steffen pisze:
[/quote]
Dzięki wielkie za info Tomala. Jakiej wielkości powinny być doły na borowki? Chce kupic od gospodarza juz 5letnie krzaki odmiany patriot i Duke prosto z ziemi. Wydaje mi się, że przedobrzyłem z borowkami, bo dosypalem im nawozu. Pozostałe moje borowki to bluejay wysokosci ok.60cm, duke wys. ok.70cm i darrow wysokość ok. 40cm i ta darrow wyglada na troche spalona, jakby wysuszoną. Czy powinienem dosypac im na zimę jakiegoś nawozu lub wykonac jakis zabieg? Jaki powinien byc przyrost po roku i czy w pierwszym roku powinny owocowac, gdyz czytalem ze dopiero 3-4 letnie borowki owocuja[/quote]
Zobacz ten filmik:
https://youtu.be/_YeZ2ckrhig?t=56s
Myślę że około 60-70cm średnicy powinny mieć te dołki i z 40cm głębokości by się przydało. Nawet jak na badaniu gleby wyjdzie ze jest kwaśna to i tak trzeba kopać dół bo musi być odpowiednia struktura ziemi. Borówka lubi dużą zawartość próchnicy. Byłeś kiedyś w lesie iglastym? Zobacz co tam się dzieje pod drzewami. Z rozkładających się gałęzi i igieł powstaje taka brązowa próchnica a pod nią ziemia ma kolor prawie czarny. Na głębokości powyżej 10 cm jest już piasek. Ta wierzchnia próchnica to najlepsza gleba do borówki oczywiście wymieszana z piaskiem. Niestety z lasu nam brać nie wolno więc trzeba zakupić trocin sosnowych z tartaku. Te powstałe przy cięciu piłą spalinową się nie nadają bo olej może je skazić, chyba że jest biodegradowalny. Ja za 1,5m^3 zapłaciłem 37 zł wiosną i mam ich jeszcze mnóstwo już przekompostowanych, prawie czarnych. Takie trociny powinny stanowić co najmniej połowę stanowiska pod borówkę. Reszta to piasek i torf przy czym torf niech będzie dany przy samym korzeniu sadzonki żeby dobrze rosła na początku. Na to wszystko ściółka która będzie się rozkładać i uzupełniać glebę w niezbędne składniki. Będzie również zapobiegać wysychaniu gleby a zimą osłaniać przed mrozem dzięki czemu pożyteczne mikroorganizmy nie wymarzną. Ściółka jest bardzo ważna. Borówka potrzebuje też minerałów dlatego dobrze jest położyć kilka kamieni pod krzaczkiem tylko nie wapiennych. Borówka potrzebuje też wbrew temu co się mówi wapnia i krzemu który jest bardzo ważny dla wzmocnienia komórek(nie atakują wtedy choroby grzybowe). Pamiętaj że idealnie odżywiona roślina która nie ma żadnych niedoborów nie choruje i uwaga, nie atakują jej insekty. Podobno nawet ptaki nie jedzą super zdrowych borówek
Co do owocowania, borówka może owocować już w pierwszym roku. Ja dostałem w tym roku malutkiego blucropa przywiezionego z jakiegoś marketu i miał chyba z kilkanaście borówek przy czym dwie ogromne, na prawdę jak 1zł. To chyba dlatego że został od razu przesadzony do sporej doniczki i stał w słonecznym osłoniętym od wiatru miejscu i miał dużo naturalnej próchnicy danej.
W tym roku zrobiłem eksperyment z nieobrywaniem kwiatów i wynik jest taki: Chandler sadzonka trzyletnia, nie duża ale z mocnymi zdrewniałymi pędami obsypanymi pąkami dał około 350- 400g owoców dużych typowych dla tej odmiany i dobrych w smaku. Przyrosty były znikome. Dopiero po owocowaniu wyrósł jeden większy i jeden mniejszy pęd które nie przerosły starych pędów. Obok sadzony w tym samym czasie w tą samą glebę Duke i Bluecrop miały kwiaty ale za dużo i nie zawiązały się owoce bo to sadzonki 2letnie dosyć małe. Bluecrop teraz, ponad 120cm pędy od samej ziemi. Duke wysokość niecałe 180cm. Inne dwa Chandlery sadzone na wiosnę tego roku wysokość teraz ponad 120cm (miały po jednym czy dwa owoce).
Wynik jednoznaczny, duża ilość owoców na młodym krzaku= dużo mniejszy przyrost masy zielonej.
Co do nawożenia teraz to tak jak pisze dziadek nic nie dawaj.
Ja w tamtym roku sypałem kilka razy od września do stycznia siarczan potasu a w tym roku wcale nie sypałem i wszystko ładnie się przygotowało do zimy. W tamtym roku były ostre przymrozki na koniec września i kilka końcówek pędów które były jeszcze zielone oklapło i poczerniało.