Szerszenie na pewno nie, bo bym zauważył. Zaczęło się wczesną wiosną, wygląda trochę na robotę wielkiego kornika - gość wygryza rodzaj kanalików w korze, ze świeżo podżartych miejsc cieknie żywica - ale delikwenta nie udaje mi się zaobserwować. Początkowo myślałem, że to uszkodzenie od podkaszarki - rowki u nasady pnia były niemal idealnie poziome, jeden nad drugim, równolegle, jakby ktoś zharatał to żyłką. Boję się, że jak to obżarstwo obejmie cały obwód pnia, to będzie po drzewku
