Witam wszystkich!
Jakiś pechowy ten początek wiosny dla mnie, pogoda u nas byle jaka, nie chce się na balkon wychodzić, bo albo zimno, albo pada albo wieje niemiłosiernie - właśnie dzięki wichurze straciłam moje marcowe rozsady, hartowały się już ładnie na balkonie, w domu nam się rozpanoszyły choróbska, wiec nie miałam jak się z nimi nosić no i efektem były połamane groszki i fasolki, jakie ujrzałam pewnego poranka w zeszłym tygodniu. Odechciało mi się na chwilę tej całej roboty, ale już nowe wysiane i parę innych rzeczy, liczę, że pogoda będzie coraz lepsza:) na pociechę mam bratki, które jakoś sobie radzą w tych warunkach i ślicznego narcyza, którego dostałam na poprawienie nastroju od Ł

No i zakwitł oleander, nie może się już chyba doczekać werandowania
A na parterze roślinnika pnącza rosną w siłę - wiciokrzew się pięknie zieleni, a powojnik, który już spisałam na straty, też puścił parę listków, coś z niego będzie
A w najbliższy weekend tradycyjnie wybieramy się na Targi Żuławskie do Starego Pola, znowu wrócimy w pełnym bagażnikiem, no ale trzeba czymś obsadzić te hektary nasze
Ewuś, witaj
Mrowak wybacz, że dopiero Ci odpisuję, ale nie miałam czasu na forum. Jeśli chodzi o nasz roślinnik, to polecam, naprawdę sprawdza się to rozwiązanie. My trochę przesadziliśmy z rozmiarem, wysokość 2,20 niestety uniemożliwia porządną pielęgnację najwyższego piętra, powinniśmy byli zrobić niższą konstrukcję. Wymiary to 80cmx40, wymuszone wielkością balkonu, dopasowały nam się do tego idealnie kastry budowlane, na dole 60l, a wyżej 40l. Podstawą konstrukcji są 4 kantówki, do nich umocowane są odpowiednio docięte płyty nie wiem jakie, dostałam od Taty już wycięte, tylko skręcać

mam nadzieję, że pomogłam, chociaż wymiary i materiały to najlepiej dopasować do swoich warunków
Udanego balkonowania!