
U mnie też później budzi się wszystko do życia. Dlatego się nie śpieszę. W zeszłym roku pospieszyłam się z różą. I niestety już nie mam jej. W tym roku czekam cierpliwie do Forsycji w kwestii przycinki róż. A clematisy też przytnę jak przymrozki nocne odpuszczą.
To dziwne że Flamm tak późno Ci zakwitła. Moja sadzona wczesną wiosną a obsypała się w sezonie różanym kwieciem że aż miło. No i powtórzyła. Może to efekt podcinania.. usuwałam wszystkie przekwitłe kwiatostany.