Witajcie!
Chciałam zimę, mam zimę. Tyle że ja chciałam śnieżną, a mam tylko mroźną. Cóż, ponoć wszystkiego mieć nie można.
Wczoraj przynajmniej słoneczko świeciło, dzisiaj tylko chmury, z których nawet jeden biały płatek nie spadł na ziemię.
Już wiem prawie na pewno, że nie wszystkie bylinki przeżyją do wiosny. Trzeba będzie dziury łatać albo nowymi nabytkami, albo jednorocznymi.
W domku na szczęście cieplutko i nareszcie zakwitły narcyzy w doniczce, a wespół z wilczomleczem wątpliwym tworzą całkiem zgrany duecik.
Maryniu - lilie są moimi ulubionymi roślinami, a i M bardzo je lubi, nawet wie, jak się te kwiatki nazywają.

Oprócz lilii rozpoznaje jeszcze tylko róże, ale nie wszystkie,
pustaczki są mu obce.
Na balkonie lilii nie sadzę, bo gdy tylko pogoda pozwala, od rana do wieczora spędzamy na działce, a w środku lata nawet pomieszkujemy tam. Zresztą mój balkon południowy, loggia niczym nie osłonięta, słońce piecze nawet te rośliny, które kochają słoneczną wystawę.

Dziękuję i wzajemnie cieplutko pozdrawiam.
Iwonko1 - moje lilie też posadzone w różnych, nie zawsze najbardziej odpowiednich miejscach, ale dają radę, nawet jeśli się powyginają, to ich cudne kwiaty rekompensują wszystko.
Każdej wiosny dosadzam jakieś nowe lilijki, bo też po każdej zimie kilka wypada. Pewnie nornice sobie używają.
Cieszę się,że masz śniegową pierzynkę,

której u mnie, niestety, brakuje.
Dziękuję za dobre słowa i życzenia, Tobie życzę zdrowia i uprzątniętych chodników, byś mogła spacerować w ramach rehabilitacji.
Seba - ojej, to i u Ciebie mroźna, a bezśnieżna zima.

Nawet nie zaglądam na działkę, by nie wiedzieć, co tam zmarzło. Im później się dowiem, tym dłużej będę spokojnie żyć w nieświadomości.
Moją działkę na szczęście lilie lubią. Na szczęście, bo one są moją miłością.
Asiu iwwa - dziękuję, kochana, za wszystkie miłe słowa i dobre życzenia.

Cieszę się, że w Twoim życiu zapanował spokój, dzięki czemu możesz po forum sobie pofruwać.
Mam dwie pnące róże, ale nazwę odmianową tylko jednej znam, tej ładniejszej, różowiutkiej jest nią
'Ethiuda' .
Co do klematisów, to nie przywiązując wagi do odmian, a tylko do łatwej uprawy i obfitości kwitnienia, nawet nie próbowałam rozpoznać ich nazw odmianowych.
Raz jeszcze pięknie dziękuję za życzenia i Tobie również zdrówka życzę.
Danusiu - dziękuję.

Faktycznie lilii mam mnóstwo, są to przecież moje ulubione kwiaty.
Co do kloników zapewne masz rację, ale ja jestem w gorącej wodzie kąpana i trochę nasion wysiałam.

Na szczęście większość zostawiłam.
Niedziela minęła spokojne, dziękuję,

choć bez śniegu.
Stasiu - nie masz lilii?!

Szkoda, bo to piękne kwiaty.
Trochę to smutne, że pani zima nierówno śniegiem obdarowuje i tylko mrozu nie żałuje nikomu. Żal roślinek, którym nóżki marzną.
Masz rację ze wstrzymywaniem się z wyjściem z domu, bo istotnie można sobie krzywdę zrobić. Lepiej przeczekać i zdrowym być.
Życzenia przyjmuję z wdzięcznością i odpowiadam wzajemnością.

Zdrówka.
Migaweczki z lipcowej działeczki - c.d..
Dobrego tygodnia, Kochani. 