PTMK Gliwice

[Myszoskoczek]

A ja mieszkam w Zabrzu i przegapiłam sprawę!!!!!!!! Po prostu przespałam

[Rejden]

A ja mieszkam w Zabrzu i przegapiłam sprawę!!!!!!!! Po prostu przespałam

Nic straconego, za miesiąc kolejne spotkanie.

[nyskadu]

Dziś straszne było larmo, jak na targowisku, chyba to przez ferie, a początki zawsze są trudne

[Myszoskoczek]

A ja mieszkam w Zabrzu i przegapiłam sprawę!!!!!!!! Po prostu przespałam

Nic straconego, za miesiąc kolejne spotkanie.

Muszę trzymać rękę na pulsie. Dzięki!
Pozdrawiam
Ania

[chaveiro]

Dziś straszne było larmo, jak na targowisku, chyba to przez ferie, a początki zawsze są trudne

Według mnie tak było ponieważ temat był raczej średni i części osób chyba nie przypadł w tematykę, przede wszystkim może dlatego, że zdjęcia nie były dobrze opisane (nie należały do prelegenta) i w sumie oglądane zdjęcia były raczej mało w temacie prelekcji "Wprowadzenie do omówienia kaktusów południowoamerykańskich". Oczywiście to akurat moje zdanie i nikt nie musi się z nim zgadzać, ale takie miałem odczucie będąc dziś na spotkaniu.

[arbores]

A mnie akurat wykład o peruwiańskiej florze zaciekawił I teraz też wiem już, że pewna "grzebieniasta" opuncja którą posiadam to będzie zapewne Austrocylindropuntia vestita f. cristata Do następnego spotkania niestety jeszcze cały miesiąc, no ale trzeba uczyć się cierpliwości
Cieszę cię, że mogłem poznać śląską ekipę kaktusowo-sukulentową

[sokolica]

To mnie chyba coś ominęło, bo ja np Ciebie, arbores nie kojarzę
Nie tylko temat był średni, ale też prowadzenie takie sobie. Co nie znaczy, że za miesiąc mnie nie będzie

[Rejden]

Magda, Szymon to ten 'młody' co siedział po mojej lewej stronie.
Dla mnie spotkanie było udane, zaczęło się jak zawsze przed 9 i skończyło po 15.
My mamy czas i nie traktujemy tego w kategoriach wpaść i wypaść.
Sama podróż już jest bardzo pouczająca, dziewczyny zawsze mają coś ciekawego do powiedzenia.
Przybycie o w miarę wczesnej porze gwarantuje najlepsze miejscówki
Sam wykład był, tak jak sami piszecie taki sobie... mnie denerwowało szybkie przewijanie fotek lobiwek, a było co oglądać.
Asia mogła być zawiedziona bo tefraków pokazano w sumie bardzo mało.
Jednak zawsze coś się wyniesie z takiego spotkania, samo obcowanie z kaktusiarzami to niezła frajda.
Wymiana kilku zdań czy spostrzeżeń - bezcenna.
Ilu ludzi tyle opinii, każdy sam musi sobie odpowiedzieć czego oczekuje i czy spotkania spełniają jego oczekiwania.

[pieczarah]

prawda jest taka, że trudno wczorajsze spotkanie nazwać wykładem - przy tej ilości ludzi na spotkaniu, jak również tych odwiedzających palmiarnię,to raczej było luźne spotkanie towarzyskie z szybkim pokazem fotek

ale miło było zobaczyć się z kaktusiarzami i przeprowadzić luźne rozmowy z rozumiejącymi potrzebę posiadania kolejnej "takiej samem, bo kolczastej" rośliny

btw - Asia - nie podziękowałam osobiście za prezent, więc dziękuje za pośrednictwem fo

[nyskadu]

Wczoraj było troszkę dziwnie, ale samo spotkanie jak najbardziej udane. Jakoś tak szybko przeleciało, nie wiadomo kiedy ale to chyba dlatego, że w dobrym towarzystwie.
A średnia wieku wczoraj wyraźnie spadła, najmłodszy słuchacz miał 6 lat

[annaoj]

Mam nadzieję, ze za m-c będę cała happy - tefraki mają być. Oby tylko nic mi nie pokrzyżowało planów, już się boję. Oddział rośnie w siłę - niedługo braknie miejsca!

Ania - niech rośnie! Najmłodszy uczestnik - najgrzeczniejszy!

Szymon - cieszę się, że Ci się podobało, czyli, że będziemy się widywać. Tak trzymaj! Mam nadzieję, ze kaktusy to w końcu "to"- !

Faktycznie lepiej wcześniej przyjeżdżać, wtedy jest czas na pogaduszki.

I oczywiście muszę szczególnie podziękować za przemiły powrót!

[chaveiro]

Na swoją obronę napiszę tylko, że w poprzedniej wypowiedzi chodziło o sam temat i jako takie poprowadzenie tego, ogólnie też jestem zdania, że przychodzi się po to aby spotkać się z ludźmi.
Co do:

My mamy czas i nie traktujemy tego w kategoriach wpaść i wypaść.

tu akurat jest kwestia taka, że macie "odchowane", czy może lepiej powiedzieć na tyle dorosłe dzieci, że można je zostawić bez opieki, a my z Magdą musimy patrzeć właśnie na te nasze pociechy pomimo, że mamy z kim je zostawić to sami na pewno wiecie jak to było jak dzieci były w wieku przed przedszkolno-szkolnym. Ja też nie traktuję tego w kategorii wpaść - wypaść, ale muszę też patrzeć na to żeby zdążyć na autobus który jeździ raz na godzinę, spotkanie kończy się zazwyczaj ok 13 a autobus jest o 13:35 następny o 14:55, więc staram się aby być w miarę szybko w domu.

[Rejden]

Mariusz, wiadomo nie da się wszystkiego pogodzić.
Przyjdzie czas, że wszystko się zmieni i dla Ciebie i dla mnie.
Generalnie to bardzo fajnie, że tak dużo nas,decyduje się tam pojawiać.
Forumowa część już nie długo zajmie wszystkie krzesełka.

[chaveiro]

No ba wiadomo, a myślę, że Velha Guarda (czyt. Stara Gwardia) gdzieś tam w duchu cieszy się, że pojawiają się nowe twarze, które zostają na dłużej.

[nyskadu]

Spokojnie można już powiedzieć, że na ostatnim spotkaniu 1/3 to były osoby z forum a było nas wszystkich ok 30-ki.
Asia zapomniałaś wspomnieć o wspaniałym towarzystwie w drodze do Palmiarni, no bo powrót to wiadomo, nikt jeszcze Ci nie odmówił i wszyscy jadą w Twoim kierunku,
ta to ma szczęscie