
Znowu jestem na Wyspach

Pokrótce odpowiem przemiłym gościom

Anetko moja Giardina to jeszcze młodziak,ale jestem z niej zadowolona,mogłaby tylko szybciej w górę się puszczać

Vanilla ma ciekawy kolor ich jak i ładnie falowane płatki,czekam jak się ładnie rozkrzewi.
Ewuniu mnie też zadziwił Herkules,mam nadzieję,że już tak będzie mnie mile zaskakiwał

Różyczki od Ciebie bardzo dobrze sobie radzą u mnie,co mnie cieszy

Moniko mam 2 Camille Pissarro ,z dwóch różnych źródeł i rosną różnie.Jedna bardzo się rozkrzewia i bardzo obficie kwitnie,druga słabo się krzewi i mniej ma kwiatów,nawet kolory wybarwienia kwiatów są różne.Cieszą mnie obie

Anuś nawet bardzo dorodna Camille w tym sezonie była

Heniu moja Veilchenblau też ogromnych rozmiarów,wystarczyło,że jednej zimy nie zmarzła i tak wyrosła.
Rozpinam ja na pergoli jak tylko się da,żeby ją jakoś uporządkować,bo puszczona samopas robi chaos. Na razie co mogłam dla niej zrobić to wykopałam 2 róże rosnące przy niej ,żeby miała więcej miejsca i koniec na tym.Zobaczę jak po tej zimie będzie rosła ,mi akurat nie przeszkadza jej wygląd po kwitnieniu,mam po prostu zieloną ścianę.
Gosiu miło mi było Cię gościć,szkoda,że akurat trafiłaś na remont

Jednak zdjęcia przekłamują rozmiary .
Lodziu


Agnieszko miło mi Cię gościć.Ze względu na niewielkie rozmiary ogrodu sadzę po 1 krzaczku,wtedy mogę mieć więcej gatunków.
Nina Renesance jest warta posiadania,ładnie się krzewi i obficie kwitnie,no i pięknie pachnie.Mam ją od wiosny 2012 roku.
Kilka fotek


Camille Pissarro



