Róże z kartoników z Biedronki,Auchan,Castoramy itp. cz.2

Zablokowany
Floresita
200p
200p
Posty: 440
Od: 2 lis 2014, o 19:58
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Róże z kartoników z Biedronki,Auchan,Castoramy itp. cz.2

Post »

Myślisz, że nie próbowałam? Ze dwa razy rozmawiałam tel z p. Bogusiem i raz z jego małżonką. Na różne, sprytne sposoby próbowałam delikatnie podpytać co to za odmiany, ale niczego nie chcą zdradzić. Twierdzą np. że ma oznaczoną jako Rozalię i koniec. To zapewne przez brak licencji. Ten pan ma dużo róż niemieckich odmian (zwłaszcza Kordesa) i podejrzewałam, że pnąca Rozalia mogłaby być Laguną. A ta Angielska Różowa, Niepowtarzalny Kwiat raczej nie jest Louisem, bo pisze o niej, że dorasta do 100-120 cm, a Louis rośnie do 2 metrów. Tak czy owak - będą to bardzo przyjemne niespodzianki jak zakwitną! Mam wsadzoną od nich też "Angielską, Białą Parkową" (już jej nie ma w ofercie) i ta również mnie bardzo ciekawi. Ze zdjęcia wyglądała jak Artemis.
Awatar użytkownika
Wanda7
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 16304
Od: 2 wrz 2010, o 13:17
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka

Re: Róże z kartoników z Biedronki,Auchan,Castoramy itp. cz.2

Post »

Mnie natomiast bardzo ciekawi kupiona od p. Bogdana tzw. Fioletowa Pachnąca. Była typowana przez was na Ascot, ale z pewnością nią nie jest, bo mam u siebie róże Ascot i już w tej chwili widzę różnice.
Mam jeszcze róże Poleczka, które zapewne są Polką. Jedna już się obudziła, druga siedzi nadal uśpiona.
Kupiłam też u niego żółte wielkokwiatowe, czyli przypuszczalnie Sophia Renaissance. Te już mają spore listki.
Natomiast Grahamy otrzymałam małe sadzonki z cienkimi pędami, byłam zawiedziona. Mam nadzieję, że okażą się zgodne odmianowo, bo mają stanowić tło dla innych na mojej słonecznej rabacie.

Ciekawa jestem zeszłorocznych kartonikowych angielek z Auchan. miały w minionym sezonie po dwa kwiatki. Dobrze przezimowały i wypuszczają w gruncie nowe świeżutkie pędy. Żadna nie okazała się zgodna z obrazkiem, lecz rzeczywiście sadzonki są dobrej jakości,
Floresita
200p
200p
Posty: 440
Od: 2 lis 2014, o 19:58
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Róże z kartoników z Biedronki,Auchan,Castoramy itp. cz.2

Post »

Wandziu, pomyliłaś się! Fioletowa była rozpoznana nie jako Ascot, ale Fisherman Friend. Jej zdjęcia były "pożyczone" ze szkółki rozaria i dzięki temu udało się nam ją rozpoznać. Dwa Grahamy od nich zamówiłam i wsadziłam do gruntu już jesienią, okrzepły przez zimę i teraz dość energicznie rosną. Przy wiosennym zamówieniu wzięłam jeszcze 1 Grahama dla mamy no i on przez te mrozne u nas noce dużo wolniej startuje. Również z wiosennego zamówienia Kremowa, Pachnąca, Rozetowy Kwiat, Papageno, Chopin, Lucia - bardzo pomału się gramolą i budzą.
Awatar użytkownika
Wanda7
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 16304
Od: 2 wrz 2010, o 13:17
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka

Re: Róże z kartoników z Biedronki,Auchan,Castoramy itp. cz.2

Post »

Floresito, och to bardzo się cieszę, że to będzie FF. No proszę, austinka! Idę więc o niej czytać. Na razie mam je (2 sztuki) w donicach. W takim razie będę szykować stosowne miejsce na jesień. :D Dzięki bardzo. :D
Danka11
200p
200p
Posty: 424
Od: 8 kwie 2014, o 15:58
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wrocław

Re: Róże z kartoników z Biedronki,Auchan,Castoramy itp. cz.2

Post »

Floresito, ja też mam głównie róże niemieckie (Kordesa i Tantau), ale wielkokwiatowe i rabatowe + kilka parkowych. Jak widzisz pnących to nawet nazw nie kojarzę.

Jeszcze 2 słowa na temat nazw - możliwe, że Pan faktycznie nie zna nazw sprzedawanych róż, dobrze rosną i to mu wystarcza.
Nie wszyscy są takimi hobbystami (żeby nie napisać dosadniej) jak my.
Jak pytam np. mojego brata jakie ma róże to odpowiada, że czerwone. Jak dopytuję o nazwę, hodowcę, to się patrzy na mnie jak na kosmitkę.

Mamie kupiłam kilkadziesiąt róż w renomowanych szkółkach, zamówiłam katalogi, żeby mogła sobie o nich poczytać - wszystkie znaczniki wyrzuciła i nie wiedziała o co mi chodzi jak się zdziwiłam. Kupiłam jej po 2-3 sztuki jednej odmiany, żeby róże tworzyły większą plamę kolorystyczną, a ona powsadzała każdą oddzielnie, bo jej się bardziej podoba jak jest kolorowo.
Awatar użytkownika
ewka36jj
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3666
Od: 10 cze 2012, o 18:31
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Poznań

Re: Róże z kartoników z Biedronki,Auchan,Castoramy itp. cz.2

Post »

U mnie Danusiu odwrotnie, to ja z M. szalejemy, znamy nazwy róż, zachwycamy się nimi, a dzieci mówią: Zgłupieliście!
Floresita
200p
200p
Posty: 440
Od: 2 lis 2014, o 19:58
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Róże z kartoników z Biedronki,Auchan,Castoramy itp. cz.2

Post »

Ja jestem przekonana, że p. Boguś bardzo dobrze wie jakie ma odmiany. Widziałaś ceny - są takie atrakcyjne, bo zapewne bez licencji. Zwykły ogrodnik nie zaprzątałby sobie głowy odmianami angielskimi, niemieckimi czy duńskimi - miałby po prostu parę popularnych odmian czerwonych, żółtych, różowych i tyle. A poza tym p. Boguś sprzedaje już ładnych parę lat i wszyscy są zadowoleni z tych niespodzianek (zresztą niektóre są u niego oznaczone właściwymi nazwami). Moja mama mieszka w bloku na parterze i posiada jedynie malutki ogródeczek pod balkonem (3 metry szeroki i 6-7 metrów długości). Do tej pory nie miała tam żadnej róży, więc uznałam że najwyższa pora to zmienić. Miejsce ma ładne, bo słońce świeci tam właściwie cały dzień. Pod balkonem wsadziłam w kolejności: Louisa Odiera, Grahama Thomasa oraz Parade. One są wysokie i będzie je można podwiązać do prętów balkonu. Prócz tego wsadziłam jeszcze Europeanę, Pascali, Damę de Coeur, Angielską Różową, o Niepowtarzalnym Kwiecie, oraz moją ulubioną z Castoramy - Orange Dreams. Jest tam jeszcze miejsce na 2 róże, i później wsadzę tam coś z moich nadwyżek trzymanych póki co w szklarni w donicach. Opieka nad tym ogródkiem i tak mnie przypadnie, bo mama ze względu na stan zdrowia nie da rady latać z ciężką konewką, nie mówiąc już o pieleniu. Na szczęście nie wtrąca się ani do wybranych odmian, ani do ich rozmieszczenia - jest zadowolona, że przynajmniej będzie kolorowo.
Awatar użytkownika
meluzyna
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1304
Od: 8 sie 2009, o 10:43
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Kuj. - Pom.

Re: Róże z kartoników z Biedronki,Auchan,Castoramy itp. cz.2

Post »

Przeczytajcie ten bardzo interesujący wątek, gdzie dowiecie się dlaczego ogrodnik nie wyjaśni jakie sprzedaje odmiany.

http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=41&t=16424
Danka11
200p
200p
Posty: 424
Od: 8 kwie 2014, o 15:58
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wrocław

Re: Róże z kartoników z Biedronki,Auchan,Castoramy itp. cz.2

Post »

Ewka, mój mąż lubi tylko trawnik i iglaki, a jak moja córka odróżni różę od tulipana to jestem bardzo szczęśliwa
Mam nadzieję, że chociaż bardziej ogrodowe wnuki mi się trafią...
Opryskiwacze na lata - producent MAROLEX Sp.z o.o.
Floresita
200p
200p
Posty: 440
Od: 2 lis 2014, o 19:58
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Róże z kartoników z Biedronki,Auchan,Castoramy itp. cz.2

Post »

MELUZYNKO: Już kiedyś czytałam ten wątek. Szczęśliwie nas, zwykłych zjadaczy chleba nie interesują perypetie związane z licencją. Mnie interesuje np. piękna, różowa róża którą oferuje sprawdzony od lat p. Boguś i - dostaję dokładnie taką jaką widziałam na zdjęciach. W dodatku po bardzo okazjonalnej cenie. To są przyjemne niespodzianki, w odróżnieniu od tych "kartonikowych". Na kartoniku (na ten przykład) widzę bez nazwy pełną, różową różę. Co z tego, że nazwa nie jest podana, ale mam prawo oczekiwać, że ona przynajmniej będzie taka jak na kartoniku. A tu nic z tych rzeczy! Zakwita mi z niej czerwona, o pojedynczych płatkach! To już nie jest loteria (jak wiele osób tu mówi ) tylko ewidentne oszustwo, kpina i lekceważenie klienta! Po takich "niespodziankach" tylko wzrasta moja irytacja i niepotrzebnie podnosi się ciśnienie. Marketówki - jeśli już - to kupuję tylko w Obi. Tam są podpisane odmianami i się zgadzają. Jeszcze dość wiarygodna jest Castorama. Innym miejscom nie ufam.
Awatar użytkownika
meluzyna
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1304
Od: 8 sie 2009, o 10:43
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Kuj. - Pom.

Re: Róże z kartoników z Biedronki,Auchan,Castoramy itp. cz.2

Post »

Gdybym miała więcej miejsca i była koneserem róż, to niewątpliwie kupiłabym sobie kilka sztuk licencjonowanych, wówczas wiedziałabym co mam. Pasja różami czy starą bronią, porcelaną, guzikami niczym się nie różni. Zawsze chcemy mieć rzeczy najcenniejsze, tak to jest z "rasowymi" kolekcjonerami. Niby kupiłam kilka sztuk za szkółki z określonymi nazwami, ale czy okażą się tym, co mówił ogrodnik okaże się jak zakwitną :wink: Zasadziłam sobie 10 krzaczków, bo najzwyczajniej lubię róże :D i dopiero swoją z nimi przygodę zaczynam, od ub. roku.
Z Waszych ciekawych rozmów wynika, że jak mawiał pewien serialowy doktor, wszyscy kłamią. W temacie róż także.
Danka11
200p
200p
Posty: 424
Od: 8 kwie 2014, o 15:58
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wrocław

Re: Róże z kartoników z Biedronki,Auchan,Castoramy itp. cz.2

Post »

Meluzyno, róże z licencją, to nie są jakieś specjalne dla koneserów, ale róże nazwane nazwą rośliny matecznej, z której zostały rozmnożone i jej sprzedawca/producent ma prawo do używania tej nazwy. Za to prawo niestety się płaci i dlatego takie róże są droższe niż kupione od sprzedawcy bez licencji (prawa do używania ich nazw).

Jeżeli kupiłaś nazwane róże w szkółce, to też masz już róże z licencją :D

Zauważ, że większość z nas zna nazwy swoich róż, a jeżeli kupiło je jako nn to stara się taką różę zidentyfikować.
Chodzi o to, że poszczególne odmiany charakteryzują się określonymi cechami, jeżeli je znamy łatwiej nam komponować rabaty różane (nie posadzimy pnącej na przodzie rabaty, wiemy czy powtarzają kwitnienie, pachną itp.) i pielęgnować.

Problem w tym, że każdy z nas oczekuje od róż czego innego i co innego mu się podoba. W dodatku te same odmiany mogą się zupełnie odmiennie sprawować w zależności od warunków, w których przyszło im rosnąć.
Dlatego na temat jednej róży można spotkać skrajnie różne opinie i nie nazwałabym tego kłamstwem.

Podobnie jest z zakupami - mamy dobre lub złe doświadczenia ze szkółkami, sprzedawcami na allegro, różami z marketów.
Floresita np. chwali róże z Obi, a ja nie byłam zadowolona z większości zakupów różanych (opisanych, doniczkowych) w tym markecie. Miałam za to szczęście do angielek w kartonikach w Auchan, takie same kupiłam w tym roku w Carrefourze. W zależności od tego co z nich wyrośnie kupię znowu lub nie w przyszłym roku.

Zaczynam dopiero 3 sezon z różami w ogrodzie, za konesera się nie uważam, ale mam już swoich ulubionych hodowców i typ kwiatów, który u róż lubię najbardziej i mogę Cię tylko ostrzec, że różomania strasznie wciąga..
Awatar użytkownika
meluzyna
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1304
Od: 8 sie 2009, o 10:43
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Kuj. - Pom.

Re: Róże z kartoników z Biedronki,Auchan,Castoramy itp. cz.2

Post »

"Dlatego na temat jednej róży można spotkać skrajnie różne opinie i nie nazwałabym tego kłamstwem."

Że wciąga, to wiem :D

Zupełnie nie o to mi chodziło (odnośnie Twojej wypowiedzi powyżej). Kiedy wchodzę w światek sprzedawców róż, uderza mnie właśnie kłamstwo. Nazwy są fałszowane czy to na Allegro, czy na pudełkach z różami, albo wcale nie są nazywane z wiadomych względów i pozostaje loteria. Sprzedawca za żadne skarby nie ujawnia prawdziwej nazwy krzaczka, bo wie, że zostanie ukarany za nielegalną hodowlę. To jak to inaczej nazwać, jak nie kłamstwem, żeby nie powiedzieć ostrzej. Co w takim razie z tymi, którzy wykupują licencję? Tak naprawdę, to jest zwykłe piractwo, tyle tylko, że dla kupujących jest taniej, co każdy rzecz jasna, sobie chwali. Nie wiem jak handel różami wygląda na Zachodzie czy w Stanach, ale myślę, że tam jednak ktoś tego pilnuje. Takie mi się nasunęły refleksje, jak zaczęłam brnąć w świat róż, który jak sama wiesz, uzależnia.

Czy to jednak nie jest tak, jak np. z kolekcjonowaniem starej porcelany(coś na ten temat wiem). Trzymasz w ręku oryginał, a ktoś z boku podaje wydawać by się mogło na pozór identyczną porcelanę, tyle tylko, że zrobioną współcześnie w Chinach, nawet z podobnymi sygnaturami. Ale tylko na pozór. I to miałam na myśli mówiąc o koneserach.
Danka11
200p
200p
Posty: 424
Od: 8 kwie 2014, o 15:58
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wrocław

Re: Róże z kartoników z Biedronki,Auchan,Castoramy itp. cz.2

Post »

Meluzyno, zjawisko jest tak powszechne, że nie sądzę, żeby łamane było prawo. Hodować sobie można, przestępstwo byłoby raczej wtedy, gdyby sprzedawano różę pod określoną nazwą bez licencji.

Zwróć uwagę na jedną rzecz - to popyt kształtuje podaż.
Czytam forum, bo nie znam osobiście (na żywo) osoby, która tak cackałaby się ze swoimi różami, znałaby ich nazwy, albo jej na tych nazwach zależało. Zauważyłam też, że w marketach najbardziej oblegane są regały z różami najtańszymi bez nazwy, chociaż obok stoją regały z nieco droższymi (o zaledwie kilka zł) różami z nazwą. Widziałam nawet ludzi kupujących takie całkiem uschnięte z przeceny, przekonanych, że taki zakup to świetny interes.

Każdy chce płacić mniej, a sprzedawcy chcą sprzedać i zarobić, dlatego omijają zakup licencji.
Floresita
200p
200p
Posty: 440
Od: 2 lis 2014, o 19:58
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Róże z kartoników z Biedronki,Auchan,Castoramy itp. cz.2

Post »

Danusiu! Małe wyjaśnienie odnośnie moich zachwytów nad OBI. Tam mnie nikt nie oszukuje i nie nabija w butelkę. Czy tańsze róże w balotach, czy droższe doniczkowe - wszystkie są podpisane odmianami i SIĘ ZGADZAJĄ! Wiem, że miałaś zastrzeżenia, że kiepsko rosną te doniczkowe, ale to z winy tego że mają skrajnie obcięte korzenie przed włożeniem do doniczki. Nawet Obi jest pod tym względem uczciwe, bo w ubiegłym roku czytałam na ich stronie o ofercie tych róż doniczkowych. Tam uczciwie uprzedzono że nie są to róże ukorzenione w doniczkach tylko sadzonki gołokorzeniowe, umieszczone w doniczkach 2 litrowych. A inna rzecz jest w tym, że one mają za krótko poobcinane korzenie. Nie powiesz jednak, że jakakolwiek róża z doniczki się nie zgadzała z tym co było na etykiecie? Kupowałam też w donicach w ubiegłym roku, widziałam jak krótkie były korzenie, faktycznie w tym pierwszym sezonie słabo rosły, ale - odmianowo się zgadzały! W tym roku również kupiłam (dodatkowo - bo już je mam) Chippendalka i Edena. Jak wyjęłam Edena z doniczki to zdębiałam - korzenie były ciachnięte niemal przy nasadzie. Zapewne 1 sezon potrwa zanim odbuduje korzeń, ale przynajmniej mam pewność, że zakwitnie Eden, a nie np. jakaś czerwona różyczka, o pojedynczych płatkach ...
Zablokowany

Wróć do „Róże”