Moje rośliny - filip11
- gucia
- Przyjaciel Forum
- Posty: 2740
- Od: 27 wrz 2007, o 18:27
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Pomysł ze szczawikiem i juką, dla mnie super, zaraz to "odgapiam". Bardzo jestem ciekawa jak smakuje taka rodzima cytrynka? Okaz na prawdę robi wrażenie.
Pozdrawiam serdecznie, Bożena
Moje wątki
Moje wątki
- Zaczarowany
- 200p
- Posty: 237
- Od: 8 mar 2007, o 10:57
- Lokalizacja: Zabrze
-
- 200p
- Posty: 275
- Od: 9 mar 2007, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: WOLSZTYN
- Kontakt:
Oto moja passiflora (marakuja) ma piękne liście przypominające wam coś i bardzo szybko rośnie
. Jest posadzona z nasionka, więc fakt jej wychodowania podwójnie cieszy. Wykiełkowała dopiero w maju bądź kwietniu tego roku. Niestety dziś zauważyłem gromadę szkodników w pomieszczeniu z cytrusami i passiflorą które przechodzą aktualnie stan spoczynku, więc zrobiłem oprysk. Moją zmorą są o ile się niemylę przędziorki, nawet chemią trudno nim sprostać. Bądźmy dobrej myśli.




-
- 200p
- Posty: 275
- Od: 9 mar 2007, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: WOLSZTYN
- Kontakt:
Oto moja nowa posiadłość wygrana w konkursie na www.naszecytrusy.pl. Po za tym przedstawiam Wam moje papaje które wczoraj zaczęły kiełkować
. Są też papryki, które znacznie urosły. Bardzo mi się podoba moja nowa posiadłość jest nią piękna pomarańcza myrtifolia chinotto której zdjęcia przedstawiam poniżej. Pomarańcza miała 3 dojrzałe owoce które odpadły podczas procesu przesyłki, z czego zjadłem z rodziną 2 malutkie, a na wigilię zostawiłem jeden większy owoc
.

1 Pomarańcza myrtifolia chinotto.
2 Pomarańcza myrtifolia chinotto (dokładniejsze ujęcie).
3 Malutkie owoce myrtifoli chinotto.
4 Kiełkujące papaje.
5 Papryki.
6 Papryki.
Pozdrawiam i życzę wesołych świąt








1 Pomarańcza myrtifolia chinotto.
2 Pomarańcza myrtifolia chinotto (dokładniejsze ujęcie).
3 Malutkie owoce myrtifoli chinotto.
4 Kiełkujące papaje.
5 Papryki.
6 Papryki.
Pozdrawiam i życzę wesołych świąt

- camillo1718
- 100p
- Posty: 175
- Od: 27 maja 2007, o 23:37
- Lokalizacja: okolice Wrocławia
-
- 200p
- Posty: 275
- Od: 9 mar 2007, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: WOLSZTYN
- Kontakt:
Papryczki rosną jak na drożdżach
.
Na chinotto zauważyłem zalążki kwiatowe. Ponadto zalążki pąków są także na cytrynach skierniewickich.

1 Zalążki pąków na pomarańczy chinotto.
2 Zalążki pąków na cytrynie skierniewickiej.
3 Cytryna skierniewicka (ukorzeniona).
4 Zalążki pąków i liści na cytrynie (ukorzenionej).
Pozdrawiam !!

Na chinotto zauważyłem zalążki kwiatowe. Ponadto zalążki pąków są także na cytrynach skierniewickich.




1 Zalążki pąków na pomarańczy chinotto.
2 Zalążki pąków na cytrynie skierniewickiej.
3 Cytryna skierniewicka (ukorzeniona).
4 Zalążki pąków i liści na cytrynie (ukorzenionej).
Pozdrawiam !!
- camillo1718
- 100p
- Posty: 175
- Od: 27 maja 2007, o 23:37
- Lokalizacja: okolice Wrocławia
Filipie po jakim czasie wykiełkowały Ci papaje? w jakim stanie wsadziłeś je do ziemi??? ja wsadziłem ok, 2 tygodnie temu i jak na razie nic :/ ja nie mam szczęścia do owoców z malutkich nasionek :/ A jak wsadziłbym nasionka obłupane z łuski tzn. ten biały zarodek to mi zejdzie ?? ? Co mam zrobić żeby zeszła ta moja papaja??? Ile mam czekać?
Pozdrowienia dla WSZYSTKICH!!!! 

-
- 200p
- Posty: 275
- Od: 9 mar 2007, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: WOLSZTYN
- Kontakt:
Camilo nie jestem pewnien ale po ok. 3 tyg.
Teraz trochę o przęziorkach, moim stałym problemem.
Przędziorki to mój stały problem, nie mogę się ich pozbyć, a ciągle wracają i robią wiele szkód, lubią głównie młode listki moich cytrusów. Spryskałem dzisiaj moje rośliny Talstarem 100 EC, czy mam powtórzyć oprysk za dwa tygodnie? Wcześniej też pryskałem tym samym preparatem i na razie zero rezultatów. Pryskam w temperaturze 10-15 stopni. Co może być tego przyczyną? Mam spryskać większą dawką? Podobno przędziorki uodporniają się jeżeli pryska się ciągle jednym środkiem chemicznym, ale przecież nie będę kupował co rusz to nowego preparatu. Może mam zastosować środki domowe : przecieranie listków wodą z odrobiną płynu do mycia naczyń lub wodą z denaturatem, podobno te sposoby są skuteczne. Jeśli wiecie coś na ten temat to śmiało piszczie.
Przedstawiajcie tu również wasze sposoby walki z tym robactwem.
Pozdrawiam !
Teraz trochę o przęziorkach, moim stałym problemem.
Przędziorki to mój stały problem, nie mogę się ich pozbyć, a ciągle wracają i robią wiele szkód, lubią głównie młode listki moich cytrusów. Spryskałem dzisiaj moje rośliny Talstarem 100 EC, czy mam powtórzyć oprysk za dwa tygodnie? Wcześniej też pryskałem tym samym preparatem i na razie zero rezultatów. Pryskam w temperaturze 10-15 stopni. Co może być tego przyczyną? Mam spryskać większą dawką? Podobno przędziorki uodporniają się jeżeli pryska się ciągle jednym środkiem chemicznym, ale przecież nie będę kupował co rusz to nowego preparatu. Może mam zastosować środki domowe : przecieranie listków wodą z odrobiną płynu do mycia naczyń lub wodą z denaturatem, podobno te sposoby są skuteczne. Jeśli wiecie coś na ten temat to śmiało piszczie.
Przedstawiajcie tu również wasze sposoby walki z tym robactwem.
Pozdrawiam !
- Karo
- -Administrator Forum-.
- Posty: 22060
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Przede wszystkim robisz zbyt długa przerwę między jednym a drugim opryskiem Filipie.
Powinieneś wykonać go trzykrotnie w odstępach nie dłuższych niż 10 dni.
Oprysk należy wykonać bardzo starannie ,także od spodniej strony blaszki liściowej.
Inaczej ,jak widzisz metoda walki,jest nieskuteczna.
Płyn do mycia naczyń ...dodaje się do wszelkich roztworów środków chemicznych....
po to,by zwiększyć jego przyczepność ,tzn.by oprysk nie spływał ciurkiem z liści i łodyg lecz
by sie na nich zatrzymał na dłużej i ...zadziałał.
Mycie liści wodą z płynem do naczyń jest zabiegiem wyłącznie pielęgnacyjnym.
Powinieneś wykonać go trzykrotnie w odstępach nie dłuższych niż 10 dni.
Oprysk należy wykonać bardzo starannie ,także od spodniej strony blaszki liściowej.
Inaczej ,jak widzisz metoda walki,jest nieskuteczna.
Płyn do mycia naczyń ...dodaje się do wszelkich roztworów środków chemicznych....
po to,by zwiększyć jego przyczepność ,tzn.by oprysk nie spływał ciurkiem z liści i łodyg lecz
by sie na nich zatrzymał na dłużej i ...zadziałał.
Mycie liści wodą z płynem do naczyń jest zabiegiem wyłącznie pielęgnacyjnym.