Aneczko dzisiaj poprawiłam sobie humor w szkółce miniaturowymi rozplenicami, bo co to trzy, siedem będzie w sam raz.

Rubrum jest w kilku odmianach, masz tę z szerokimi liśćmi. Chyba nawet ładniejsza od wąskolistnej.
Alu sąsiadka od której dostałam hibiskusa bylinowego ma w takiej nędznej ziemi jak ja, ale nie podlewała go od lat. Dopiero w tym roku z powodu suszy. Ja też czasem podleję, bo mam go przy samym kranie zewnętrznym. Nie zdążyłam dziś zrobić zdjęcia, bo M był chętny do pomocy, to do nocy pracowałam.
Olu dziś poprawiłam jeszcze kilkoma doniczkami.

Pokazałam zwykłą rozplenicę, której niektóre gałązki się zabarwiły lekko na czerwono. Jest jeszcze rozplenica w całości bordowa, ale ja jej w tym roku nie mam. Obiecuję wysiać rozplenice w lutym i obdzielę chętnych młodymi, łatwiej przesłać, a już w pierwszym roku pokazują pojedyncze kłosy.

Mogę też chętnym podesłać nasiona.
Aniu całe lato nic nie kupiłam, bo nie pracowałam w upały w ogrodzie. Teraz nadrabiam.

Rozplenica z przebarwionymi liśćmi to pewnie tylko z powodu gleby.
Zuza miała taką samą i jej już cała zielona.
Jolu kupiłam molinię bez planu, nawet nie wiem gdzie ją posadzę.

Dzięki za podzielenie się doświadczeniami.

Pewnie ze trzy gdzieś upchnę, najwyżej będę pilnować podlewania. Wiem, że moja nie rubrum, jakoś mało precyzyjnie prowadziłyśmy dyskusję. Lasecznicę pooglądałam, jest śliczna, ale koło mnie nigdy jej nie widziałam. Kupiłam sobie Cabaret, rośnie na skarpie, mam nadzieję, że za rok będzie już widoczna. Będziemy dzięki Marysi próbować przechowywać Rubrum.
Marysiu dzięki za wyczerpującą instrukcję przechowania Rubrum.

Może w piwnicy, gdzie jest 10 stopni, by przeżyła.

Ja jestem ciepłolubna i u nas w zimie 22 stopnie. Większość roślin doniczkowych źle znosi takie wysokie temperatury zimą. Ja dotychczas siałam sama jeżówki, te zwykłe. Dopiero od tego roku mam kilka odmianowych, wszystkie z wymiany. Green Jevel kupiłam pierwsze. Z kapersów z B. posadziłam różowe, wszystkie zakwitły. Rozplenic mam już 13 i 6 miniaturowych, wiosną łyso na rabatach, bo one późno ruszają. Mają tak ładne kłosy, że nie mogę się im oprzeć.
Sabinko dziś powycinałam przypalone kwiaty Vanilki, bo mnie wnewrwiały.

Limelight i reszta na takim samym słońcu a wszystkie ładne. Na deszcz się niestety nie zanosi.
Dzisiaj M napatoczył się wcześniej z pracy, więc popracowałam solidnie. Rabatę po oknem kuchennym w połowie uporządkowałam. Przesadziłam też ukorzenione lawendy, koło róż za czerwoną rabatą. Zdecydowałam jednak przesadzić czerwone żurawki spod kul bukszpanowych. Poszły do cienia, bo już zostało im tylko po kilka zdrowych liści. Niestety noc nas zastała, więc aktualnych zdjęć brak. Spokojnej nocy wszystkim.
Zawilce cały czas po jednym kwiatku kwitną.
Portulaka z samosiewu.
Limelight
Powojnik z B. ponownie kwitnie.
