po skiełkowaniu, u malenkiej siewki widać 2 półokrągłe listki, później tylko jeden z nich zaczyna rosnąć. I dość długo mamy do czynienia z takimi jednoliściowymi siewkami.
Pikowanie siewek rozpoczęłam, gdy miały ok. 5 mm listka, bo przestały rosnąć. Siewki pikowane były do takich samych pojemników, w rozstawie mniej więcej 2x2 cm. Oczywiście pojemniki zostały zamknięte. Tak rozpikowane stały piętrowo - jeden na drugim - nadal na północnym oknie. Te najlepiej oświetlone rosły szybciej. W pojemnikach dało się zauważyć różnicę we wzroście pomiędzy siewkami bliżej szyby (szybciej rosły), a tymi na skraju parapetu.
Wietrzenie siewek zaczynałam dopiero kiedy liście nie mieściły się w szklarence. Często siewki miały już jakieś 3-4 cm.Wtedy też zaczynałam pikować siewki do indywidualnych pojemniczków (kubeczków lub wielodoniczek).
Na tym etapie siewki były jeszcze najczęściej jednoliściowe. Ale stopniowo zaczęły wytwarzac po drugim liściu.
Mimo, że pikowanie takich maleństw wydaje się iście chirurgiczną operację, nie warto z nim zwlekać.
Z mojego doświadczenia wynika, że pikowanie przyspiesza wzrost sadzonki. Do dziś mam szklarenki z pozostałymi nierozpikowanymi maluchami - i w nich listki mają wielkość 3-10 milimetrów. Zastopowały we wzroście.
Jak tylko bedę na działce zrobię zdjęcie porównawcze.
A póki co tak to u mnie wyglądało ( z góry przepraszam za jakość zdjęć).
2 listopad (przed i po rozpikowaniu)


8 listopad

21 listopad

10 grudzień (umorusane ziemią, bo zostały troche podsypane ziemią - w trakcie wzrostu zaczęły wystawiać korzonki ponad podłoże)

27 grudzień

Na takim etapie były rozpikowywane do osobnych kubeczków. Widać tu różnicę w wielkości siewek (większe były bliżej szyby ;-) )
