Krysiu!
Jak miło jest od czasu do czasu zmienić miejsce pobytu, zwłaszcza gdy pozostawionym ogrodem ma się kto zaopiekować.
Cieszę się, że mogłam Was poznać.
Pomidory i u mnie zagęszczone w tym roku, mimo że sadzone tak samo jak zawsze. Widocznie pogoda majowo - czerwcowa sprzyjała takiemu ich rozrostowi.

Uprawiam je głównie na rabatach, w tunelu mamy tylko dziesięć, a i to na wyraźne życzenie M, który chciał mieć wcześnie dojrzałe owoce.

Widzę jednak, że wcale nie będą szybciej niż te z zewnętrznej uprawy.
Podziwiam kolekcję jeżówek.

U mnie odmianowe (pełne) są jednoroczne, po zimie nie pokazują się wcale.
Pozdrawiam Was i miłych wrażeń życzę.
