śpieszy się, a jednak ze wszystkim nadąża. Lao Tsy
Pozdrawiam....... Emilia
-
- 200p
- Posty: 235
- Od: 20 maja 2009, o 11:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: podkarpackie
Re: W.o. Psach cz.10
Emilia, dobrze że Ori wraca do zdrowia 
Jeden z naszych psiaków ma obrożę, nie wiem jakiej firmy, ale wiem, że okrutnie drogą, bo coś koło 100zł. Kleszcza jak wcześniej wspomniałam, raz na ruski rok przyniesie. Chyba pora pomyśleć o takiej obroży dla Ciapka, bo masakra z nim prawdziwa.

Jeden z naszych psiaków ma obrożę, nie wiem jakiej firmy, ale wiem, że okrutnie drogą, bo coś koło 100zł. Kleszcza jak wcześniej wspomniałam, raz na ruski rok przyniesie. Chyba pora pomyśleć o takiej obroży dla Ciapka, bo masakra z nim prawdziwa.
ania
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1785
- Od: 29 sty 2012, o 15:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze
Re: W.o. Psach cz.10
Ja pluję sobie w brodę, bo zaniedbałam zabezpieczenie. Na działce do grudnia miał najpierw krople na kark, a potem obrożę, ale jak przyjechaliśmy do W-wy, jakoś ściągnął tę obrożę i pogryzł, a drugiej nie kupiłam...W nawale różnych spraw nie pomyślałam, że w mieście też to cholerstwo czyha .
I tu i tam. Ni tu, ni tam... cz.2
Przyroda nie śpieszy się, a jednak ze wszystkim nadąża. Lao Tsy
Pozdrawiam....... Emilia
Przyroda nie śpieszy się, a jednak ze wszystkim nadąża. Lao Tsy
Pozdrawiam....... Emilia
Re: W.o. Psach cz.10
Kurcze muszę lecieć do weta i kupić obrożę. Jutro z samego rana miałem z sunią jechać na działkę, trzeba zmienić plany.
Trzymam kciuki za pieska
Trzymam kciuki za pieska
- Ginka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4351
- Od: 21 wrz 2014, o 16:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk - Mysłowice
Re: W.o. Psach cz.10
Moja w sumie 4 już złapała, 3 świeże z 3 dni temu i wczoraj wyrwałam jej koło ucha takiego może jednodniowego lekko napitego. Na wszelki wypadek będę musiała już się zaopatrzyć w zapas kropki i obrożę + obserwować jej zachowanie.
"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia.
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1785
- Od: 29 sty 2012, o 15:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze
Re: W.o. Psach cz.10
Zastanawiałam się, czy ten kleszcz znaleziony na Orim przedwczoraj mógł go zakazić, czy był jakiś wcześniej. Weterynarz potwierdził, że to może być tak szybko. A mogą też objawy wystąpić później. Tego mojego zbója ciągle macam, bo jestem przewrażliwiona i wcześniej nic nie wymacałam.
I tu i tam. Ni tu, ni tam... cz.2
Przyroda nie śpieszy się, a jednak ze wszystkim nadąża. Lao Tsy
Pozdrawiam....... Emilia
Przyroda nie śpieszy się, a jednak ze wszystkim nadąża. Lao Tsy
Pozdrawiam....... Emilia
Re: W.o. Psach cz.10
Emilio trzymam kciuki za Oriego.Przechodziłam to w tamtym roku,ale ze zwiększoną siłą.Mój pies dodatkowo został sparaliżowany.
Wszelkie zabezpieczenia jakie miał nie pomogły.Nie wiem czy wiecie ,ale są kleszcze leśne i ,,polne,,i te ostatnie są najbardziej,,agresywne,,jeśli chodzi o zarażenie psa lub kota.Choroba odkleszczowa robi spore spustoszenie w organiżmie atakując wątrobe,nerki....Moj pies do tej pory jest pod stała kontrola veta mimo ,że,,na oko,,jest wszystko ok.Po takiej chorobie jak babeszjoza czy borelioza zmienia sie kalendarz szczepień,które wykonujemy.Po prostu pies jest zbyt słaby aby otrzymać szczepienie roczne przeciw chorobom ,a nawet przesuniete są szczepienia p.wściekliżnie...
Wszelkie zabezpieczenia jakie miał nie pomogły.Nie wiem czy wiecie ,ale są kleszcze leśne i ,,polne,,i te ostatnie są najbardziej,,agresywne,,jeśli chodzi o zarażenie psa lub kota.Choroba odkleszczowa robi spore spustoszenie w organiżmie atakując wątrobe,nerki....Moj pies do tej pory jest pod stała kontrola veta mimo ,że,,na oko,,jest wszystko ok.Po takiej chorobie jak babeszjoza czy borelioza zmienia sie kalendarz szczepień,które wykonujemy.Po prostu pies jest zbyt słaby aby otrzymać szczepienie roczne przeciw chorobom ,a nawet przesuniete są szczepienia p.wściekliżnie...
- Ginka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4351
- Od: 21 wrz 2014, o 16:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk - Mysłowice
Re: W.o. Psach cz.10
Eh, ja to jestem słaba w pilnowaniu wizyt szczepiennych
termin minął prawie miesiąc temu, no cóż trzeba będzie się wybrać na dniach.

"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia.
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1785
- Od: 29 sty 2012, o 15:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze
Re: W.o. Psach cz.10
Nie pomyślałam o szczepieniach. Oczywiście wybieram się na szczepienie p.wściekliźnie, ale przypomniałam sobie, że kiedy robiłam Oriemu na wsi te szczenięce szczepienia, wet coś mówił, że potem nie są konieczne jakieś poza wścieklizną. Muszę to sprawdzić. Poprzednich psów nie szczepiłam co roku i żyły w zdrowiu dłuuugo.
I tu i tam. Ni tu, ni tam... cz.2
Przyroda nie śpieszy się, a jednak ze wszystkim nadąża. Lao Tsy
Pozdrawiam....... Emilia
Przyroda nie śpieszy się, a jednak ze wszystkim nadąża. Lao Tsy
Pozdrawiam....... Emilia
- Ginka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4351
- Od: 21 wrz 2014, o 16:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk - Mysłowice
Re: W.o. Psach cz.10
Ogólnie to nic nie wiadomo jak to jest z tym szczepieniem na różne choroby, wcześniejszej suni też nie szczepiliśmy (tylko za młodu na wściekliznę, potem nie było sensu bo zęby traciła), tak prawdę mówiąc te coroczne szczepienie na wściekliznę, to jest pic na wodę i nabijanie tylko kabzy wetom (szczepionka działa przez 2 lata, a jest "obowiązek" szczepić co rok...a wszyscy szczepią żeby mieć zwyczajnie święty spokój w razie pogryzienia).
"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia.
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"