Witajcie
Ostatnie dni coraz cieplejsze, prawie wiosenne, a ja jestem taka zabiegana, że zupełnie nie mam czasu, aby chociaż na chwilę zajrzeć do ogrodu
Na dodatek doszły mi jeszcze dodatkowe zajęcia i wracam późno do domu. O jakichkolwiek zdjęciach zwiastujących wiosnę nawet nie myślę...Może uda mi się chociaż w niedzielę cokolwiek zrobić...jak pogoda pozwoli.
Teresko
Dziękuję za odwiedziny i zapraszam częściej.
Masz może swój wątek, bo w stopce nie widzę?
Dorotko widzisz, a mnie nie przyszło do głowy, żeby ją jesienią posadzić do gruntu i dobrze okryć

Ona była jeszcze mała i bałam się, że mi zmarznie.
Jadziu zaczynam podejrzewać, że coś musi być pod ziemią, bo jak zasypywałam doły, to widziałam w jednym miejscu wąski korytarz...oby to nie była nornica
Madziu tak źle posadzone mam jeszcze Goldstern, Queen Elizabeth

. To jedne z najstarszych róż w moim ogrodzie. Przetrwały te srogie zimy, ale cięłam je wtedy do samego kopca. Dopiero od dwóch sezonów Goldstern wygląda jak pnąca, a Q E i tak co roku trzeba nisko ciąć...
Taki termometr to świetny pomysł
Kilka zdjęć
Tuscany
Tutaj na pierwszym planie
Comte de Chambord, w tyle
Tuscany
Grażynko Czy chodzi o te okrągłe obręcze? Te kupowałam w pobliskim ogrodniczym, ale pytałam i oni mogą je wysłać. Szczegóły napiszę Ci na pw.
Szamanko wiadomo,że futro się nudzi, bo nas całymi dniami nie ma w domu, a on jeszcze młody i pełen werwy

Zabawki ma, ale woli to czego nie wolno ruszać.
Małgosiu Harry też wszystko podgryza. Ciągle leżą kawałki jałowca, albo pnącej Zorby, która tak się rozrosła, że pędami zagląda aż na schody. On korzysta i nie bacząc na kolce obgryza to co jest w stanie sięgnąć. Może dlatego róża tak się rozkrzewiła, bo ma ciągłe cięcie
Karolino płyn raczej nie wchodzi w grę, bo nie wiadomo czy psu nie zaszkodzi. Po ogrodzie biega też posokowiec bawarski, więc nie chcę niczym pryskać. Poza tym owczarek na co dzień tam nie ma dostępu...to był ' wypadek przy pracy '. Po prostu wyrwał sztachety z płotu, który oddzielał rabatę z przodu od miejsca, w którym on biega
Aniu AnaAn tak, mordkę ma śliczną i dlatego wszystko uchodzi mu płazem
Reine des Violettes
Ewa
Jak psy są w ogrodzie to i szkody też.
Wyżej odpisałam Grażynce. Resztę napiszę na pw.
Daysy dziękuję kochana

Po Twoim wpisie tak zrobiłam. Wyniosłam ją na nieogrzewany strych, gdzie jest chłodno, ale jasno. Sama nie wiem dlaczego wcześniej nie pomyślałam, że mam taką możliwość

. Wyniosłam też bulwy dalii i zakupione cebule lilii. Tam im będzie lepiej niż w piwnicy, w której widocznie jest jednak za ciepło.
Moniś 
Myśl, myśl, bo potem może którejś zabraknąć

. W razie czego możesz przecież część zamówić teraz, a inne, te mniej pożądane na jesieni.
Moja hortensja nie tylko ma liście, ale bardzo dużo zawiązanych kwiatostanów

Jak ją kupowałam, to była taka maleńka...dlatego poszła do donicy.
Mati na niego nie można się gniewać. Jak spojrzy tymi oczkami, to serce mięknie.
Z różami mam nadzieję, że będzie ok.
Lucia
Chopin
Aniu aneczka1979 Nie będziesz żałowała, bo John Laing to piękna róża
Aluś 
Już widzę oczyma wyobraźni te wszystkie piękności na tej rabacie....
Na tej podwyższonej w cieniu przy samym ogrodzeniu posadziłam maleńkie cisy, którym nie pozwolę za mocno wybujać. W ogrodniczym widziałam pięknie uformowane cisy i odgapię ten pomysł...jak urosną.
Na cebule lilii czekam, aż się pojawią u nas na rynku. Tam jest duży wybór w takich cenach po 1zł i 2 zł. Grzechem byłoby nie kupić, więc pewnie, że wezmę...Co tam jeszcze kilka sztuk wszędzie zmieszczę
Mrs John Laing
Za chwilę cd. odpowiedzi.