Ratowanie storczyków,reanimacja cz1.
Re: Chore Storczyki i brak już pomysłu jak je uratować
A można dezynfekować cynamonem mielonym? Gdzieś czytałam, że można nim obcięte zniszczone korzenie zasypać i następnie rośline należy zostawić na jakieś 30 minut, czy to prawda?
- rapunzel
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3665
- Od: 26 lip 2011, o 18:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kalisz
Re: Chore Storczyki i brak już pomysłu jak je uratować
wera, to musi być prawda, ja mojemu keiki ułamałam kawałek korzonka, zasypałam cynamonem i na wiosnę zaczął w tym miejscu wypuszczać zdrowy korzeń
Re: Chore Storczyki i brak już pomysłu jak je uratować
Dziękuje ślicznie za wszystkie odpowiedzi. Na razie popsikałam moje storczyki tym środkiem o którym pisałam wyżej, zamoczyłam je na ponad godzinę. I zobaczę jak będą się zachowywać przez najbliższy tydzień. Kolejnym krokiem jaki wykonam w przyszłym tygodniu to dorobię dziurki w doniczce i obejrzę korzenie i zmienię im podłoże. Jeżeli okaże się, że nie mają korzeni lub mają je bardzo zniszczone to spróbuje je ratować tym sposobem do którego dałyście mi link. Niestety starałam się jednego storczyka tak ratować, którego kupiłam w sklepie(kwitł wyglądał ślicznie, ale po zakupie zauważyłam, że miał bardzo marne i zniszczone korzenie) i niestety mi się nie udało go uratować:(
Ale mam nadzieję, że z tymi będzie lepiej. I uda mi się je uratować..
-- 15 maja 2012, o 20:19 --
A i zapomniałam dodać, że kupiłam specjalne pałeczki do storczyków i je im podałam, może tzn. mam nadzieję, że chociaż trochę im one pomogą..
Ale mam nadzieję, że z tymi będzie lepiej. I uda mi się je uratować..
-- 15 maja 2012, o 20:19 --
A i zapomniałam dodać, że kupiłam specjalne pałeczki do storczyków i je im podałam, może tzn. mam nadzieję, że chociaż trochę im one pomogą..
-
- 50p
- Posty: 52
- Od: 17 maja 2012, o 21:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wrocław/Lubań
- Kontakt:
Re: Chore Storczyki i brak już pomysłu jak je uratować
Z doświadczenia wiem, że po kupieniu trzeba zwrócić szczególną uwagę na storczyk, bo mojemu pożółkły liście z zawilgocenia i zaczęły gnić korzenie. Po tym jak dostałam pięknie zapakowanego storczyka musiałam od razu wyjechać na dwa dni i nie sprawdziłam, że storczyk został w kwiaciarni zalany wodą! Dwa dni wystarczyły, żeby zniszczyć liście. Teraz już się odnawia.
Warto też zaobserwować przed kupieniem czy storczyk ma dobrze rozwinięte korzenie, jeśli praktycznie ich nie widać, to prawdopodobnie po opadnięciu kwiatów, długo nam przyjdzie czekać na następne....
Warto też zaobserwować przed kupieniem czy storczyk ma dobrze rozwinięte korzenie, jeśli praktycznie ich nie widać, to prawdopodobnie po opadnięciu kwiatów, długo nam przyjdzie czekać na następne....
Re: Chore Storczyki i brak już pomysłu jak je uratować
Właśnie wiem o tym.. Bo tak wyglądał mój zakup.. Z radości nie zwróciłam na to uwagi.
Ale wczoraj zauważyłam, że jeden z moich Storczyków zaczął walczyć i wypuszcza 2 małe korzenie..Mają póki co milimetr, ale już mnie to bardzo cieszy. Czyli delikatne przesuszenie, odżywka, a na końcu godzinne wymoczenie chyba pomogło;) W każdym razie póki co bardzo się cieszę, że coś zaczęło się pozytywnego chociaż z jednym dziać. Na razie obserwuje drugiego Storczyka, Z tego co zauważyłam chyba ma jeden korzeń jako tako dobry. I już chwilowo nie pojawiają się wełnowce (białe stwory), jeżeli dobrze zapamiętałam ich nazwę.
Dam mu szanse.. Jak nie zauważę u niego zmian do przyszłego tygodnia to zmienię mu podłożę i obetnę zepsute korzenie zrobię dodatkowe dziury w doniczce i zobaczę co On na to. O dziwo nadal ma zieloną gałązkę na której wcześniej były kwiaty, już ładne 5-6 miesięcy ją trzyma zieloną, po stracie kwiatów. I nawet na samej górze pojawił się malutki pąk, który jakby chciał zacząć rosnąć i kwitnąć, ale jakby nie mógł się na to do końca zdecydować;]
Ale wczoraj zauważyłam, że jeden z moich Storczyków zaczął walczyć i wypuszcza 2 małe korzenie..Mają póki co milimetr, ale już mnie to bardzo cieszy. Czyli delikatne przesuszenie, odżywka, a na końcu godzinne wymoczenie chyba pomogło;) W każdym razie póki co bardzo się cieszę, że coś zaczęło się pozytywnego chociaż z jednym dziać. Na razie obserwuje drugiego Storczyka, Z tego co zauważyłam chyba ma jeden korzeń jako tako dobry. I już chwilowo nie pojawiają się wełnowce (białe stwory), jeżeli dobrze zapamiętałam ich nazwę.
Dam mu szanse.. Jak nie zauważę u niego zmian do przyszłego tygodnia to zmienię mu podłożę i obetnę zepsute korzenie zrobię dodatkowe dziury w doniczce i zobaczę co On na to. O dziwo nadal ma zieloną gałązkę na której wcześniej były kwiaty, już ładne 5-6 miesięcy ją trzyma zieloną, po stracie kwiatów. I nawet na samej górze pojawił się malutki pąk, który jakby chciał zacząć rosnąć i kwitnąć, ale jakby nie mógł się na to do końca zdecydować;]
-
- 50p
- Posty: 52
- Od: 17 maja 2012, o 21:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wrocław/Lubań
- Kontakt:
Re: Chore Storczyki i brak już pomysłu jak je uratować
Wydaje mi się, że wszystko jest na dobrej drodze, tym bardziej jak szybko zaczyna puszczać coś nowego, czy to liście, czy korzenie, to dobry znak. A pęd kwiatowy niech będzie, roslina czerpie z niego energię.
Zawsze kusza nas piekne kwiaty, ale często są one wynikiem stymulacji hormonalnej, żeby dobrze się prezentowały w sklepie, dlatego teraz już wiem, że im lepiej rozwinięte korzenie, tym mniejsza szansa, że storczyk dostał spora dawkę hormonów ;)
Ja na odnowę mojego storczyka czekam od dnia kobiet
dostał nowy liść i widzę, że cos zaczyna się ruszać 
Zawsze kusza nas piekne kwiaty, ale często są one wynikiem stymulacji hormonalnej, żeby dobrze się prezentowały w sklepie, dlatego teraz już wiem, że im lepiej rozwinięte korzenie, tym mniejsza szansa, że storczyk dostał spora dawkę hormonów ;)
Ja na odnowę mojego storczyka czekam od dnia kobiet


- Magdalenka88
- 100p
- Posty: 108
- Od: 12 maja 2012, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
Re: Chore Storczyki i brak już pomysłu jak je uratować
Skoro storczyk zaczyna wypuszczać korzenie, to znaczy, że Twoje działania przyniosły efekt. Ale musisz uzbroić się w cierpliwość
Poczytaj jeszcze o reanimacji w specjalnym podłożu, które długo utrzymuje wilgoć, nie wiem dokładnie jak się nazywa, ale dużo czytałam na tym forum. Życzymy powodzenia i daj znać, jak postępy 


Re: Chore Storczyki i brak już pomysłu jak je uratować
Tak, czytałam o tym również i nawet ratowałam tak jednego storczyka, ale nie wiem czy może za dużo wody tam było, czy może za mocno umieściłam w kamykach.. czy może za mało było tych drobnych kamyczków, bo niestety umarł:(
Póki co obserwuje i jak sytuacja z tym jednym storczykiem się nie zmieni, zacznę na nowo działać, a tego co puszcza korzenie zostawiam w spokoju
Póki co obserwuje i jak sytuacja z tym jednym storczykiem się nie zmieni, zacznę na nowo działać, a tego co puszcza korzenie zostawiam w spokoju

Chore storczyki - jak je uratować
Cześć,
Chciałam podzielić się z Wami moim etapem ratowania storczyków. Jednego storczyka przesuszyłam, później podlałam i efekt jest następujący:


Natomiast mój drugi storczyk nadal w opłakanym stanie. Już nie pojawiają się wełnowce.
Wymieniłam mu podłoże, na sam dół nasypałam dużych kamieni, zrobiłam dziury w doniczce dla lepszej wentylacji.
Stan korzeniowy wygląda tak:
Liście wyglądają tak:

Co o tym myślicie? Korzeń obcięłam, zasypałam cynamonem i nie podlewałam przez jakieś 2 tygodnie, a dzisiaj planuje go podlać poprzez zamoczenie. Jedyna nadzieja w tym, że chyba storczyk zaczyna walczyć, bo wypuścił malutki liść.
Ale brak innych objaw zdrowienia z jego strony nie widać. Czy możecie mi poradzić, co mogę jeszcze zrobić??
Chciałam podzielić się z Wami moim etapem ratowania storczyków. Jednego storczyka przesuszyłam, później podlałam i efekt jest następujący:


Natomiast mój drugi storczyk nadal w opłakanym stanie. Już nie pojawiają się wełnowce.
Wymieniłam mu podłoże, na sam dół nasypałam dużych kamieni, zrobiłam dziury w doniczce dla lepszej wentylacji.
Stan korzeniowy wygląda tak:


Liście wyglądają tak:



Co o tym myślicie? Korzeń obcięłam, zasypałam cynamonem i nie podlewałam przez jakieś 2 tygodnie, a dzisiaj planuje go podlać poprzez zamoczenie. Jedyna nadzieja w tym, że chyba storczyk zaczyna walczyć, bo wypuścił malutki liść.
Ale brak innych objaw zdrowienia z jego strony nie widać. Czy możecie mi poradzić, co mogę jeszcze zrobić??
- Magdalenka88
- 100p
- Posty: 108
- Od: 12 maja 2012, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
Re: Chore Storczyki i brak już pomysłu jak je uratować
Ten pierwszy to chyba wypuszcza pęd, jeśli mnie oko nie myli!
Re: Chore Storczyki i brak już pomysłu jak je uratować
dokładnie tak:)
Wydaje mi się, że udało się go uratować. Natomiast ten drugi to wielka zagadka...
Macie może jakiś pomysł jak go mogę uratować? I co mogę jeszcze zrobić?
Wydaje mi się, że udało się go uratować. Natomiast ten drugi to wielka zagadka...
Macie może jakiś pomysł jak go mogę uratować? I co mogę jeszcze zrobić?
- Magdalenka88
- 100p
- Posty: 108
- Od: 12 maja 2012, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
Re: Chore Storczyki i brak już pomysłu jak je uratować
Myślę, że ten drugi też dojdzie do siebie, wypuszcza liść, więc oznaki życia są. Czasem liście wychodzą prędzej, niż korzenie, ale jeśli żyje, to korzeni też się doczekasz 

-
- 200p
- Posty: 248
- Od: 30 kwie 2011, o 17:01
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie
Re: Chore Storczyki i brak już pomysłu jak je uratować
Nie znam się, ale poczytaj o fytoftorozie storczyków i pooglądaj zdjęcia, oby nie to, ale tak wygląda 
Wybacz, że powtarzam to jeszcze raz, ale różowe korzenie, czarne plamy na trzonie i żółty liść to może być fytoftoroza. Poczytaj o niej, oby nie, oby Ci się udało. Ale sama straciłam kilka okazów w podobnym stanie i nie chcę aby i Ciebie to spotkało. Na pewno nie zaszkodzi go odizolować

Wybacz, że powtarzam to jeszcze raz, ale różowe korzenie, czarne plamy na trzonie i żółty liść to może być fytoftoroza. Poczytaj o niej, oby nie, oby Ci się udało. Ale sama straciłam kilka okazów w podobnym stanie i nie chcę aby i Ciebie to spotkało. Na pewno nie zaszkodzi go odizolować

pozdrawiam zielono Beata!
Wymienię
Wymienię
Re: Chore Storczyki i brak już pomysłu jak je uratować
Hey,
Czytałam na ten temat oraz oglądałam dokładnie mojego Storczyka i porównywałam ze zdjęciami zaatakowanych roślin.
Moim zdaniem to nie jest ta choroba, zresztą od jakiś 3 tygodni, moja roślina jest psikana na różnego tego typu okropności.
Póki co wypuszcza listek. Myślę, że za jakiś czas wypuści korzenie.. I będzie dobrze.
Mimo wszystko dziękuje za sugestie;)
Czytałam na ten temat oraz oglądałam dokładnie mojego Storczyka i porównywałam ze zdjęciami zaatakowanych roślin.
Moim zdaniem to nie jest ta choroba, zresztą od jakiś 3 tygodni, moja roślina jest psikana na różnego tego typu okropności.
Póki co wypuszcza listek. Myślę, że za jakiś czas wypuści korzenie.. I będzie dobrze.
Mimo wszystko dziękuje za sugestie;)
Re: Chore Storczyki i brak już pomysłu jak je uratować
Jeżeli nie jest to twoim zdaniem choroba, to na twoim miejscu co pierwsze to obcięłabym mu pęd, bo widzę, że jest a po drugie wsadziła do keramzytu i wstawiła doniczkę na podstaw pełnej wody żeby storczyk ciągle chłonął wilgoć co wspomaga w reanimacji.