Czas więc najwyższy na wspomnienie słonecznego i upalnego lata.
Tylko strasznie pchają się na afisz róże, a refrenik ma być na całkiem inny temat

Różyczki, a sio!!!
************************************************************************
Refrenik (długo oczekiwany) do czwartej zwrotki Balladki o minionym lecie.
Motto: "Bylinka, bylinka, bylinka moja..."
Jak się człowiek zafiksuje na różach, to gubi z pola widzenia rośliny, które nie tylko nie ustępują różom urodą, ale tworzą to, co większość uwielbia - ogrodowy busz. Kolory mają wszystkie, więc gamę barw znakomicie wzbogacają. Jest ich takie mnóstwo, że żaden wątek nie pomieści wszystkich.
A zatem prezentuję niektóre. Mam nadzieję, że ich rola w ogrodzie będzie widoczna.
Przykład: część kolekcji floksów.






Albo takie "lisie ogonki", zachwycająca i zadziwiająca bylina. Zaczyna kwitnąc chaotycznie, a w miarę upływu czasu kwiatki odwracają się w jedną stronę, jak gęsie szyje


No i lilie ze swoimi trąbami i turbanikami - zjawiskowe i absolutnie niezbędne.



Efekt końcowy - bylinowy szlak, bylinowy busz, bylinowy raj...



Ech, te bylinki...

**************************************************************************
Justi, tak, tak, dziad w półcieniu, w pewnym oddaleniu od krytycznych oczu, może być

Ja już do zakupu róż Cię nie zachęcam, tym bardziej, że miotasz się między pustakami, a różami o bardziej szlachetnym wyglądzie... Nie mam też jeszcze do końca w oczach ogólnej koncepcji Twojego ogrodu, bo tajniak z Ciebie... Ale śledzić Cię będę pilnie, jeśli tylko będzie wątek

Marysiu Ambo, flaszkę na Kaszubach? Jak najbardziej

Nawet rezygnację z większej ilości róż w Twoim przypadku jestem w stanie i zrozumieć, i poprzeć.
A Rumba? Przypomina mi podstarzałą cyrkówkę, za bardzo wymalowaną, w nadgryzionej zębem czasu przykrótkiej spódniczce ze zbyt jaskrawych szmatek

Elwi, Tobie chciałam dać po oczach różą, której się lekkomyślnie pozbyłaś


Ale rozumiem, że ta nieosiągalna Północno - Wschodnia śni Ci się po nocach... Jest to jedna z najpiękniejszych moich róż.
Swoją drogą, ciekawe, dlaczego aż tyle świetnych róż wylądowało w zakładce "Pozycje niedostępne"... Może ktoś jest w bliższych kontaktach z Floribundą i wie?
Ibrakadabra najwyraźniej jest świadoma swojej urody i mojej do niej słabości, bo wykorzystuje to z konsekwencją prawdziwej zołzy

Aprilku, wzruszyła mnie Twoja troska o całość cennego ciała Twojego męża

Pnących róż prowadzić nie będę, oprócz Zephirine Drouhin, która nie ma kolców i Jasminy, strasznego "drapaka", którą mam przez miłość do mojej rusałki, Jaśminki.
Tak na oko podoba mi się Uetersener Klosterrose.
Tamaryszku kochany! Jeszcze słówko o wyższości naszego forum nad blogiem. Tu jesteśmy w jednym miejscu, jak wielka rodzina, łatwo do każdego z nas trafić. Blog, to jednak byt odrębny...


Rezygnację z róż rozumiem i, szczerze mówiąc, nie bardzo widzę w Twoim ogrodzie łuk...
Jedyne miejsce na Eden Rose, to moim zdaniem okolice romantycznej "ruiny". Ciekawa jestem, co o tym sądzisz...
Tymczasem pozdrawiam Was serdecznie i słonecznie - Jagi