wodnik63 mooim idealnym środkiem był Actellic- śmierdział, ale dawał sobie radę ze wszystkim, teraz nie ma go w żadnym ogrodniczym, nie wiem czy został wycofany
RichardK u mnie te gatunki nie mają jakichś super warunków, mają takie samo stanowisko jak płaskle i inne storczyki. Encyclię(dokładniej E.cochleata) mam od dawna, przeżyła inwazję przędziorków, którą zbyt późno zauważyłem, teraz odradza się(była spora, teraz są tylko jakieś 4-5 psb), niedawno kwitła ;)
Coelogyne (ovalis, jeśli dobrze pamiętam) mam od niedawna, zakupiona chyba na wiosnę jako sadzonka- jakiś czas temu puściła nowy odrost, który (jeśli się nie mylę) szykuje się do kwitnienia. Nie bawię się w zmiany temperatur, podlewam filtrowaną wodą, co jakiś czas dodaję nawóz z substrala. Podlewam oczywiście po przeschnięciu podłoża - nie tylko na powierzchni (minimum tydzień przerwy- zależy od pogody itp) poprzez zamaczanie, lepiej lekko przesuszyć, niż przelać.
Ziemia bardzo przepuszczana, praktycznie sama kora, z dodatkiem drobnego keramzytu
Niestety nie jestem specjalistą w uprawie storczyków
Ze mną też różne rośliny nie chciały współpracować, albo przeszły inwazje, które były niemożliwe do zwalczenia(szczególnie jeśli chodzi o tarczniki/wełnowce), warunki nie pozwalały mi na prawidłowe przezimowanie itd... Inne musiałem oddać, bo był już zbyt duże na mieszkanie ;) W uprawie/ hodowli zawsze trzeba się liczyć ze stratami